Hiszpańska marka Mango przyznała, że padła ofiarą wycieku danych — tym razem za pośrednictwem zewnętrznej usługi marketingowej. W opublikowanym 15 października 2025 r. komunikacie firma zapewnia w swoich polskich klientów, że naruszenie nie dotyczyło jej wewnętrznych systemów, ani tym bardziej danych wrażliwych, ale apeluje do klientów o ostrożność — szczególnie wobec nietypowych wiadomości.
Polecane wideopodcasty:
Mango potwierdziło, że w zdarzeniu dotknięto jedynie dane kontaktowe wykorzystywane w kampaniach marketingowych: imię (bez nazwiska), kraj, kod pocztowy, adres e-mail i numer telefonu. Marka jednoznacznie stwierdza, że nazwiska, dane bankowe, informacje z dokumentów tożsamości, login i hasło nie zostały naruszone. W komunikacie czytamy również, że infrastruktura korporacyjna Mango i jej systemy operacyjne nie zostały dotknięte atakiem.
Gdy firma dowiedziała się o incydencie, natychmiast uruchomiono wszystkie protokoły bezpieczeństwa, a zdarzenie zgłoszono odpowiednim organom, w tym hiszpańskiej Agencji Ochrony Danych (AEPD). W komunikacie marka zwraca się z prośbą do klientów, by zwracali uwagę na podejrzane wiadomości e-mailowe lub telefony i udostępnia adres (personaldata@mango.com) oraz numer infolinii.
Coraz więcej wycieków danych w modzie
Tego rodzaju incydent nie jest jedyną sytuacją w branży mody. W ostatnich miesiącach wiele luksusowych i globalnych marek padło ofiarą naruszeń bezpieczeństwa — m.in. grupy Kering (właściciel Gucci, Balenciaga, McQueen) potwierdziły wyciek danych klientów. Również takie brandy jak Louis Vuitton, Dior czy Adidas znalazły się w medialnych doniesieniach o atakach na systemy wspierające marketing lub obsługę klienta. W szczególności obserwuje się, że ataki często nie celują w główne systemy sklepów, lecz w bazy danych firm trzecich — agencji marketingowych, dostawców usług mailingowych czy analitycznych — co sprawia, że nawet silne zabezpieczenia wewnętrzne nie gwarantują pełnej ochrony.
Dowiedz się więcej: Świat luksusu znów na celowniku hakerów. Wyciekły dane prawie miliona klientów
Tendencja ta stawia przed markami modowymi dodatkowe wyzwania: nie wystarczy dbać o własną infrastrukturę — trzeba też rygorystycznie kontrolować partnerów i ich standardy bezpieczeństwa.
Jak bardzo jesteś zagrożony?
Choć dane ujawnione przez Mango nie wydają się „najcięższe” z perspektywy bezpieczeństwa, to nie oznacza, że są całkowicie bezpieczne. Oto, na co warto zwrócić uwagę:
- Ryzyko phishingu i socjotechniki — wiedza o Twoim imieniu, e-mailu czy numerze telefonu może pozwolić oszustom budować bardziej wiarygodne wiadomości.
- Bezpieczeństwo online — nawet jeżeli samo Mango nie było naruszone, lepiej zadbać o ochronę swojego konta mailowego czy wrażliwych serwisów (hasła, weryfikacja dwuetapowa).
- Czujność wobec nietypowych zapytań — każda prośba o dodatkowe dane, którą otrzymasz „spoza oficjalnych kanałów”, powinna wzbudzić podejrzenia.
Mango rekomenduje klientom zachowanie ostrożności przy wszelkich komunikatach (e-mail, SMS, telefon) oraz w razie wątpliwości kontakt bezpośrednio przez wskazane kanały (adres e-mail, infolinia).
