WYWIAD LETTLY- Jak działać w social media w czasie koronawirusa

REKLAMA

Nagły wybuch pandemii koronawirusa postawił firmy w niecodziennej sytuacji – z dnia na dzień wymusił zmianę swoich obecnych strategii i przymusowe przejście na „tryb awaryjny”. Odmieniona rzeczywistość przyniosła ze sobą nową perspektywę działania i zmusiła do odpowiedzi na obecne potrzeby klientów. Choć na każdym kroku podkreśla się trudną sytuację marek modowych, warto pochylić się również nad sytuacją firm odpowiedzialnych za komunikację i działania marketingowe. Wstrzymane projekty, ograniczony budżet czy zawężone sposoby dotarcia do odbiorcy – to jedne z nielicznych problemów, jakim obecnie musza stawić czoła agencje. O tym, jak radzą sobie dobie koronawirusa, opowiedzieli nam Jakub Orłowski i Zuzanna Śleszyńska, współzałożyciele agencji Lettly. 

Lettly to agencja, która na co dzień współpracuje z markami i agencjami kreatywnymi w tworzeniu angażujących kampanii z udziałem influencerów. Buduje i realizuje strategie dopasowane do celów oraz storytellingu marki.

Ula Wiszowata: Jak bardzo zmieniła się sytuacja biznesowa Lettly po wprowadzeniu kwarantanny?

Zuza Śleszyńska i Jakub Orłowski: Przede wszystkim nie zdążyliśmy nacieszyć się nowym piętrem naszego biura, przenieśliśmy się tam zaledwie tydzień wcześniej. A na poważnie, przede wszystkim zajęliśmy się usystematyzowaniem pracy i ustaleniem z zespołem jak będziemy działać. Na szczęście nasz zespół jest samodzielny, ale wiadomo, że to jest sytuacja nadzwyczajna, także dla nas. Początek izolacji to przede wszystkim działania porządkujące zaplanowane plany zdjęciowe i eventy, które mieliśmy organizować. Widząc, że nie potrwa to tydzień czy dwa zaczęliśmy razem z agencjami partnerskimi i klientami pracować nad alternatywnymi scenariuszami komunikacji. Marketing influencerski to dość pojemny temat, mamy wiele możliwości działania, nawet zdalnie.

Jaka była Wasza pierwsza reakcja na zaistniałą sytuację z koronawirusem?

Mimo wszystko czuliśmy duży spokój. Wkroczyliśmy w tryb zadaniowy. Przede wszystkim zależało nam na zapewnieniu poczucia bezpieczeństwa naszemu zespołowi. Byliśmy też od początku w stałym kontakcie klientami i agencjami, z którymi pracujemy, tak aby dopasować działania do szybko zmieniającej się sytuacji. Do każdego przypadku podchodzimy indywidualnie, odbyło się bardzo dużo rozmów i telekonferencji nt. tego jak reagować w zaistniałej sytuacji. Rozmawialiśmy też dużo z influencerami i managerami twórców – to oni są najbliżej odbiorcy i są w stanie nam zarekomendować działania, które w tym czasie się sprawdzają. Na potrzeby rozmów z klientami i agencjami powstała też prezentacja “kryzysowa”, gdzie dokonaliśmy analizy tego, jak marki komunikowały się ze swoimi odbiorcami w social media przez pierwsze dwa tygodnie lock down. Na tej podstawie stworzyliśmy rekomendacje dla naszych klientów oraz listę naszym zdaniem nieskutecznych strategii.

Jakie były reakcje Waszych klientów?

Bardzo różne. Od dość dużej paniki i częstych zmian (wynikających zapewne ze struktury korporacji i tego, że pewne decyzje nie są podejmowane wyłącznie na poziomie lokalnym) do względnego spokoju i wspólnego wypracowywania alternatywnych rozwiązań. W krótkim czasie pojawiło się wiele pomysłów, jak może działać zdalnie. Pojawili się też nowi klienci, którzy planowali komunikację poprzez eventy, koncerty czy telewizję, a teraz nie mają możliwości zrealizowania tych kampanii.

Czy Wasi klienci zrywali umowy czy przerzucali budżety na inne działania?

Część projektów z naturalnych przyczyn została zawieszona – mieliśmy zaplanowane sesje czy plany zdjęciowe bądź eventy. Z oczywistych przyczyn nie mogą się one odbyć. Jednak niemal każdemu z klientów mogliśmy zaproponować wypracowanie działań alternatywnych..

Zaplanowane sesje zdjęciowe mogą zostać zastąpione przez treści tworzone przez
influencerów w domu. Wiele działań mogło zostać przeniesionych do online. Część projektów jest wstrzymana do wyjaśnienia się sytuacji. W niektórych przypadkach budżety zostały cofnięte.

“Ta sytuacja pokazuje, że w najgorszej sytuacji są przedsiębiorstwa skupione na jednym obszarze biznesu”

Zuza Śleszyńska

Wiele się wszyscy nauczyliśmy przez ostatnie tygodnie. Gdybyście mieli
podpowiedzieć co robić i jakie działania przedsięwziąć, aby ratować sprzedaż, to co byście doradzili?

Trzeba na pewno mocno monitorować sytuację. W przypadku naszych klientów działania
przekierowują częściej do e-commerce. Na drugiej szali mamy tych klientów, którzy nie
promują produktów bezpośrednio, ale decydują się na budowanie “brand awareness”.
Przede wszystkim należy skupić się na tym co jest korzystne dla klienta, jakie działania
mogą mu pomóc w zaistniałej sytuacji. Na pewno nie powinno się sprzedawać na siłę, żeby tylko ratować siebie. Ta sytuacja pokazuje, że w najgorszej sytuacji są przedsiębiorstwa skupione na jednym obszarze, nie posiadające alternatywnych rozwiązań. To lekcja na przyszłość – pracować nad różnymi usługami, szukać możliwości, nie zamykać się w jednej usłudze.

“Badania pokazują, że już w pierwszym miesiącu izolacji prawie 70% przedsiębiorstw w Polsce planuje redukcję zatrudnienia”

Co Waszym zdaniem czeka nas w najbliższych miesiącach?

Dużo trudnych chwil, ciężkiej pracy i zmian. Szczególnie zmian w gospodarce, bo może
się okazać, że wiele stanowisk pracy nie jest już potrzebnych. Zobaczyliśmy, że nie trzeba się spotykać, można się zdzwonić, albo że czasem lepiej jest pozwolić pracować z domu, jak ktoś preferuje taki tryb pracy. Badania pokazują, że już w pierwszym miesiącu izolacji prawie 70% przedsiębiorstw w Polsce planuje redukcję zatrudnienia, więc na pewno wiele osób straci pracę. Wiele przedsiębiorstw upadnie. Ciężko jest przewidzieć, jak się to wszystko rozwinie, ale mamy nadzieję, że niektóre pozytywne elementy życia w izolacji też będą z nami dłużej. Większa troska o siebie, wspieranie słabszych, ograniczenie nieprzemyślanej konsumpcji. Obserwujemy jak wiele osób zaczyna gotować, trenować, dbać o swoje zdrowie psychiczne. Najbardziej chcielibyśmy, żeby to pozostało z nami i pomogło nam wszystkim przetrwać ten okres. Niestety nie możemy być pewni co nas czeka, a jedyne co jest pewne to fakt, że wszyscy musimy pozostać elastyczni i gotowi na zmianę.

>>> Przeczytaj również: Komunikacja marek modowych w dobie koronawirusa

https://www.instagram.com/p/B9q4PpzAdYs/

Newsletter

FASHION BIZNES