REKLAMA

Kultowe trampki Converse – gwiazda kina, mody ulicznej, sceny muzycznej i sportu

REKLAMA

Ikona streetwearu, gwiazda kinematografii, sceny muzycznej, synonim sportowej elegancji. Trampki Converse od ponad stu lat nie mają sobie równych. Są symbolem popkultury, twarzą kampanii społecznych, oznaką wolności. I w najbliższym czasie nie zanosi się na to, by jakakolwiek inna marka zdetronizowała chucki. Jak Converse stały się trendem samym w sobie? Dlaczego pasują dosłownie do wszystkiego? Poznajcie kultowe trampki. 

Ach ten Chuck!

Jeśli myślicie, że „chucki” były z Converse od początku istnienia marki, czyli od 1908 roku, jesteście w błędzie. Converse startowało na rynku z kaloszami. Dopiero 9 lat później firma zadebiutowała z trampkami, które przez wiele lat były najlepiej sprzedającymi się butami do tenisa, a następnie koszykówki. Złoty wiek trampek nadszedł, kiedy conversami zainteresowała się ówczesna gwiazda koszykówki – Chuck Taylor. Podczas gry, często bolała go noga. Obuwie Converse sprawiały natomiast, że Chuck odczuwał ból w łagodniejszym stopniu. Amerykański brand postanowił wykorzystać tę sytuację i zaprosił sportowca do współpracy. Tym sposobem Converse stało się prekursorem kolaboracji brandów ze sportowcami, a na cześć Chuck Taylora, najpopularniejszemu modelowi nadano właśnie jego nazwę.  

Photo by Amit Lahav on Unsplash

Z boiska na ulicę 

W latach 50. trampki Converse zaczęły być kojarzone nie tylko z koszykówką, ale i ze streetwearem. Młodzież doceniła ich wygodę oraz nonszalancki luz. Dostrzegli, że chucki potrafią odmienić całkowicie stylizację. Na lata 50. przypada także debiut All Star na srebrnym ekranie w Dennis Rozrabiaka, gdzie do rangi trendu urosła choćby stylizacja Dennisa – ogrodniczki, t-shirt w paski i trampki. Dziś bez wahania dodalibyśmy do niej hashtag #francuskiszyk. No, może poza wybrykami Dennisa. 

Wiecie, że do przełomu lat 60.,70. Converse produkowało buty w dwóch kolorach – białym i czarnym? Kiedy klienci zaczęli masowo zgłaszać swoje propozycje, marka zdecydowała się na poszerzenie oferty o trampki w innych wariantach kolorystycznych.  

Poznajcie 3 modele butów Converse, które zrewolucjonizowały streetwear

Converse Chuck Taylor All Star 

Od 1917 roku Converse sprzedało ponad 800 milionów par tego modelu. Nikt nie powinien być więc zdziwiony, że All Star są prawdziwą gwiazdą kina. Pojawiają się w „Grease” na nogach Danny’ego Zuko, którego arogancja połączona z zawadiackim stylem przyspieszyły bicie serca niejednej nastolatki. W chuckach Sylvester Stallone w Rockym wbiegał na słynne schody w Filadelfii, natomiast Paul Walker w Szybkich i Wściekłych kreował nowy ideał mężczyzny – pełnego luzu, czarującego bad boy. Najnowsze produkcje filmowe również nie stronią od chucków. To tylko pokazuje, jak ugruntowaną mają pozycję w popkulturze. Czym się charakteryzują? Cholewką za kostkę, średniej grubości podeszwą oraz okrągłym logo umieszczonym z boku buta, wypełnionym białym tłem. Ten model jest ponadto najczęściej występującym w edycjach limitowanych, głównie przy współpracach z innymi markami, jak Off-White, CDG Play.

Converse Chuck Taylor All Star OX 

Photo by Tamara Menzi on Unsplash

Młodszy brat kultowych chucków za kostkę jest jeszcze bardziej uniwersalny. Nie każdy ma 170 cm wzrostu i czuje się komfortowo w obuwiu zdecydowanie skracającym nogę. W All Star OX ten problem znika. Co więcej, wydają się być mniej buntownicze, a bardziej dziewczęce. Nic dziwnego, że w tym modelu rozkochały się młode dziewczyny oraz gwiazdy muzyki pop, w tym Ariana Grande, Taylor Swift, Meghan Trainor. Krótkie chucki dodają bowiem lekkości, pasują każdemu i wyglądają fantastycznie we wszelkich odcieniach kolorystycznych. 

Converse One Star

Z całą pewnością model, który przewrotnością swej historii zasługuje na miano „One Star”. Producenci zapragnęli stworzyć trampki, które będą wykonane z zamszu. Niestety, projekt okazał się porażką i był dostępny w sprzedaży tylko przez rok. Koniec przygody? Wręcz przeciwnie. Zniknięcie z amerykańskiego rynku zapoczątkowało złote czasy One Star w Japonii. Moda uliczna polubiła się z nimi na tyle, że koniec końców model powrócił do Stanów, by stać się symbolem amerykańskich skate’ów. 

Kariera Conversów nie zwalnia tempa. Niezliczone reedycje kultowych trampek, współpracę z największymi brandami, modele upamiętniające artystów i setki wystąpień w filmach. Co przyciąga klientów oraz producentów do Converse? Historia oraz tradycja to jedno. A po drugie, klasyka. Converse Chuck Taylor łączą w sobie styl sportowy, casualowy oraz elegancję, dziewczęcy urok i buntownicze oblicze. Może właśnie to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego nigdy nie mamy ich dość i dlaczego sprawdzają się wszędzie, bez wyjątku? 

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tommy Hilfiger. Historia „American Dreamer’a”, którego projekty pokochał świat

REKLAMA
REKLAMA
Tagi
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES