” To nieprawda, że azjatyckie rytuały troski o skórę są intensywne i czasochłonne, rozłożone nawet na dziesięć czy jedenaście etapów. Wręcz przeciwnie, klasyczne rytuały piękna są krótkie i niewymagające wysiłku, a jednocześnie pozwalają na przemianę skóry i ducha. Poświęcenie czasu na pielęgnację skóry to nie luksus, lecz konieczność – przekonuje Victoria Tsai…” – Kobieta.interia.pl
