REKLAMA
Klaudia Witczak, Smart Aging Clinic

“Chciałabym, aby dzięki idei #UNBOTOXED kobiety powiedziały sobie: jestem okej taka, jaka jestem” Klaudia Witczak, Smart Aging Clinic

REKLAMA
REKLAMA

W szczerym wywiadzie Klaudia Witczak, założycielka Smart Aging Clinic i pomysłodawczyni idei UNBOTOXED opowiedziała mi o kulisach powstania jej biznesu, planach i marzeniach związanych z misją jej marki.

Wiktoria Nestoruk, FashionBiznes.pl: Czym jest dla ciebie naturalne piękno?

Klaudia Witczak, Smart Aging Clinic: Piękno to dla mnie niedoskonała naturalność. Niepodrasowana, autentyczna, wyjątkowa. To odwaga do bycia nietuzinkowym i wolnym w swoich wyborach bez względu na głosy płynące z otoczenia. Nie ma naturalnego piękna po botoksie i wypełniaczach – to hipokryzja i my w Smart Aging Clinic mówimy temu stanowcze NIE.

Kiedy zrozumiałaś, że chcesz stworzyć Smart Aging Clinic?

Przyglądałam się rynkowi medycyny estetycznej z punktu widzenia inwestorki i klientki. Im bardziej się przyglądałam, tym moja decyzja o tym, że chcę coś zmienić była silniejsza. Poczułam potrzebę stworzenia alternatywy dla “fast food’owych” rozwiązań, które dają pozorny, krótkotrwały efekt odmłodzenia. One zwyczajnie „markują” młody wygląd, nie dbając o skórę.

Z kim tworzysz zespół Smart Aging Clinic?

Pracuję z zespołem mądrych, zdolnych kobiet, które wierzą w filozofię Smart Aging i medycynę regeneracyjną bez botoksu i wypełniaczy. Żadna z nich ani przez chwilę nie zastanawiała się nad tym, czy chce do nas dołączyć. Bardzo je wszystkie cenię za to, że miały odwagę razem ze mną pójść pod prąd, kierując się tym, w co wierzą.

Czujecie, że idziecie pod prąd?

Powiedziałabym, że wyznaczamy trendy. Nie jest pewnie niczym zaskakującym dla Ciebie, jeśli powiem, że cały świat zwraca się dziś ku zrównoważonemu rozwojowi i uważnemu życiu w zgodzie z naturą, a nie przeciwko niej. My podążamy właśnie tą drogą – dlatego nie chcemy poprawiać natury, bo to zwyczajnie nie jest nasze DNA. Ale jeśli ktoś chce jednak pójść tą drogą, nie jesteśmy uprawnieni do tego, by komuś coś narzucać. Edukujemy i zachęcamy do tego by była to własna, autonomiczna decyzja.

Co proponujesz w zamian?

W zamian proponujemy nasze autorskie regularne plany treningowe skóry tzw. skin workout, czyli systematyczne pobudzanie skóry do autoodnowy, bo wiemy, że posiada ona zdolności naprawcze, czyli sama się regeneruje – tak, jak nasze mięśnie po treningu w siłowni. Dzięki regularnym ćwiczeniom, nasza skóra staje się mocniejsza, odporniejsza, po prostu zdrowsza i wolniej się starzeje. Wszystkie stosowane przez nas preparaty są biozgodne, a narzędzia przy pomocy, których trenujemy skórę, tzw. boostery laserowe to unikatowa, sprawdzona i bezpieczna technologia.

Mam nadzieję, że kobiety zrozumieją, że są inne alternatywy dla botoksu i wypełniaczy.

Myślę, że zapoczątkowaliśmy pewien trend, który mam nadzieję, ma szansę porwać za sobą jeszcze większe grono zwolenników. Chciałabym, żebyśmy spuścili wreszcie powietrze i zrozumieli, że starzenie się jest naprawdę okej! Zmarszczki to mapa naszych emocji, której nie powinniśmy sobie zabierać, bo to tak, jakbyśmy zabrali sobie część wspomnień.

Czym jest idea #UNBOTOXED?

Idea #UNBOTOXED jest zaproszeniem do dyskusji o niezwykle ważnej roli samoakceptacji w świecie zdominowanym przez presję powszechnie przyjętych kanonów piękna i stanowczym głosem w obronie granic w podejmowaniu decyzji o własnym wyglądzie i prawa klientów klinik medycyny estetycznej do uzyskania wyczerpującej informacji na temat podawanych preparatów.

Czy twój biznes jest opłacalny?

Smart Aging Clinic to jeszcze dzieciak, który co prawda potrafi już chodzić i mówić i mówiąc nieskromnie, jak każda matka – jest bystry, ale trzeba go jeszcze wspierać. Mam nadzieję, że niedługo wyjedzie za granicę na studia i nawiąże długotrwałe, międzynarodowe przyjaźnie (uśmiech).

Myślę, że się uda, szczególnie, że wszyscy jesteśmy zmęczeni sztucznością.

To prawda – mamy dość wszechobecnej sztuczności, udawania, życia na pokaz. Chciałabym, aby dzięki idei #UNBOTOXED kobiety przytuliły same siebie i powiedziały sobie: jestem okej taka, jaka jestem. Jeśli to się wydarzy, to znaczy, że moja misja miała sens.

Jakie masz dalsze plany?

Może zabrzmi to banalnie, ale od kiedy zetknęłam się z filozofią mindfulness i uczę się jej praktykować w codziennym życiu medytując, staram się niczego nie planować. Jestem dzięki temu wolna, a moje potrzeby i pragnienia zaspokajam wtedy, gdy dojrzewa we mnie naturalnie jakiś nowy pomysł, idea – tak było z Smart Aging Clinic i tak też pewnie będzie z innymi projektami, które mam w głowie. Lubię tworzyć „to coś”, nie cokolwiek.

Przeczytaj też: “Wiedza biznesowa przychodzi z czasem, ale ważne jest to, żeby szanować drugą osobę i słuchać, co do ciebie mówi” Monika Siennicka, Guerlain

Zdjęcie główne: mat. prasowe

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES