REKLAMA
Crocs wraca do Rosji

Marka Crocs powraca do Rosji? Internauci nawołują do bojkotu produktów firmy

REKLAMA
REKLAMA

Informację o tym, że obuwie Crocs’a powraca do Moskwy, podał dziennik rosyjski “Kommersant”. Wiadomo, że na ten moment buty firmy są dostępne w dwóch centrach handlowych – Metropolis i Afimall. Ta informacja oburzyła internautów, jednak popularna marka obuwnicza zaprzeczyła już wszelkim informacjom.

Crocsy wracają do Rosji pod szyldem nowej spółki

Sieć Crocs’a funkcjonuje na rosyjskim rynku od 2009 roku. Wraz z początkiem wojny na Ukrainie 85 placówek firmy zamknięto do odwołania. W raporcie marki za drugi kwartał 2022 r. straty z zawieszenia biznesu w Rosji oszacowano na 5,8 mln USD. Okazuje się jednak, że dziś Crocs’y można kupić w dwóch rosyjskich centrach handlowych – Metropolis oraz Afimall. Amerykańska marka obuwnicza przeniosła bowiem biznes do nowoutworzonej spółki, Clarie LCC. Na ten moment oficjalna sprzedaż internetowa marki nie jest planowana, jednak produkty mają być dostarczane do tamtejszych platform sprzedażowych. Według dziennika “Kommersant”, dostawy obuwia są w trakcie realizacji, a pierwszy towar dotarł do jednego ze sklepów 23 sierpnia.

Według niektórych ta decyzja nie jest spójna z oświadczeniami zarządu Crocs’a sprzed kilku miesięcy. W marcu firma przekazała bowiem darowiznę na rzecz UNICEFU, by “wesprzeć osoby bezpośrednio dotknięte wojną”. Andrew Ress, CEO Crocs’a, mówił wówczas: “Chociaż nasza decyzja o wstrzymaniu wszelkich operacji biznesowych w Rosji jest ostateczna, nasze zobowiązanie do właściwego postępowania jest niezachwiane. Nasze serca są z tymi wszystkimi, którzy są narażeni na kryzys. Mamy nadzieję na szybkie i pokojowe rozwiązanie wojny na Ukrainie”.

Nowa spółka byłego szefa rosyjskiego oddziału Crocs’a

Claire LCC powstała w maju 2022 roku za sprawą Erica Petit, byłego szefa rosyjskiego oddziału Crocs’a. Udziały przedsiębiorcy w nowej spółce wynoszą 85%. Pozostałe 15% należą do Evegny Tregubenko, współwłaścicielki RT-Group. Poproszeni o komentarz dla dziennika “Kommersant”, odmówili wypowiedzi. Na profilu Crocs’a opublikowano z kolei oficjalny komunikat, w którym firma zaprzecza wszelkim informacjom. “Doniesienia twierdzące, że Crocs nadal prowadzi bezpośrednią działalność w Rosji są nieprawdziwe. Jesteśmy w trakcie rozwiązania naszego podmiotu prawnego i przeniesienia wszelkich pozostałych lokalizacji detalicznych do zewnętrznego podmiotu, który nie jest powiązany z Crocs” – tłumaczy.

Przeczytaj też: Chanel nie zamierza opuszczać rosyjskiego rynku. “To ważny kraj dla naszej marki”

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES