REKLAMA
Semantyka ubioru Doland Trump

Melania Trump pogrążyła męża? Wszystko przez garsonkę Ralpha Laurena [felieton]

REKLAMA

Aktualnie brodzę głównie w tematach związanych z modą, kulturą i biznesem, czasem dając sobie przestrzeń na przeczytanie kilku wiadomości z Internetu na inny temat. Przyznam szczerze, że w tym zgiełku informacji kompletnie zapomniałam, że już za chwilę w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. A to świetna okazja, żeby wrócić do tematu, który na studiach był moim głównym przedmiotem badań. 

Czym jest semantyka?

Semantyka to jedno z tych słów, których nie poznacie w podstawówce i liceum. Z niewiadomych dla mnie przyczyn, polski system nauczania postanowił zapomnieć o jednej z najważniejszych nauk, której na filologii polskiej poświęcony jest najczęściej cały semestr. Semantyka jest dziedziną językoznawstwa i logiki, która zajmuje się badaniem znaczenia wyrazów, fraz, a nawet całych jednostek językowych. Za przedmiot swoich badań wzięła sobie dokładną analizę znaczenia przypisaną do konkretnych słów. W trakcie studiów odkryłam, że semantyka wiąże się nie tylko ze słowem, ale też ideą, myślą, a nawet czymś więcej, co lubię nazywać “ukrytym przekazem”. Ten ukryty przekaz semantyczny można odnaleźć też w innych dziedzinach, nie tylko języku. Coraz częściej mówi się o semantyce koloru, chociaż to nic wielkiego w porównaniu z semantyką ubioru. 

Z semantyką ubioru spotykacie się nie tylko na co dzień, ale też w książkach. Wystarczy chociażby powieść “Łuk” Juliusza Kadena-Bandrowskiego, która opowiada o młodej, rozwiązłej kobiecie, która pewnego dnia swoją ulubioną bordową sukienkę pocięła i przerobiła na fioletową mini. Semantyka ubioru zajmuje się analizą tego, jak ludzie rozumieją, komunikują i interpretują siebie, swoje intencje i myśli poprzez ubiór. Jest szerszym pojęciem, które dotyka koloru, wzoru, materiału, stylu czy kroju. 

Analiza ubioru amerykańskich polityków

Pierwszy raz pomyślałam o niej w kontekście politycznym podczas zaprzysiężenia na prezydenta Joe Bidena. Zainteresowana tematem cofnęłam się o kilka lat i przyjrzałam się zaprzysiężeniu wcześniejszego prezydenta – Baracka Obamy. Jego żona Michelle Obama wybrała na tę okazję przepiękny, dobrze skrojony płaszcz Isabel Toledo w żółtym kolorze. Nieznana wówczas amerykańska projektantka kubańskiego pochodzenia zaprojektowała dla Obamy małe dzieło sztuki, które miało co najmniej kilka ukrytych znaczeń. Wspomnę o dwóch. Przede wszystkim komunikowało otwartość. Nie bez przyczyny Michelle Obama wybrała kreację nieznanej, niszowej projektantki. Chciała pokazać, że nie interesują ją (nie będę tu przebierać w słowach) pieniądze, ale dobra relacja i komunikacja nie tylko z Amerykanami. A druga sprawa? Żółty to w semantyce ubioru kolor majestatyczny, kojarzący się z władzą. Przypadek?

Żeby nie być gołosłowną przenieśmy się w czasie do 2021 roku. Wystarczy spojrzeć na stylizację Jill Biden i Kamali Harris. W dniu zaprzysiężenia Joe Bidena, Jill Bieden wystąpiła w płaszczu nowojorskiej marki Makarian. Kreacja w jednym z najpopularniejszych kolorów tamtego sezonu – baby blue, została zaprojektowana przez młodą projektantkę – Alexandrę O’Neill. Wybór tej kreacji nie był przypadkowy. Kolor niebieski miał być symbolem “zaufania, pewności i stabilności”, zgodnie z komunikatem prasowym firmy Markarian.

Tego dnia od pierwszej damy nie odstawała też Kama Harris, pierwsza czarnoskóra wiceprezydentka USA. Na uroczystości pojawiła się w płaszczu projektu Johna Rogersa. 28-letni projektant miesza klasyczną zachodnioeuropejską i amerykańską modę z estetyką afrykańską. Fioletowe okrycie wiceprezydentki było ukrytym manifestem.

Burza o krawat Donalda Trumpa

A co w przypadku Donalda i Melanii Trampów? Donald Trump robił, co mógł, aby swoją obłudę ukryć pod długim czerwonym krawatem. Swoim nieco kuriozalnym wyglądem próbował usytuować się pośród “ludu”. Przeszkodziła mu w tym wizerunkowo Melania Trump. Słoweńsko-amerykańska modelka swoimi drogimi stylizacjami projektowanymi przez najważniejszych amerykańskich designerów (m.in. Ralpha Laurena) w karykaturalny sposób obnażyła prawdę na temat Trumpa. Brak porozumienia w sprawie dress code’u spowodował przepaść i zaburzenie wewnętrznej i zewnętrznej komunikacji ówczesnej pary prezydenckiej.

Mówiąc o semantyce ubioru wśród polityków warto też wspomnieć o Deb Halland. Polityczka  jest pierwszą rdzenną Amerykanką, która przynależy do Partii Demokratycznej. Podczas oficjalnych spotkań, ale też przy okazji wywiadów i innych wystąpień publicznych Halland nosi plemienną biżuterię, którą łączy z casualowymi ubraniami pochodzącymi ze znanych dyskontów odzieżowych. Zresztą nie tylko ona jest modowym fenomenem. Osobny artykuł można by poświęcić byłej fińskiej premierce Saanie Marin, która swoimi luzackimi stylizacjami z sieciówek i krwistoczerwonymi ustami zdobyła uwagę mediów na całym świecie.

Być może to tylko moja teoria. Mimo wszystko będę obstawać przy swoim. Ubiór ma znaczenie. Komunikujemy przez niego nie tylko nasz nastrój (właśnie dlatego ostatnio tak głośno jest o dopamine dressing), ale też poglądy, myśli i idee, które nami rządzą. Potwierdziła to Joanna Gutral, psycholożka, certyfikowana psychoterapeutka i psychoedukatorka, prowadząca podcast Gutral Gada. Z perspektywy ekspertki udzieliła mi krótkiego komentarza dotyczącego tego, czy istnieje psychologia ubioru i czy poprzez strój możemy wywierać wpływa na inne osoby.

Nie istnieje osobna gałąź jak psychologia ubioru per se, ale mieści się to w zagadnieniach związanych z psychologią poznawczą, czy społeczną. Człowiek na co dzień przetwarza bardzo dużo różnego rodzaju informacji poprzez obserwację świata i otoczenia, więc ma pewne skrypty, które pomagają mu ten świat klasyfikować. Ubiór może zaliczać się do takiego skryptu – zaznacza Joanna Gutral.

Ważny jest też kontekst, prawda?

Joanna Gutral: Chcemy, żeby polityk był rzetelny, żeby był odpowiedzialny, żeby był godny zaufania i spełnił swoje obietnice wyborcze i reprezentował także interes suwerena. Tego typu atrybuty mogą być reprezentowane w ubiorze, który na przykład będzie bardziej klasyczny, nie będzie odciągał uwagi od  przekazu osoby albo nie będzie budził innych skojarzeń i stereotypów, które mogą zaburzyć tem image. 

Czy to oznacza, że poprzez odpowiedni strój, makijaż czy nawet fryzurę możemy wywierać na innych osobach jakiś wpływ, a może nawet nimi manipulować?

Unikałabym słowa manipulacja, bo ma bardzo negatywne konotacje. Ale tak, ubiór może należeć do strategii wywierania wpływu społecznego. W przypadku Donalda Trumpa i jego za długiego krawata, o którym wspomniałaś liczył się ten efekt podobieństwa i bliskości. Strój może komunikować i wywierać wpływ, wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Czy ja chcę teraz być podobna do was, czy chcę być profesjonalna, może ostra i bezkompromisowa, agresywna, a może wręcz przeciwnie spolegliwa i otwarta.

Oczywiście, żeby ten efekt wzmocnić, oprócz stroju stosowana jest także pewna mowa ciała i  pewien kontekst sytuacyjny, ważne jest to w jakim otoczeniu występuję, kto mi towarzyszy i jak ubrane są osoby, które mi towarzyszą. Tych elementów może być bardzo dużo, ale jak najbardziej aspekty wizualne dopasowane do kontekstu sytuacyjnego są elementem wywierania wpływu.

zdjęcie główne: Instagram @realdonaldtrump

Przeczytaj też: 7 największych spółek modowych na świecie. Kogo obserwować?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES