REKLAMA

Dlaczego Włosi chcą zakazu sprzedaży wody promowanej przez Chiarę Ferragni?

REKLAMA
REKLAMA

Sprzedaż limitowanej edycji wody Evian, stworzonej we współpracy z Chiarą Ferragni, wywołała dotychczas tyle kontrowersji, że w sprawę zaangażował się nawet włoski Senat. O co dokładnie poszło? 

Chiara Ferragni uważana jest za jedną z najpopularniejszych blogerek i influencerek. Na Instagramie śledzi ją 15 milionów obserwujących. Włoszka, która działa w blogosferze od wielu lat, zdążyła przekuć swoje nazwisko w nieźle prosperującą firmę.

Jedną z niedawnych współprac nawiązanych przez blogerkę, było stworzenie limitowanej edycji popularnej wody mineralnej Evian. Pracując nad projektem, nikt z pewnością nie spodziewał się tak ogromnej fali krytyki, jaka spadnie na blogerkę i producenta, tuż po tym, gdy woda trafi do sklepów. Na czym polega całe zamieszanie? Otóż kupujących oburzyła cena, jaką należy za wodę zapłacić. Podczas gdy przeciętnie butelka Evian kosztuje 1 euro, koszt wody w butelce sygnowanej przez Ferragni to aż 8 euro.

Woda znajduje się w szklanej przezroczystej butelce o pojemności 1 litra. Na butelce znajdziemy podpis influencerki oraz logo jej marki. Mimo że cena wydaje się być wyjątkowo wygórowana, nie brakuje chętnych do jej zakupu.

https://www.instagram.com/p/BZmFbOYhscf/?taken-by=evianwater

Na fali krytycznych komentarzy nie poprzestano. Zainterweniować postanowiła organizacja ochrony praw konsumentów. Co więcej, w związku ze sprawą w Senacie złożono interpelację do resortu środowiska. Jej autor, senator prawicowego ugrupowania Bracia Włoch, Giampietro Maffoni, pragnął przy okazji zwrócić również uwagę na kwestię raportu ONZ oraz braku dostępu do wody pitnej ludzi na całym świecie.

Czy na pewno wizerunek blogerki powinien kilkukrotnie zawyżać cenę produktu? Jak donosi włoska prasa, prezes organizacji konsumenckiej Codacons, uznał, że dopuszczenie do sprzedaży tak drogiej wody jest „niemoralne i nielegalne”. To jednak nie wszystko. Niektóre organizacje konsumenckie żądają zakazu sprzedaży tak drogiej wody. Codacons wystosowało już wniosek do Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Gwardii Finansowej, nie tylko o zaprzestanie jej dystrybucji, ale również o wszczęcie postępowania w kwestii wprowadzenia jej na rynek.

W obliczu medialnego zamieszania postanowiliśmy zasięgnąć w tej kwestii fachowej prawniczej opinii. Spór dotyczy wysokiej ceny zwykłej de facto wody, której cena, wg firmy ją oferującej, uzasadniona jest tym, że znana osoba (w tym przypadku Chiara Ferragni) zaprojektowała jej butelkę i firmuje ją swoim wizerunkiem. Na gruncie prawa polskiego istnieje pojęcie „rażąco wygórowanej ceny”. Cenami rażąco wygórowanymi zajmuje się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK), działający na podstawie ustawy o Ochronie Konkurencji i Konsumentów. Problematyka ta odnosi się jednak do nadużywania przez przedsiębiorców pozycji dominującej w postaci narzucania nieuczciwych cen tj. rażąco niskich lub wygórowanych. 

W sytuacji, w której na wolnym rynku ktoś sprzedaje wodę za 8 euro, gdy nie jest wyłącznym dystrybutorem wody w danym regionie (co jest raczej niemożliwe w dzisiejszych czasach), trudno mówić o wykorzystywaniu pozycji dominującej, bądź o jej nadużywaniu – wyjaśnia prawnik Magdalena Korol w rozmowie z naszym portalem.

W tym przypadku prawo dopuszcza zastosowanie takiej ceny – nie jest to nielegalne. Dla fanów Chiary bez wątpienia będzie to kwestia nabycia kolejnego gadżetu „zaprojektowanego” przez celebrytkę – kolejny „must have”. Przy podejmowaniu takiej decyzji zakupowej to, co warto jednak „zastosować” to zdrowy rozsądek – podsumowuje Magdalena Korol.

Co więcej, obecnych czasach, kiedy tak dużo mówi się o ograniczeniu plastiku i szkła, negatywnym wpływie emisji CO2 podczas transportu oraz o zaprzestaniu kupowania butelkowanej wody, nie tylko cena, ale i sama współpraca zaczyna wydawać się mało atrakcyjna.

>>> Zobacz również: Asos – najbardziej świadoma marka na świecie?

https://www.instagram.com/p/BZkxs81j8sV/?taken-by=evianwater

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES