Allegro Partner strategiczny serwisu
[show_slot id="top_premium"]
Osoba ubrana w żółtą bluzkę w logo, błyszczącą srebrną spódnicę. Z przodu ma plastikową torbę z logo "Manche". Jan Anusz podbija świat mody

Ten młody polski projektant łączy sport i satyrę w modzie! Rozmawiamy z Janem Anuszem

O tym młodym polskim projektancie jeszcze usłyszycie! Jan Anusz stworzył kolekcję „Tour de Marché”, w której sportowe sylwetki kolarzy spotykają się z reklamowym światem supermarketów. Jaskrawe kolory, odważne wzory i nawiązania do codziennych produktów, jak pasta do zębów czy koszyk na zakupy, nadają projektom unikalny, satyryczny charakter. Rozmawiamy z młodym twórcą, który z lekkością reinterpretuję współczesną modę.

Polecane wideopodcasty:

Piotr Włochyń, Fashion Biznes: Czy mógłbyś opowiedzieć coś więcej o swojej kolekcji?

Jan Anusz: W kolekcji „Tour de Marché” chciałem w przerysowany sposób ukazać, jak sportowcy poprzez ubrania, w których rywalizują, stają się banerami reklamowymi produktów widniejących na ich strojach. W przypadku kolarzy są to kolorowe, często pstrokate stroje, które przez swoje obcisłe kroje są postrzegane jako „mało modowe”. Postanowiłem podjąć próbę zmierzenia się z ich kiczowatością, popychając ją do ekstremum. Kolekcja celowo jest przesadzona; natłok kolorów, faktur i wzorów powoduje przebodźcowanie, podobne do współczesnych sposobów marketingu. Najbardziej dosłowna i bezpośrednia jest sylwetka kolarza zapakowanego w tackę styropianową albo mój ulubiony ubiór z kolekcji – longsleeve z zaszytym wewnątrz koszykiem sklepowym.

Skąd wzięła się koncepcja połączenia strojów kolarskich z reklamami supermarketów?

Współczesne stroje kolarskie nie mają tylko charakteru praktycznego, ale stanowią swoistą reklamę wielu firm, które chętnie sponsorują drużyny w zamian za umiejscowienie nazwy firmy na stroju. Jest to robione w sposób strategiczny, w widocznych dla kamery miejscach; na przykład z tyłu pleców, gdzie stawka jest największa ze względu na skuloną pozycję kolarza na rowerze. Produkty spożywcze mają chwycić uwagę kupującego, wyróżnić się spośród konkurencji na półkach sklepowych, odnieść się do emocji odbiorcy, a robią to właśnie poprzez kolory i typografię – podobnie jak koszulki kolarskie.

 

Jak myślisz, co sprawia, że moda sportowa jest tak silnie powiązana z marketingiem?

Moda i jej wpływ na nasze życie są wszechobecne – nie tylko publicznie, ale również w przestrzeni medialnej. Współcześnie to nawet w większym stopniu niż kiedykolwiek nośnikiem mody nie jest „ulica”, lecz smartfon lub telewizor. Oglądając sport, w który jesteśmy zaangażowani, gdy widzimy logo na koszulce sportowca, podświadomie je zapamiętujemy i zaczynamy kojarzyć z emocjami, które ten sport w nas wywołuje. Nic więc dziwnego, że taki rodzaj marketingu jest powszechnie wykorzystywany, tak że gdy szykujemy się na mecz piłki nożnej, kupujemy Lay’sy i Coca Colę, a na butelce OSHEE widzimy Igę Świątek w koszulce z logiem OSHEE.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez jan anusz (@jankunio)

W jaki sposób Polska wpływa na Twoje podejście do mody i designu?

Polska ma bogatą tradycję wzornictwa oraz mody, jednak jej hermetyczność i jednolitość kulturowa nie pozwala w pełni projektować tak ekstrawagancko, jak w Paryżu czy Nowym Jorku, gdzie różnorodność nacji jest znacznie większa. Polska na pewno uczy pokory, funkcjonalności i „przyziemnego” projektowania. Tym niemniej, poprzez wpływ internetu na modę, granice przestają mieć takie znaczenie jak kiedyś. Projektować w Polsce można wszystko – wstawić zdjęcie projektu dla grona międzynarodowych obserwatorów na pewno, czy wyjść na ulicę – nie zawsze.

Przeczytaj również: Michał Szulc rozmawia z Karoliną Pieniążek „Surrealizm, który wstrzymuje oddech widowni podczas pokazu, to droga, którą chcę podążać”

Tagi