Ankieta

“Przecież tutaj nie ma nadgodzin”- Umowy w branży kreatywnej. Publikujemy wyniki ankiety oraz Wasze doświadczenia

Praca w branży kreatywnej: dla jednych spełnienie marzeń, dla drugich zderzenie z rzeczywistością, której do kolorowej bardzo daleko. Młode pokolenie często za wszelką cenę pragnie „dostać się do branży.” Jaka jest cena za „walenie drzwiami i oknami?” Gorsze warunki umów? A może przeciwnie – stawianie granic, bo życie jest drogie, a doświadczenie cenne? Czy rzeczywiście pracodawcy na tyle polubili umowy B2B, że czasem są warunkiem koniecznym zatrudnienia? Czy zdarza się, że pracodawca kogoś nie zatrudnił ze względu na preferowany tup umowy? Publikujemy wyniki ankiety dotyczącej umów w branży kreatywnej wraz z Waszymi historiami.

Dane demograficzne i geograficzne

W naszej ankiecie wzięło udział 91 respondentów z czego 77 to kobiety, a 14 mężczyźni. Blisko 42% badanych to osoby w wieku 26-35 lat, a prawie 40% ankietowanych to przedstawiciele Generacji Z. Nie jest zatem zaskakujące, że 79% naszych respondentów mieszka w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców. 7 ankietowanych zadeklarowało miasto do 500 tysięcy mieszkańców jako miejsce zamieszkania. Podobnie w przypadku miast do 100 tysięcy. Wieś zamieszkuje 5 respondentów. 

Zdecydowana większość ankietowanych (74%) pracuje w sektorze modowym i specjalizuje się w Marketingu

W kolejnej części ankiety zapytaliśmy o sektor branży kreatywnej, w której ankietowani pracują oraz o wykonywany zawód. Prawie 74% respondentów pracuje w sektorze modowym; 15.4% w reklamie, blisko 9% w designie, a tylko 2% w filmie. 

Wykonywane zawody podzieliliśmy na 12 kategorii. Najwięcej ankietowanych specjalizuje się w Marketingu (Digital, Content) i PR-rze – 14 respondentów. 11 ankietowanych jest projektantem/-ką. Przy kolejnych zawodach proporcje rozkładały się równomiernie. Tabela poniżej przedstawia procentowy udział poszczególnych kategorii w ankiecie. 

Kategorie zawodów wystepujących w ankiecie. Kategoria Inny zawiera zawody, które występowały pojedynczo, tj. renowatorka mebli, kostiumograf, scenograf, architekt wnętrz, specjalista ds. obsługi klienta, student. // Opracowanie autorki.

38,5% ankietowanych ma umowę o pracę

Z ankiety wynika, że 38,5% respondentów ma umowę o pracę. Pozostali pracują na umowę zlecenie (26,4%), umowę B2B (21%) i umowę o dzieło (11%). Otrzymaliśmy także pojedyncze odpowiedzi o pracy na akord, bez umowy czy darmowym stażu. Te ostatnie niestety są często stosowaną praktyką w branży kreatywnej pod przykrywką zdobycia kontaktów czy prestiżu. 

W polskich firmach odzieżowych wyzysk i mobbing to częste praktyki. 

Połowa przedstawicieli Generacji Z pracuje na umowę zlecenie

Tylko 8 na 36 przedstawicieli Generacji Z posiada umowę o pracę. To także w tej grupie wiekowej ma miejsce wykorzystywanie pracownika. Zetki najczęściej spotykają się z umową zlecenie – odsetek w tej grupie wiekowej wyniósł 50%. Mniej popularne są natomiast umowa o dzieło (11%) i umowa B2B (8%). 

Zajmowane stanowisko a typ umowy u najmłodszego pokolenia nie zawsze idą w parze. Spora część grupy to specjaliści z umową zlecenie, głównie w dziedzinie marketingu i social media. Te dwa obszary wraz z grafiką, kupiectwem i projektowaniem są też najpopularniejszymi zawodami w branży kreatywnej w grupie wiekowej 18-25. 

[…] słowo barter to chyba jedno z ulubionych słów branży kreatywnej w tym kraju ;) 

53% ankietowanych w wieku 26-35 posiada umowę o pracę

W grupie wiekowej 26-35 umowa o pracę to już 53% badanych. 26% z nich posiada umowę B2B, zaś 13% umowę zlecenie – z czego ta ostatnia dotyczy w głównej mierze grafików. Warto podkreślić, że umowa B2B w tym przedziale wiekowym jest popularna przeważnie wśród managerów. Z kolei dywersyfikacja zawodów w tej grupie jest większa niż u przedstawicieli Generacji Z. Prym wiodą graficy, projektanci, kupcy. Za nimi Product i Project Managerowie. Dopiero na piątym miejscu znajdują się specjaliści od mediów społecznościowych czy marketingu. 

W grupie wiekowej 36+ umowę o pracę ma 41% ankietowanych a B2B 35%

W grupie wiekowej 36+ prawdopodobieństwo posiadania umowy o pracę lub B2B jest największe. Z ankiety wynika, że 41% badanych ma umowę o pracę, 35% B2B. Umowa o dzieło i umowa zlecenie to rzadsze typy umów. Co ciekawe, wsród ankietowanych w tej grupie najpopularniejszym zawodem jest Visual Merchandiser (30%). 

Wizualizacja danych: opracowanie autorki

„Przecież tutaj nie ma nadgodzin”, po czym mail ze zleceniem o 15:55 na dziś.

W 44% przypadków pracodawcy nie zatrudnili respondentów ze względu na preferowany przez nich typ umowy, a 58% pracodawców podało założenie działalności gospodarczej jako warunek zatrudnienia

W ankiecie zadaliśmy szczegółowe pytania dotyczące kwestii umów w procesie rekrutacyjnym. Okazuje się, że w 44% przypadków pracodawcy nie zatrudnili respondentów ze względu na preferowany przez nich typ umowy. 50% ankietowanych zdarzyło się też odmówić przyjęcia oferty pracy, ponieważ umowa, którą pracodawca zaproponował nie spełniała ich oczekiwań. 

Pracodawcy w trakcie rozmów rekrutacyjnych coraz częściej informują o konieczności założenia działalności gospodarczej, która zmniejsza koszty stałe pracodawcy, a pracownikowi daje „okazję” do odliczenia VAT. Wyniki ankiety potwierdzają ten trend – 58% respondentów doświadczyło takiej sytuacji. Ankietowanych zapytaliśmy również o częstotliwość tego pytania podczas rozmowy. Prawie 19% z nich usłyszała je 2-3 razy, a blisko 8% na każdej rozmowie. Ten sam odsetek częstotliwości zanotowaliśmy dla połowy rozmów rekrutacyjnych oraz dla 1 na 3 rozmowy.

Blisko 20% ankietowanych przystało na propozycję założenia działalności jako warunku zatrudnienia, co pokazuje, że pracownicy nie są w pełni przekonani do umów B2B. 

Wizualizacja danych: opracowanie autorki

“Poproszę to na wczoraj” – doświadczenia ankietowanych

Ankietowanym umożliwiliśmy także podzielenie się doświadczeniami z pracy w branży kreatywnej. Historie potwierdzają największe problemy branży, czyli niskie zarobki lub pracę za darmo, umowy śmieciowe lub ich brak, wyzysk oraz mobbing pracowników czy konieczność zrobienia zadania rekrutacyjnego, które firma następnie wykorzystuje w swoich działaniach. Tylko nieliczni pracują na własnych warunkach. Co mówią ankietowani?

Jedna z topowych agencji w Polsce zaproponowała mi groszową stawkę jak na warszawskie warunki i posiadane przeze mnie doświadczenie. W dodatku miała to być umowa o prace na 1/8 etatu, reszta tej śmiesznie niskiej pensji na umowę o dzieło. Ogłoszenie o pracę na tym stanowisku pojawia się średnio raz na miesiąc przez ostatnie pół roku. Chyba nawet w pandemii nie mogą znaleźć osoby, która żywić się będzie blichtrem pracy w modzie.

Kiedyś pracowałem w polskiej marce odzieżowej, w której czasami zamiast pieniędzy płacono w barterze, czyli ubraniach danej marki. Generalnie słowo barter to chyba jedno z ulubionych słów branży kreatywnej w tym kraju ;) 

Anegdot jest bardzo wiele, jednak najczęściej dotyczą wykonywania zadań rekrutacyjnych, które są plagą branży kreatywnej. Ostatnio zdarzyło mi się założyć działalność gospodarczą głównie na rzecz współpracy z pewną firmą. Jednak po pierwszym tygodniu “nie dotarliśmy się” i rozwiązaliśmy umowę o współpracy. Ja zostałam z założoną działalnością i utrata płynności finansowej. Na szczęście nie była to moja pierwsza firma oraz miałam dodatkowe plany (nie był to jedyny powód jej założenia), ale myślę, że takich przypadków jest więcej. Bez umowy na czas określony np. na rok nie warto podejmować takiego wysiłku. Szczególnie, że zakładanie działalności w Polsce to tygodniowe wiszenie na telefonie w Urzędem Skarbowym i ZUS, płacenie sztywnych składek bez względu na zarobki i wiele dodatkowych kosztów. 

W jednej firmie usłyszałam, że moja praca była na podstawie “ustnej umowy o dzieło”. Pracodawcy po prostu nie było na rękę płacenie podatków od mojego zatrudnienia.

Szefowa stwierdziła, że wcale nie potrzebuję umowy i będę pracować codziennie dojeżdżając 100 km (w obie strony) do pracy na szycie sukni ślubnych na akord bez umowy.

Niestety w tej branży pełno jest nadużyć, przekonania, że “wie się coś lepiej” od specjalisty w tym temacie. Bycie częścią firmy, w której “prezes wie najlepiej’ często zamyka drogę i chęci do przynoszenia jak najlepszych efektów na rzecz takich, które będą się podobały zarządowi. 

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: #branżowerealia: Staż u najpopularniejszej projektantki w Polsce – mobbing, oszustwa i kłamstwa

Newsletter

FASHION BIZNES