REKLAMA

Zakaz sprzedaży futer w Nowym Jorku. Czy wejdzie w życie?

REKLAMA
REKLAMA

Rada Miejska Nowego Jorku robi krok w kierunku ekologii przygotowując ustawę zakazującą sprzedaży futer na terenie miasta. Tylko czy stolica mody jest gotowa na taki krok?

W ubiegłym tygodniu grupa nowojorskich radnych z Coreyem Johnsonem na czele wyszła z inicjatywą ustawy zakazującej sprzedaży wyrobów z futra naturalnego. Zakaz miałby obowiązywać na terenie całego miasta. Tym sposobem, Nowy Jork dołączyłby do San Francisco i Los Angeles, w których wprowadzono podobne ustawy. Johnson tłumaczy swoją propozycję tym, że w mieście tak postępowym jak Nowy Jork muszą zostać podjęte kroki, które przyczynią się do zmniejszenia okrucieństwa wobec zwierząt. Wypowiadając się, powołał się nawet na słowa Donatelli Versace i Diane von Furstenberg, które zapowiedziały, że zrezygnują z użycia naturalnych futer w swoich kolekcjach.

https://www.youtube.com/watch?v=6QHjDIk4XiA&fbclid=IwAR33QN0zJ4Tercw5a5Cl0pbWcr6ls8vUPb7oxjqkk5e_Bpkjg31OKADAaro

Można się było spodziewać, że propozycja kandydata na burmistrza spotka się z pozytywnym odzewem ze strony aktywistów. Rynek mody należy do tych najbardziej szkodliwych dla środowiska, więc każdy kolejny krok w kierunku cruelty-free cieszy nie tylko ekologów, ale także coraz to bardziej świadomych konsumentów. Natomiast w przypadku ustawy mającej zakazać sprzedaży futer w Nowym Jorku pojawiły się także głosy sprzeciwu. Wprowadzenie w życie takiej ustawy oznaczałoby między innymi zamknięcie ponad 100 rodzinnych firm, a co za tym idzie, utratę pracy przez ponad 1000 mieszkańców miasta. Sprawę komentują także miłośnicy futer, którzy zarzucają Johnsonowi zbyt radykalne podejście. Jesteśmy więc ciekawi, jak rozwinie się ten temat w świetle wyborów na burmistrza Nowego Jorku. Czy pojawi się większy odzew ze strony przedstawicieli marek luksusowych?

tekst: Sylwia Nowińska

>>> Przeczytaj również: Historia futra: od luksusu, do obciachu

 

Tagi

futro

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES