REKLAMA

PRAWO W MODZIE: Czy bloger może publikować zdjęcie z przypadkowo uchwyconymi osobami?

REKLAMA
REKLAMA

Często zdarza się, że podczas fotografowania osób bliskich lub różnych obiektów, na zdjęciach zostają uwiecznione również zupełnie przypadkowe osoby. W zależności od okoliczności mogą być zupełnie nierozpoznawalne (np. gdy stoją plecami do obiektywu), rozpoznawalne częściowo (np. gdy widoczny jest profil ich twarzy) lub widoczne w pełnej krasie.

Mając w pamięci głośne procesy celebrytów z mediami (głównie z prasą bulwarową), w których za nieautoryzowaną publikację zdjęć zasądzano wysokie odszkodowania, bloger może obawiać się, że podobne roszczenia mogą wysunąć przeciwko niemu ludzie widoczni “w tle” fotografii, które opublikuje. Takie rozumowanie nie jest pozbawione podstaw, gdyż wizerunek jest prawnie chronionym dobrem osobistym każdego człowieka. Istnieją jednak wyjątki, które umożliwiają na jego rozpowszechnianie bez konieczności uzyskiwania zgody osoby na nim przedstawionej – z lektury niniejszego artykułu dowiesz się, kiedy mają zastosowanie.

Wizerunek, jego utrwalanie i rozpowszechnianie

Żaden z obowiązujących aktów prawnych nie zawiera definicji wizerunku, lecz w doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że jest to zespół rozpoznawalnych cech fizycznych umożliwiających identyfikację określonej osoby (rysów twarzy, koloru oczu, sylwetki itd.). Nie będzie nim zatem np. drobiazgowy opis wyglądu zewnętrznego, zdjęcie osoby całkowicie zamaskowanej, lecz opatrzone jej imieniem i nazwiskiem, lub zdjęcie osoby z zamazaną twarzą, lecz z przypiętą do ubrania plakietką z jej danymi osobowymi (warto zaznaczyć, że publikacja wymienionych materiałów może naruszać inne dobra osobiste, takie jak cześć czy prywatność). Aby mówić o wizerunku, osoba na nim przedstawiona musi być obiektywnie możliwa do rozpoznania za pomocą wzroku.

Utrwalenie wizerunku to z kolei nic innego, jak jego odwzorowanie na trwałym nośniku (np. filmie, zdjęciu, obrazie), natomiast jego rozpowszechnianie – umożliwienie zapoznania się z nim przez nieokreślony i niezamknięty krąg osób (np. poprzez opublikowanie w Internecie).

Czy utrwalanie wizerunku wymaga zgody?

Brak przepisu, który bezpośrednio odnosiłby się do utrwalania wizerunku, może na pierwszy rzut okaz doprowadzić do wniosku, że nie potrzeba do tego zgody osób zainteresowanych. Sprawa nie jest jednak taka oczywista, poza tym trzeba pamiętać, że w pewnych okolicznościach takie działanie mogłoby naruszać prawo do prywatności (np. przy fotografowaniu ludzi wewnątrz ich domów przez okna) lub stanowić przestępstwo stalkingu (np. w sytuacji, gdyby fotograf natarczywie robił zdjęcia osobie idącej ulicą, mimo jej protestów). Warto też mieć świadomość, że (odkładając na chwilę aspekty prawne) zapytanie danej osoby o zgodę na utrwalenie jej wizerunku jest przejawem profesjonalizmu i dobrego wychowania.

Czy rozpowszechnienie wizerunku wymaga zgody?

Czym innym od samego utrwalania wizerunku jest jego rozpowszechnianie. W przypadku rozpowszechniania wizerunku, sytuacja prawna jest jasna – art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wymaga do tego zgody osoby na nim przedstawionej. Ten sam przepis przewiduje jednak dwa wyjątki od tej zasady – pierwszy z nich dotyczy wizerunków osób powszechnie znanych (np. polityków, aktorów, piosenkarzy itp.), drugi zaś – wizerunków osób stanowiących jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. To właśnie dzięki temu ostatniemu wyjątkowi, możliwe jest publikowanie zdjęć z widocznymi w tle przypadkowymi osobami bez konieczności uzyskiwania ich zgody.

W jaki sposób ocenić, czy dana osoba stanowi jedynie szczegół całości? 

Przyjmuje się, że taka sytuacja ma miejsce, gdy usunięcie jej wizerunku nie wpływa na całokształt danego zdjęcia (innymi słowy, osoba ta nie była powodem, celem jego wykonania). 

Przykładowo, gdy turysta fotografuje pomnik wraz z tłoczącymi się pod nim ludźmi, jego celem jest najczęściej uchwycenie samego pomnika (inne osoby pojawiają się na zdjęciu z konieczności i nie mają dla jego wymowy żadnego znaczenia). W sytuacjach spornych ocenia się także stopień wypełnienia kadru przez daną osobę – im jest on większy, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że jej obecność na zdjęciu jest jedynie przypadkowa. Możliwość skorzystania z omawianego wyjątku wyklucza też skupienie obrazu na konkretnej osobie (skadrowanie).

W kontekście ostatniego zdania mogą pojawić się pytania o legalność dokonywania zbliżeń kamery na konkretne osoby podczas transmisji imprez sportowych czy koncertów. Przeważnie odbywa się to na podstawie zgody samych uczestników, którą wyrażają akceptując odpowiednie postanowienia regulaminu imprezy przy zawarciu umowy (nabyciu biletu) z organizatorem.

Podsumowanie

Choć prawo roztacza nad wizerunkiem silną ochronę, w pewnych okolicznościach przewiduje od niej wyjątki. Są one podyktowane głównie względami praktycznymi, lecz służą też realizacji doniosłych wartości, takich jak wolność prasy. Możliwe jest zatem publikowanie na blogu zdjęć z przypadkowo uchwycony ludźmi bez pytania ich o zgodę – trzeba jednak pamiętać, by nie naruszyć przy tym ich dóbr osobistych innych niż wizerunek (prywatności, czci). Jeżeli ich przedstawienie jest neutralne i rzeczywiście stanowi szczegół całości, nie ma się czym martwić – prawo jest w tej sytuacji po stronie fotografującego.

>>> Przeczytaj również: Nowe logo – nowe życie marki?

Autorka: Adw. Magdalena Korol, Wspólnik kancelarii Snażyk Korol Mordaka Sp.k., Prezes Instytutu Prawa Mody.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES