Allegro Partner strategiczny serwisu
[show_slot id="top_premium"]
Urząd skarbowy kontrole Vinted. Zdjęcie z bliska przedstawia osobę ubraną w długi, szary lub grafitowy płaszcz z bufiastymi rękawami, trzymającą w ręku smartfon. Na ramieniu wisi oliwkowo-zielona torba na ramię z brązowymi skórzanymi detalami i dużą, okrągłą metalową klamrą z przodu. Szeroki, kremowo-biały pasek torby kontrastuje z płaszczem. W tle widać niewyraźnie przechodzącą osobę w ciemnym płaszczu i drugą w dżinsach.

Skarbówka ruszyła z kontrolą. Niektórzy sprzedawcy na Vinted mogą się zdziwić

Handel modą z drugiej ręki przestał być tylko ekologicznym trendem. Dla wielu użytkowników platform takich jak Vinted to codzienność, sposób na odświeżenie garderoby i zarobek. Ale w 2025 roku niewinne „czyszczenie szafy” zaczyna nabierać zupełnie innego znaczenia – również podatkowego. Jak donosi serwis Wyborcza.biz, urzędy skarbowe ruszyły z masowymi kontrolami użytkowników na Vinted. Część z nich już dziś odbiera listy z wezwaniami do złożenia wyjaśnień.

Polecane wideopodcasty:

W tym artykule przeczytasz:

  • dlaczego urzędy skarbowe rozpoczęły masowe kontrole sprzedawców na platformach takich jak Vinted,
  • jaka dyrektywa europejska nałożyła na platformy obowiązek raportowania danych użytkowników do fiskusa,
  • jakie progi transakcji mogą sprawić, że zainteresuje się Tobą skarbówka,
  • kiedy sprzedaż prywatna staje się opodatkowana,
  • dlaczego sprzedający muszą zachowywać dowody zakupu i jak ich brak może prowadzić do zakwalifikowania sprzedaży jako działalności zarobkowej.

Urząd skarbowy kontroluje sprzedawców na Vinted

Od września 2025 urzędy skarbowe w całej Polsce intensywnie kontrolują osoby handlujące na platformach sprzedażowych. Jak wynika z relacji użytkowników Vinted, coraz więcej osób otrzymuje pisma z prośbą o złożenie dodatkowych wyjaśnień dotyczących sprzedaży ubrań i dodatków. Potwierdzają to również doniesienia serwisu Wyborcza.biz.

Na Facebooku już pojawiają się posty z podobnymi historiami – użytkownik lub użytkowniczka otrzymali list polecony z urzędu skarbowego, w którym fiskus wzywa do złożenia dodatkowych wyjaśnień. Skarbówka chce w ten sposób sprawdzić, czy sprzedawane rzeczy posiadały danej osoby dłużej niż sześć miesięcy lub że zostały zbywane poniżej ceny zakupu. To właśnie te dwa kryteria decydują o tym, czy transakcja powinna zostać opodatkowana.

Sprawdź: Sprzedajesz na Vinted? Platforma skontaktuje się z prośbą o ważne informacje

Sprzedaż powyżej 30 tysięcy? Spodziewaj się kontroli

Z informacji, które podaje Wyborcza.biz, wynika, że na celowniku fiskusa znaleźli się użytkownicy, których sprzedaż przekracza 30-40 tys. złotych rocznie. Oprócz nich skarbówka sprawdza osoby, które sfinalizowały więcej niż 30 transakcji w ciągu roku. To właśnie ich urząd skarbowy może uznać za prowadzących działalność zarobkową – nawet jeśli sami traktują sprzedaż ubrań jako hobby.

„Na początku był telefon, krótki i jednoznaczny – urząd od razu założył, że prowadzę działalność handlową. Nie pyta co, gdzie i jak. Należy im podać zestawienie roczne transakcji z Vinted z 2024, sprawdzają wtedy miesiące i oprócz podatku do zapłaty, wymagają założenia działalności od miesiąca, gdzie został przekroczony limit działalności nierejestrowanej. A jak będę chciał, to nawet mogę zamknąć działalność od razu już po opłaceniu podatków i odsetek za zwłokę”

– wyjaśnia sprzedający cytowany przez Wyborcza.biz. 

DAC7 – europejska dyrektywa, która zmieniła zasady gry

Źródłem całego zamieszania jest dyrektywa DAC7, która weszła w życie w 2024 roku. Nakłada ona na platformy sprzedażowe – w tym Vinted, Allegro czy OLX – obowiązek raportowania danych użytkowników do urzędów skarbowych. W praktyce oznacza to, że fiskus wie, kto, kiedy i za ile sprzedaje rzeczy online.

To duży krok w stronę transparentności handlu internetowego, ale dla wielu użytkowników – również spore zaskoczenie. Jeszcze niedawno sprzedaż używanych ubrań była traktowana jako forma recyklingu mody, dziś coraz częściej bywa analizowana pod kątem potencjalnych zysków i zobowiązań podatkowych.

Kiedy sprzedaż staje się działalnością?

W świetle przepisów osoba, która sprzedaje swoje rzeczy po upływie sześciu miesięcy od zakupu, nie ma obowiązku płacenia podatku. Oczywiście, pod warunkiem że nie robi tego w sposób ciągły i zorganizowany. Inaczej wygląda to w sytuacji, gdy sprzedaż jest regularna, obejmuje większe kwoty lub przypomina działalność handlową. Wtedy fiskus może zakwalifikować ją jako działalność gospodarczą i zażądać rozliczenia zaległych podatków oraz składek.

Eksperci podkreślają, że osoby aktywne na Vinted powinny zachowywać dowody zakupu – paragony, potwierdzenia płatności, faktury. To często jedyny sposób, by udowodnić, że sprzedawane ubrania faktycznie były wcześniej używane i nie zostały nabyte z zamiarem dalszej odsprzedaży. Serwis Wyborcza.biz poprosił o komentarz ekspertkę:

„Sam podatek dochodowy od sprzedaży na kwotę 10 tys. zł miesięcznie może na zasadach ogólnych wynieść nawet 23 tys. zł rocznie. Ewentualny VAT to kolejne 27,6 tys. zł plus 30 proc. specjalnej sankcji. Do tego zaległy ZUS w wysokości około 24 tys. zł rocznie. Do wszystkich tych zaległości skwapliwy fiskus i ZUS doliczą podatkowe odsetki za zwłokę”

– powiedziała w rozmowie z serwisem mecenas Natalia Stanowska-Potoczny, partner w kancelarii Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy.

Nie tylko sprzedawcy. Kupujący również na celowniku skarbówki

Co ciekawe, kontrola fiskusa nie dotyczy wyłącznie sprzedających. Już w lipcu 2025 Wyborcza.biz informowała, że urząd skarbowy zaczął przyglądać się również kupującym. Przykład? Czytelniczka wspomnianego serwisu została wezwana do zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) po tym, jak w 2024 roku kupiła na Allegro… frytkownicę beztłuszczową.

To pokazuje, że fiskus coraz dokładniej analizuje dane przekazywane przez platformy sprzedażowe – a granica między okazjonalnym zakupem a czynnością wymagającą rozliczenia staje się coraz cieńsza.

Przeczytaj też: Poradnik, jak kupować na Vinted w Polsce

Moda z drugiej ręki pod presją regulacji

Jeszcze kilka lat temu sprzedaż ubrań z drugiej ręki była symbolem ekologicznego stylu życia – elementem slow fashion i świadomej konsumpcji. Dziś, wraz z wejściem w życie unijnych regulacji, przestaje być tak całkowicie „bezpieczną” strefą.

Nie chodzi o to, by zniechęcać do recyklingu mody, ale by świadomie poruszać się po nowych realiach prawnych. Jeśli więc regularnie sprzedajesz ubrania na Vinted, warto przejrzeć historię swoich transakcji, zachować potwierdzenia zakupu i monitorować dwa progi, po których fiskus może zainteresować się Twoim kontem. To:

  • przynajmniej 30 transakcji sprzedaży,
  • przekroczenie 2 tys. euro przychodu ze sprzedaży na platformie (bez względu na liczbę transakcji).

Nowa rzeczywistość dla społeczności Vinted – co oznaczają aktualne kontrole?

Kontrole sprzedawców na Vinted przed urząd skarbowy nie są chwilową akcją. To początek nowego etapu w relacji między fiskusem a społecznością platform resale. W erze rosnącej cyfryzacji urzędów trudno już liczyć na anonimowość sprzedaży. Dla użytkowników Vinted to moment, aby nauczyć się łączyć ekologiczne podejście do mody z odpowiedzialnością podatkową. Bo chociaż „czyszczenie szafy” nadal jest modne, to teraz warto robić to… z głową, aby nie narazić się skarbówce.

Polecamy również: DAC7 a liczba transakcji. Jak je liczyć?

Zdjęcie główne: Spotlight Launchmetrics

 

Katarzyna Wendzonka

Redaktorka i copywriterka z 8-letnim doświadczeniem oraz absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2017 roku pisze o modzie, urodzie i szeroko pojętym lifestyle'u – teraz również od strony biznesowej. Zawodowo związana między innymi z Fashion Biznes, prywatnie początkująca minimalistka oraz miłośniczka kawy i kryminałów. W wolnych chwilach odkrywa sekrety UX writingu i psychologii.