REKLAMA
W piątkowe popołudnie Gucci zaprezentowało świeżą wizję marki w kolekcji wiosna/lato 2024. Nowy dyrektor kreatywny, Sabato De Sarno, wybrał modę, którą najłatwiej określić, jako komercyjną i łatwą do noszenia. Po przepychu i ekstrawagancji Alessandro Michele nie ma już śladu. Jest za to nowa, elegancka sylwetka, w której to akcesoria i buty grają główną rolę. Czy jednak sam produkt wystarczy, żeby sprzedać marzenie?

Bajki się skończyły. Czy Sabato De Sarno sprowadzi Gucci na ziemię?

REKLAMA

W piątkowe popołudnie Gucci zaprezentowało świeżą wizję marki w kolekcji wiosna/lato 2024. Nowy dyrektor kreatywny, Sabato De Sarno, wybrał modę, którą najłatwiej określić, jako komercyjną i łatwą do noszenia. Po przepychu i ekstrawagancji Alessandro Michele nie ma już śladu. Jest za to nowa, elegancka sylwetka, w której to akcesoria i buty grają główną rolę. Czy jednak sam produkt wystarczy, żeby sprzedać marzenie?

Przeczytaj również: Jak zmierzyć sukces pokazu mody? Nowe metody komercjalizacji wybiegowego show

Sabato De Sarno

Współczesny przemysł mody przyzwyczaił nas do zmian. Te z reguły są gwałtowne, często nieoczekiwane i rzadko kiedy pozostawiają jeńców. Projektanci przychodzą, odchodzą i „zamieniają się stołkami” w zawrotnym tempie. Tym razem zmiana przyszła do domu mody Gucci. Włoski gigant po 7 latach pożegnał się Alessandro Michele, a na jego miejscu zasiadł Sabato De Sarno.

Nowy dyrektor kreatywny swoje doświadczenie zdobywał między innymi w Pradzie, Dolce & Gabbana oraz Valentino, gdzie był prawą ręką Pierpaolo Piccioli. De Sarno nie jest jednak szerzej znany, nie był „gwiazdorskim projektantem” i nie obejmował wcześniej żadnej ważnej posady. Może właśnie dlatego jego debiutancka kolekcja dla Gucci wzbudzała takie zainteresowanie. Podczas mediolańskiego tygodnia mody czekano właściwie tylko na “Ancorę”, reszta pokazów była tylko dodatkiem.

Chcę, aby ludzie znowu zakochali się w Gucci. Dlatego używam słowa ancora w pokazie. Ancora oznacza wiele rzeczy. Oznacza “ponownie”, ale jest też bardziej osobiste; to nie jest coś, co straciłeś, to coś, co nadal masz, ale chcesz tego więcej, ponieważ cię uszczęśliwia – powiedział nowy projektant Gucci w rozmowie z Nicole Phelps dla Vogue’a. W innych wywiadach, których hurtowo udzielał przed pokazem, wspominał również, że chce tworzyć ubrania „dla ludzi”. Takie, które są rzeczywiście w duchu tego, jak ubierają się oni na co dzień i jak chcieliby się ubierać.

Przeczytaj również: Recenzenci mody z mediów społecznościowych: “Wychodzę z założenia, iż prawda sama się nie obroni”

Najnowsza kolekcja Gucci

Można było się spodziewać zatem kolekcji, która będzie osobista, ale na wskroś pragmatyczna. Tego drugiego pragnął też pewnie Kering, właściciel Gucci. Marka w ostatnich miesiącach nie rosła zgodnie z założeniami i wypadała gorzej na tle innych z portfolio koncernu. Zwrot w prostotę oraz nacisk na akcesoria wydawały się oczywiste i miały „ratować” Gucci przed kolejnymi spadkami.Czym nas chce rozkochać De Sarno? Przede wszystkim neutralną paletą kolorów (biel, beż, granat z delikatnymi przebłyskami limonki i bordo), krótkimi szortami, minispódniczkami, kurtkami, nowymi wersjami kultowych modeli torebek Gucci i chodakami na platformie.

Większość propozycji można łączyć na różne sposoby, a stylizacje tylko podkreślają ich uniwersalność. Nowe wersje klasyków mają się sprzedać, i to najlepiej bardzo dobrze. Wtedy każda ze stron będzie zadowolona. Co jednak, jeśli ludzie potrzebują marzeń? W końcu nie kupujemy torby, tylko jakąś nową, lepszą wizję nas. Sabato de Sarno jeszcze jej chyba nie zaprezentował.

Przeczytaj również: Co czeka branżę mody? Aktualne wyzwania na rok 2023 i kolejne lata

Autor: Piotr Włochyń, zdjęcie główne: Launchmetrics

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES