Kubota weszła na giełdę i zaliczyła nieudany start. Czy to tylko chwilowa porażka?

REKLAMA

Bez wątpienia od kilku lat Kubota prężnie się rozwija. Tworzy produkty spersonalizowane dla znanych marek, współpracuje z sieciami handlowymi czy też promuje swoją unisexową linię ubrań. Teraz brand posunął się jednak o krok dalej i wprowadził akcje firmy na giełdę NewConnect. Niestety odniósł pewną porażkę.

Rozwój marki Kubota

Nie ma w Polsce popularniejszej marki klapek niż Kubota. Historia tej firmy sięga 1994 roku, kiedy to pierwsze piankowe klapki na rzep przyjechały do Polski z Chin. Szybko stały się symbolem lat 90. I choć potem na pewien czas ten brand “umarł”, to w 2018 roku go reaktywowano. Założyciele spółki nawiązali współpracę z właścicielami marki Kubota, którzy dołączyli do biznesu jako inwestorzy. Wiadomo, że od tamtej pory sprzedaż firmy w segmencie detalicznym opiera się głównie na handlu internetowym, z wykorzystaniem własnego sklepu oraz platform zewnętrznych. Mniejsza część przychodów detalicznych jest z kolei generowana przez klasyczną sprzedaż stacjonarną, ponieważ firma ma jeden sklep stacjonarny i jedną wyspę handlową.

– Spółka obuwniczo-odzieżowa Kubota planuje dywersyfikację dostaw, aby mieć alternatywę w łańcuchu zaopatrzenia i chce skupić się na e-commerce i marketplace

– mówiła w rozmowie z PAP Biznes prezeska firmy Alina Sztoch.

Zobacz także: Jakie podejście do mody ma generacja Z? To pokolenie jest kluczowe dla firm odzieżowych

Porażka na giełdzie firmy z klapkami

Kolejnym krokiem w rozwoju marki miało być także wejście na Giełdę Papierów Wartościowych. Inwestorzy z dużym zainteresowaniem wyczekiwali tego debiutu. Finalnie 21 listopada 2022 r. do alternatywnego systemu obrotu trafiło 1 mln akcji serii A, 55.556 akcji serii B, 55.550 akcji serii C oraz 191.922 akcje serii D. Pierwsze transakcje kupna i sprzedaży zawierane były o godz. 11.00. Niestety cena akcji spółki Kubota spadła na otwarciu sesji o 3 zł w stosunku do zaproponowanej ceny wynoszącej 13 zł, przy bardzo małych obrotach. Na starcie notowań NewConnect posiadacze udziałów w spółce byli na sporym, ponad 20-procentowym minusie.

Warto dodać, że teoretyczne notowania ustalane na bazie proponowanych transakcji sugerowały możliwość spadków nawet o blisko 50 proc. Przed godziną 10.00 teoretyczny kurs otwarcia niewiele przekraczał 7 zł. Co więcej, przy kursie odniesienia akcji na poziomie 13 zł cały biznes Kuboty można było wyceniać na około 18,2 mln zł. Przy 10 zł za początku notowań na NewConnect kapitalizacja spadła do 14 mln zł.

Debiut Kuboty na NewConnect jest pięknym domknięciem pewnego rozdziału burzliwej historii marki, która przez ponad 30 lat stała się nie tylko symbolem Polski lat 90., ale także symbolem radości i fantazji. To właśnie fantazja – niedoceniana cecha Polaków – jest bardzo ważnym ogniwem tej historii. To dzięki tej fantazji Dorota i Wiesław Michalscy, mając skromne oszczędności, wyruszyli na daleki wschód, sprowadzili do Polski piankowe Kuboty, klapkowego złotego Graala. (…) Kubota to nie klapki. To styl życia

— powiedziała Alina Sztoch, prezes spółki Kubota, na uroczystości debiutu giełdowego firmy.

Przeczytaj również: Alessandro Michele odchodzi z domu mody Gucci. Skąd taka decyzja?

Newsletter

FASHION BIZNES