REKLAMA

Warszawiacy wyrzucili 47 ton tekstyliów w 2020 r. To o 145 proc. więcej niż rok wcześniej

REKLAMA
REKLAMA

Miasto Stołeczne Warszawa opublikowało podsumowanie ilości odpadów przynoszonych przez warszawiaków do PSZOK-ów i MPSZOK-ów. W 2020 roku zebrano do segregacji 47 ton ubrań co stanowi 145 procentowy wzrost względem 2019 roku.

Nie dalej jak dwa tygodnie temu publikowałam materiał co robić z nienoszonymi ubraniami. Jak wskazują powyższe liczby, problem jest istotny i palący. Sami tylko warszawiacy przynieśli do PSZOK-ów i MPSZOK-ów.

Czym są PSZOK-i i MPSZOK-i?

Zadaniem punktów jest bezpłatne przyjmowanie od mieszkańców odpadów komunalnych wytworzonych w ich gospodarstwach domowych. Mogą to być odpady takie jak: przedmioty z tworzyw sztucznych, metalu, drewna; zużyte opony, farby, lakiery, kleje, detergenty i chemikalia oraz opakowania po nich, również świetlówki i baterie.

Czystki szaf w pandemii

Nie jeden z nas postanowił w końcu zajrzeć do swojej szafy i wygrzebać z niej wszystko to, co leży na dnie. Cześć z ubrań wyrzuciliśmy do śmietnika, część zapewne zanieśliśmy do kontenerów na odzież, oddaliśmy do różnych organizacji a to co najcenniejsze- sprzedaliśmy.

Vinted przeżywa największy book od lat i już dziś może pochwalić się 34 milionami aktywnych klientów na 12 rynkach. Zarząd Vinted nie zdradza wartości swoich obrotów; ostatnia ujawniona kwota z 2018 roku sięgnęła 32.9 miliona euro. Nie wszystko jednak da się sprzedać w wirtualnym second handzie.

Co warszawiacy przynoszą do segregacji

“Punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK-i) odwiedziło 43,5 tys. mieszkańców, a mobilne punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych (MPSZOK-i) blisko 5,4 tys. To o 95 proc. więcej osób niż w 2019 r.” – czytamy na stronie um.warszawa.pl

Rekordowe wzrosty segregowanych odpadów

Największy wzrost (w stosunku do roku 2019) odnotowaliśmy w przypadku następujących rodzajów odpadów:

  • oleje i tłuszcze jadalne: skok z 419 kg na 2,4 tony – wzrost o 384 proc.
  • farby: skok z 46,5 tony na blisko 125 ton – wzrost o 168 proc.
  • detergenty: skok z 2,8 tony na 5,6 tony – wzrost o 100 proc.
  • baterie i akumulatory: skok z 1,9 tony na 3,64 ton – wzrost o 90 proc.
  • zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny: skok z 87,9 tony na 188,8 ton – wzrost o 115 proc.
  • odpady wielkogabarytowe: skok z 661 ton na 1902 tony – wzrost o 188 proc.
  • tekstylia (np. firany, ścierki, torby): skok z 14,3 tony na 35 ton – wzrost o 145 proc.
  • odzież: skok z 16 ton na 47,2 tony – wzrost o 193 proc.
  • odpady remontowo-budowlane: skok z 1610 ton na 3633 tony – wzrost o 126 proc.

Te liczby z jednej strony są przerażające a z drugiej cieszą- w końcu zaczęliśmy segregować śmieci. Ja natomiast patrzę na te cyfry jak na przepalone pieniądze z domowego budżetu, zatrute środowisko i niepotrzebną emisję CO2 przy m.in. produkcji, transporcie. Bez sensu!

Przy okazji wrzucam jeszcze raz materiał o skrzynkach na nienoszone ubrania w sklepach Reserved. Idziesz do galerii po coś nowego? Odnieś to czego już nie używasz. Ktoś inny skorzysta.

Tagi

CSR

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES