REKLAMA

KOBIETY BIZNESU: Christene Barberich – łamie tabu, wspiera kobiety i dociera do milionów

REKLAMA
REKLAMA

Lista zawodowych osiągnięć mojej dzisiejszej bohaterki jest długa. Na pierwszym miejscu bez zastanowienia wymienia jednak Refinery29.com. Lifestylowe imperium medialne, które powstało z miłości do kobiet. Kim jest Christene Barberich – przedstawicielka kobiet w opanowanym przez mężczyzn świecie mediów?

Zawód: redaktor

Od najmłodszych lat zakochana w pisaniu i sztuce. Jak wielokrotnie przyznawała w wywiadach, Christene Barberich urodziła się, by być redaktorką. Miała cel, szybko opracowała też plan jak go zrealizować. Karierowiczka? Nic z tych rzeczy. Barberich po prostu podążała za swoimi marzeniami. A te zaprowadziły ją na sam szczyt. Najpierw posada w magazynie „Gourmet” wydawanym przez Condé Nast. Następnie angaże w redakcjach „The Daily” i  „The New Yorker”, a w końcu – własny magazyn. „CITY”, bo pod takim tytułem wydawane było pierwsze „dziecko” Barberich, zdobył uznanie nie tylko czytelników, ale i krytyków (pismo zdobyło prestiżową nagrodą ASME). Każde z tych doświadczeń bardzo ceni, bo to dzięki nim – jak przyznaje – nie bała się podejmować decyzji, które doprowadziły ją do miejsca, w którym znajduje się dzisiaj. O swoich doświadczenia i mentorach, którzy wciąż są obecni w jej życiu, opowiedziała w wywiadzie dla aliceandolivia.com:

Brandusa Niro z „The Daily” nauczyła mnie, jak ważne jest być mądrym, silnym i zabawnym. John McDonald z „CITY” nauczył mnie podejmować ryzyko w czasie, gdy potrzebowałam tego bardziej niż czegokolwiek innego. A Steve Florio, były dyrektor generalny Condé Nast., nauczył mnie prosić o więcej, włączając w to pensję, zasięgi, rezultaty, wszystko … po prostu nigdy nie przestawać.

Głodna wrażeń

Co więc skłoniło Barberich do porzucenia tradycyjnej kariery dziennikarza?

W rozmowie z „Entepreneur.com” Christene Barberich przyznała, że poukładany świat korporacji przestał pasować do jej wyobrażenia o miejscu pracy. Jak stwierdziła, zawsze chciała zrobić coś zupełnie nowego, rewolucyjnego, za co będzie mogła wziąć pełną odpowiedzialność. Medialny start-up, w dopiero raczkującym (był rok 2005) świecie online wydawał się być idealnym pomysłem. Niestety, nie dla wszystkich. Otoczenie Barberich – i bliższe i dalsze było przeciwne „przekreśleniu” dotychczasowej kariery i stawianiu wszystkiego na jedną kartę. Christene nie posłuchała i do dziś konsekwentnie przyznaje, że słowo „nie” to dla nie zdecydowanie większa motywacja niż „tak”.

Refinery29 – start-up, który zrewolucjonizował świat mediów

Pomysł na Refinery29.com wyklarował się podczas jednego ze spotkań czwórki przyjaciół. Christene Barberich oraz Piera Gelardi, Philippe von Borries and Justin Stefano usiedli przy kuchennym stole, gdzieś na nowojorskim Brooklynie i zdecydowali, że nadszedł czas coś nowego. Ich pomysł? Portal poświęcony kochającym modę, ciekawym świata kobietom. Pierwsza misja? Przewodnik po 29 niezależnych butikach w Nowym Jorku. Pomysł chwycił, a reszta to – jak mówią – historia. Z biegiem czasu (i coraz większym gronem użytkowników) portal rozszerzał swoją działalność – o kulturę, zdrowie, kwestie zawodowe i…politykę. Pojawiły się także trzy „filie” – niemiecka, brytyjska i kanadyjska. W ciągu 14 lat start-up rozrósł się do prawdziwego medialnego imperium. Z oświadczeń firmy wynika, że do końca tego roku treści Refinery29.com dotrą do 425 milionów (!) użytkowników na całym świecie.

Kobiety przede wszystkim

Do suckesu Refinery29.com przyczyniły się między innymi wyjątkowe projekty tworzone przez załogę portalu. „Project 67%” skupiający się na temacie body-positivity i obecności kobiet plus-size w branży mody, odbił się szerokim echem w świecie mediów. Produkcje video – m.in. „World Wide Web” opowiadający o problemach par szykujących się do ślubu z różnych zakątków świata, przyciągnęły przed ekrany komputerów wielu nowych użytkowników. W ciągu ostatnich lat portal przeszedł wiele zmian, ale jego misja wciąż pozostaje ta sama – wzmacniać kobiety, pomagać im wieść życie, zaprojektowane według ich własnych marzeń i pragnień.

Businesswoman

Barberich piastuje obecnie stanowisko szefowej Refinery29.com. Liczne obowiązki związane z prowadzeniem dużej firmy (ponad 500 pracowników, ponad 100 historii publikowanych każdego dnia), sprawiły, że Barberich musiała zrewidować swoje podejście do pracy. Jak przyznała w opublikowanej w ramach serii „This is Success” rozmowie z „The Business Insider”, ciężko było jej delegować część obowiązków na inne osoby, tak by znaleźć czas na to co dla niej w zarządzaniu firmą najważniejsze. Szybko zrozumiała jednak, że bycie liderem wymaga zmiany podejścia, bo nie wszystko da się zrobić samodzielnie.

Prywatną misją businesswoman jest dawanie dobrego przykładu nie tylko pracownikom, ale także użytkownikom Refinery29.com.

Gdy prowadzisz własną firmę, masz tak wiele do zrobienia i czujesz się odpowiedzialny przed setkami ludzi, milionami czytelników i użytkowników. To ciągła walka, by nie być impulsywnym w podejmowaniu decyzji, ale także ufać sobie i walczyć o swoje, kiedy trzeba. Chcesz być dyplomatyczny i chcesz podejmować określone decyzje i doprowadzić wszystko do końca. Musisz zaufać sobie. Musisz upewnić się, że rozmawiasz z odpowiednimi osobami, aby upewnić się, że czują się włączeni [w proces]. – mówiła w wywiadzie dla „The Cut”.

Co jeszcze, według Barberich pomaga w osiągnięciu sukcesu?

To może zabrzmieć nieprzyjemnie, ale mocno wierzę w zaufanie sobie, w każdej branży i w ogóle w życiu. Potrzeba czasu i trochę prób i błędów, ale jest taka siła, która przychodzi gdy posłuchasz siebie, swojego wewnętrznego kompasu, który Ciebie poprowadzi, zaufaj jej! Kolejną rzeczą, która pomogła, jest pozwolenie sobie na zadawanie pytań lub bycie wrażliwą, nawet w sytuacjach, które są wysoce obciążające lub onieśmielające. Im bardziej się staram, aby wzrastać i się uczyć, tym lepiej się czuję w każdym aspekcie życia. Sądzę, że z takimi ludźmi większość z nas chce przebywać i pracować, oni przypominają wam, aby iść naprzód i nigdy nie przestawać, nawet gdy jesteście przerażeni. – wyjaśniała w wywiadzie dla “atelierdore.com”.

Media mogul

Mimo grafiku napiętego od zajęć związanych z prowadzeniem portalu, Barberich znajduje czas także na inne zawodowe aktywności. Jest konsultantką marek modowych i urodowych, a do grona jej klientów zaliczają się m.in. Prada Beauté, Nike czy Yves Saint Laurent Fragrance. Prowadzi własny podcast „UnStyled”, do którego zaprasza inne kobiety biznesu. Tematy? Życie, miłość i praca, a w tle moda. Interesujące i bardzo szczere rozmowy zyskały spore grono słuchaczy (polecam odcinek z Hanyą Yanagiharą autorką „Małego Życia”, Leandrą Medine założycielką „Manrepeller” oraz Jenną Lyon eks-szefową J.Crew).

Mimo, iż na co dzień Barberich nie pisze publicznie tak dużo jak kiedyś (przyznaje się za to do prowadzenia prywatnego dziennika), znalazła czas na napisanie (wraz z Pierą Gelardi) książki. „StyleStalking”, bestseller na listach „The New York Times” to podręcznik stylu dla kobiet, aktualny w każdym wieku i rozmiarze. Bo Barberich to niekwestionowana mistrzyni stylu. Vintage kocha ponad wszystko, a jej kolekcja ubrań z przeszłością przyprawia o szybsze bicie serca niejednego kolekcjonera.

Chwile zwątpienia

Christene Barberich przyznaje, że także i jej zdarzają się chwile zwątpienia. Te związane z życiem prywatnym (na Refinery29.com podzieliła się z czytelnikami bardzo osobistą historią dotyczącą problemów z zajściem w ciążę), jak i zawodowym. W cięższych chwilach związanych z pracą Christene sięga po inspirującą literaturę, a także przemowy swoich idoli. Pierwszy wybór? Mowa Oprah Winfrey (największej idolki Barberich) wygłoszona dla studentów Stanford Business School. W wywiadzie dla “5minuteswithfranny.com” dodała także, że ważnej jest by mieć wokół siebie wspierających ludzi. W krytycznych momentach życia, to właśnie ich pomoc ma kluczowe znaczenie.

U progu kariery? Oto rady Christene

Bogate doświadczenie zawodowe Christene, sprawia, że często jest pytana o to co poradziłaby młodym kobietom stojącym u progu kariery. Po pierwsze – wyluzuj. Świat się nie zawali gdy nie dopilnujesz wszystkich spraw. A nieustanny stres tylko nas postarza. Po drugie – deleguj. Jeżeli masz wokół siebie odpowiedzialnych ludzi, którzy myślą tak samo jak Ty i starają się równie mocno – zaufaj im. Razem możecie stworzyć o wiele więcej. Po trzecie, jak wyjaśniła w wywiadzie dla „Entepreneur.com”:

Myślę, że sztuczka polega na tym, dlaczego to robisz. Musisz to kochać, naprawdę, naprawdę to kochasz i wierzyć, że to coś więcej niż biznes, to Twoje przeznaczenie. Gdy tylko utwierdzisz się w tym przekonaniu, będziesz nie do powstrzymania.

>>> Przeczytaj również: KOBIETY BIZNESU: Martha Stewart – ze szczytu na dno i z powrotem

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES