Najnowsza siedziba Fendi kojarzy się z faszyzmem – to oskarżenie, z którego musiał tłumaczyć się prezes firmy Pietro Beccari. Jeden z największych włoskich domów mody przeprowadził się do budynku The Palazzo della Civiltà Italiana, przypominającego kwadratowe koloseum. Dawniej był on używany do działań propagandowych przez samego Benito Mussoliniego.
Polecane wideopodcasty:
Co mam powiedzieć?! Nie widzę w tym żadnego problemu. Rzymianie nie widzą w tym problemu. Włosi nie widzą w tym problemu – mówi Beccari. Ten budynek powinien pozostać poza jakimikolwiek politycznymi pomówieniami. To czysta estetyka i piękno architektury, które warto doceniać. Gdybyśmy chcieli całkowicie go przebudować to musielibyśmy wydać co najmniej 500 milionów euro. Dla większości Włochów, Rzymian ten budynek jest całkowicie pozbawiony jakiejkolwiek wartości politycznej i nikt nie patrzy na niego z perspektywy faszyzmu – dodał.

Dla Fendi, zagospodarowanie przestrzeni The Palazzo della Civiltà Italiana oznacza przynależność do włoskiej kultury. Ulokowanie w nim swojej siedziby jest symbolem i manifestem pochodzenia marki. Dodatkowo, dom mody restauruje fontannę Trevi. Jednak największe emocje budzi wystawa pokazywana na parterze budynku, która w większości jest poświęcona trudnym i ciężkim czasom, w jakich przyszło żyć Włochom. Mussolini nie jest jej bohaterem, a Karl Lagerfeld, dyrektor kreatywny Fendi. Wystawa jest poświęcona jego szkicom i reszcie prac.
Budynek powstał w 1937 roku i trzy lata później był oddany do użytku. Bez wątpienia jest łączony z czasami faszyzmu, a potwierdza to Paolo Nicoloso, historyk i znawca architektury.
Nicoloso wyraźnie podkreśla, że nie ma nic przeciwko temu, aby Fendi używał tej przestrzeni do swoich celów dopóki, dopóty pozostaje nienaruszona. Marco Costanzi, pracował dwa lata nad projektem i upewnił się, aby konstrukcja nie uległa zmianie. Na potrzeby otwarcia nowej siedziby jedynie dodano pomieszczenia na dachu. Zobaczcie sami jak powstawał ten projekt.
Tekst: Urszula Wiszowata
