REKLAMA

Natura Siberica: Co dalej z marką w Polsce? 

REKLAMA
REKLAMA

W ubiegłym tygodniu, w wyniku bojkotu rosyjskich firm, z najważniejszych sieci drogeryjnych zostały wycofane produkty marki Natura Siberica, produkowane w Estonii na rosyjskiej licencji. O przyszłość Natura Siberica na polskim rynku pytamy Macieja Pawłowskiego, Prezesa Zarządu firmy Eurus Sp. z o.o., będącej importerem marki do Polski.

Czytaj też: Jak wygląda i ile jest warty rynek perfum w Polsce? „To nisza jest segmentem, który tworzy trendy”

Sieci Rossman, Hebe, Castorama i Netto wycofały ze swoich sklepów produkty Natura Siberica i Receptury Babuszki Agafii, których importerem jest Eurus. Jak w tej chwili wygląda sytuacja obydwu marek na polskim rynku?

Bojkot, z którym, co zrozumiałe, po wybuchu wojny w Ukrainie spotkały się marki rosyjskie i produkty produkowane w Rosji dotknął niestety również kosmetyki produkowane w Unii Europejskiej. Nie wypieramy się rosyjskich korzeni tych brandów, jednak fakty są takie, że kosmetyki marek Natura Siberica i Receptury Babuszki Agafii, sprzedawane na rynku polskim i w innych krajach Unii Europejskiej, są opracowywane i produkowane przez firmę Eurobio Lab OÜ z Estonii. Można to sprawdzić weryfikując pierwsze cyfry kodu EAN – dla Estonii są to cyfry 47.

Jakie kroki podjęliście jako dystrybutor po wprowadzeniu tego zakazu?

Po wybuchu wojny w Ukrainie, w trybie natychmiastowym podjęliśmy decyzję o anulowaniu wszystkich zamówień produktów pochodzących z Rosji (z kodem 46). Biorąc pod uwagę decyzje niektórych sieci kosmetycznych wstrzymaliśmy również zamówienia produktów z Estonii z kodem 47. Jednak mając na uwadze zatowarowanie, stany magazynowe, walcząc o uratowanie naszej firmy, liczymy na wsparcie drogerii, sklepów e-commerce i konsumentów w sprzedaży produktów, które już zostały opłacone i znajdują się w polskich magazynach. Przywrócenie tych produktów na półki, ich sprzedaż, pomoże uratować polskie przedsiębiorstwo i miejsca pracy. Jednocześnie prowadzimy kampanię informacyjną do naszych partnerów biznesowych i konsumentów, wyjaśniając, że kosmetyki te, które za naszym pośrednictwem trafiają do polskich klientów są produkowane w Estonii, w Tallinie, przez firmę Eurobio Lab OÜ. To estońska firma prowadząca działalność gospodarczą i odprowadzająca podatki w Estonii. Działa od ponad 8 lat, zatrudnia 330 pracowników, produkując i eksportując certyfikowane kosmetyki do ok. 70 krajów świata. Eurobio Lab OÜ produkuje kosmetyki z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć technologii i kosmetologii, przy zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju i certyfikowanej produkcji ekologicznej. Wykorzystuje surowce od wielu międzynarodowych dostawców, m.in. BASF, Evonic, Sabo, IQL, Mastercharm i opakowania m.in. od polskiej firmy Polipack. 

W pierwszych dniach instagramowy profil Natura Siberica zalały komentarze klientów deklarujących, że zaprzestają kupowania Waszych produktów – wydawało się, że klienci już wydali werdykt. Tymczasem po kilku dniach emocje opadły i pojawiły się komentarze osób, które chcą nadal kupować Wasze produkty i proszą, żebyście rozwijali we własny sklep online. Jak przyjęliście ten nagły zwrot u konsumentów?

Nie nazwalibyśmy tego nagłym zwrotem. Niestety specyfiką social mediów jest to, że bardziej liczne i bardziej widoczne są informacje odwołujące się do emocji, zwłaszcza tych negatywnych. Stąd pierwsza „fala” bojkotująca wszystko co może kojarzyć się z Rosją była bardzo widoczna i miała szerokie zasięgi. Kampania informacyjna, którą rozpoczęliśmy oraz zdrowy rozsądek konsumentów, którzy po prostu zaczęli sprawdzać kody EAN sprawiły, że głosów wsparcia zaczęło się pojawiać coraz więcej. Jakość tych produktów, przystępne ceny sprawiły, że kosmetyki marek Natura Siberica i Receptury Babuszki Agafii są doceniane przez wielką grupę lojalnych konsumentów. Widzimy to również teraz, w tym trudnym dla nas czasie. Konsumenci między sobą i w komunikacji z nami wymieniają się licznymi komentarzami, broniąc marek produkowanych w Estonii, jednocześnie podkreślając ich jakość, szeroką gamę produktów i unikatowość niektórych z nich.

W Polsce kosmetyki Natura Siberica są importowane przez Eurus Sp. z o.o., ale sytuacja własnościowa marki jest dość skomplikowana. Założyciel marki Andriej Trubnikov zmarł w styczniu 2021 roku i od tamtej pory jego spadkobiercy (troje dzieci i dwie byłe żony) nie mogą dojść do porozumienia. Irina Trubnikowa, pierwsza eks-żona, zabrała prawa do większości produktów i zaczęła je produkować w Estonii w ramach firmy, której jest jedyną właścicielką. W sądzie toczy się o to spór pomiędzy nią a zarządem rosyjskiej spółki, która nie może już produkować ani sprzedawać kosmetyków pod markami Natura Siberica, Receptury Babuszki Agafii, Organic Kitchen i kilkoma innymi. W rezultacie wszystkie sklepy Natura Siberica w Rosji zostały zamknięte, działa tylko kilka sklepów Organic Shop. Sama Irina Trubnikowa powiedziała w mediach, że rozważa zamknięcie firmy i założenie innej.

Czytaj również: Dlaczego luksusowe domy mody wprowadzają do oferty kolekcje beauty?

Czy istnieje ryzyko, że te marki po prostu przestaną istnieć?

Jakie będą rozstrzygnięcia sądów tego oczywiście nie wiemy, produkcja i sprzedaż na rynku rosyjskim w żaden sposób nas nie dotyczy, natomiast na dzisiaj stan faktyczny jest taki, że właścicielką obu firm estońskich firm jest Irina Trubnikowa (była żona zmarłego twórcy marek Andrieja Trubnikowa), która po śmierci męża w styczniu 2021 roku, zlikwidowała wszystkie swoje przedsiębiorstwa w Rosji. Obie firmy Eurobio Lab OÜ oraz Good design OU nigdy nie przekazywały dywidend do Rosji, pozostając wyłącznie w Europejskim Obszarze Gospodarczym i będąc członkiem Europejskiej Wspólnoty Handlowej. Zatem biorąc pod uwagę powyższe fakty oraz coraz większą świadomość konsumentów, którzy nie chcą bojkotować produktów z Estonii i wspierają polskiego dystrybutora, mamy nadzieję, że marki te nie znikną z rynku.

Jakie perspektywy widzicie Państwo dla tych marek na polskim rynku zakładając, że sankcje gospodarcze i nastroje konsumenckie nie ulegną zmianie? 

Na to pytanie trudno jest obecnie odpowiedzieć, wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji. Biorąc pod uwagę wielkość tych marek i ich znaczenie w portfolio naszej firmy, znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji biznesowej, walczymy o zachowanie miejsc pracy naszych pracowników (wśród których są też obywatele Ukrainy) i utrzymanie się na rynku firmy, na której pozycję
i wiarygodny wizerunek wśród partnerów biznesowych pracowaliśmy kilka lat.

Przeczytaj również: Fenomen Oriflame. Dlaczego szwedzka firma kosmetyczna odniosła taki sukces?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA