noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Anna Puslecka

„Może to wydarzenie zapobiegnie myśli, którą posiadają ludzie w Polsce, że zdrowie równa się choroba” – Anna Puślecka o zbliżającym się KLUBIE ZDROWIA oraz swojej niezwykłej ścieżce kariery [wywiad]

REKLAMA
noSlotData

Anna Puślecka to znana ekspertka mody, której działalność znacząco wykracza poza granice tradycyjnego dziennikarstwa. Dzisiaj znana jest głównie ze wsparcia PR-owego oraz produkcji wydarzeń, aczkolwiek jest to tylko mała część jej umiejętności. W ostatnim czasie skupiła się na budowie autorskiego projektu KLUB ZDROWIA. Platformy szerzącej wiedzę na temat zdrowia, stylu życia, dobrego samopoczucia i długowieczności. Po osobistych doświadczeniach z rakiem piersi, postanowiła działać na rzecz innych, łącząc swoją historię z profesjonalnym doświadczeniem. Wieloletnia pasja, zaangażowanie oraz wyjątkowa wrażliwość estetyczna uczyniły ją ikoną stylu i inspiracją dla wielu osób w branży mody i nie tylko. W rozmowie z Fashion Biznesem Anna Puślecka opowiedziała o wyjątkowych chwilach ze swojej dotychczasowej kariery.

Paweł Makosz, Fashion Biznes: Od blisko 30 lat jesteś związana z branżą mody. Jak zaczęła się Twoja kariera? Czy od najmłodszych lat chciałaś być blisko tego świata?

Anna Puślecka: Pasja do mody zaczęła się w moim domu. Jestem dzieckiem komunizmu. To były trudne czasy. Teraz każdy, kto zajmuje się modą mówi, że jak był młody to szył, coś przerabiał. W czasie komunizmu to był mus. Dodatkowo zawsze miałam charakter outsiderki, duszę artystyczną. Ta pasja zawsze gdzieś we mnie siedziała. Miałam swój styl. Szyłam, ale to było szycie spodni na andrzejki, czy bryczesów z prześcieradła. Czytałam zagraniczną prasę. Chcąc być w trendzie musiałam sama tworzyć wymarzone kroje. Pamiętam czarne paznokcie na lekcji… A przypomnijmy, kiedyś lakier, a już w ogóle czarny, to był jakiś kosmos! Na szczęście uchodziło mi to płazem – byłam prymuską.

Czyli na początku byłaś swoją osobistą projektantką?

Możemy tak to nazwać (śmiech). Szycie w domu, maszyna, babcia ucząca jak szyć. Uważam, że moda niezależnie od tego, czy człowiek się nią zajmuje czy nie, to nie jest tylko przyodziewanie jakichś tam fatałaszków. Jest to pewnego rodzaju wypowiedź artystyczna swojej tożsamości, osobowości.

Do branży mody popchnęła Cię możliwość wyrażania siebie?

To na pewno. Ale też to, że ja na przełomie lat 80-tych i 90-tych wchodziłam w dorosłość. Właśnie zmieniał się ustrój i zaczynał być dostęp do wszystkiego. Człowiek, który ma duszę artystyczną chciał w to wejść i pokazać innym co można i jak można. Ale skąd się to wzięło? Ja w zasadzie nie miałam marzeń, aby pracować w świecie mody, bo kiedy dorastałam nie było w ogóle takich zawodów. Marzyłam o tym, żeby dostać się do szkoły aktorskiej i ją ukończyć. Rzeczywiście tak się stało, choć nigdy tego zawodu nie wykonywałam. Później skończyłam jeszcze dziennikarstwo.

Ukończenie szkoły aktorskiej w Polsce jest sporym osiągnięciem. Tym bardziej dziwi mnie, że odsunęłaś od siebie myśl o pójściu w tym kierunku.

Stało się tak dlatego, że lubię widzieć szybko efekt. Lubię mieć sprawczość, a niestety jak ktoś jest aktorem, to jest zależny od reżysera, zespołu i innych rzeczy. Nad premierą pracuje się zwykle 2/3 miesiące, czasem dłużej. Uznałam, że to nie dla mnie, choć zagrałam epizod w serialu „Druga szansa” w scenie u boku Małgosi Kożuchowskiej i Bartka Świderskiego – zagrałam tam samą siebie, w odcinku był pokaz mody. Fajne i zabawne doświadczenie.

Jak weszłaś w świat mediów?

To był chyba 1996 rok, kolega powiedział mi, że jest próba kamerowa w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym i żebym tam przyszła. Tak to się zaczęło. Tak weszłam w telewizję. Początkowo to były drobne rzeczy, takie jak czytanie newsów, a nawet prowadzenie ich w RTL7. Tak naprawdę zajęcie się modą i lifestylem zaczęło się w „Kawie czy herbacie?” w TVP, kiedy Iwona Schymalla wzięła mnie pod swoje skrzydła i dała mi totalnie wolną rękę. Bardzo dużo mnie nauczyła, wiele jej zawdzięczam. Miedzy innymi realizowałam śniadania u znanych osób z kamerą, tworzyłam relacje z pokazów mody. Wtedy w Polsce powoli zaczęto produkować pokazy mody. Były one jednak tworzone w innym kształcie niż teraz. To były zwykle eventy mające swoich prowadzących. Nawet ja sama prowadziłam pokaz Dawida Wolińskiego w hotelu Victoria. Teraz to jest niedopuszczalne, ale kiedyś tak było. Wspominam to z sentymentem. Tak to powoli się zaczęło. Rynek telewizyjny i medialny zaczął się rozrastać i rozwijać. Moja koleżanka Iwona Radziszewska zaczęła tworzyć TVN Style i w 2005 roku zaangażowała mnie do programu „Musisz to mieć”. Program o modzie bił rekordy popularności. Byłam tam prowadzącą. Chwilę przed tym, w 2002 roku, zaczęłam pisać do magazynu Glamour, kiedy tylko powstał. Miałam swoją rubrykę, co prawda nie o modzie, ale zaczęłam wchodzić w ten świat lifestyle’u, a wejście stricte do mody związane było właśnie z TVN Style i Dzień Dobry TVN. Wówczas w telewizji śniadaniowej robiłam reportaże, wywiady (np. z Barbarą Hulanicki czy Giuseppe Zanottim), również robiłam relacje z fashion weeków (w Łodzi i Mediolanie) oraz z prezentacji kalendarza Pirelli w Moskwie. Wtedy rozmawiałam z Karlem Lagerfeldem, Francą Sozzani czy Anją Rubik. W pewnym momencie przeszłam ten etap dziennikarski i zapragnęłam czegoś więcej. Zaczęło się to zmieniać w pracę z projektantami, PR-em dla projektantów, organizacją wydarzeń oraz stworzeniem KTW Fashion Week, który niestety został przerwany przez pandemię. Teraz trudno jest do niego wrócić, bo są to gigantyczne koszty, a wiadomo, że bez wsparcia sponsorów mało można zdziałać.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak duży wpływ miałaś na rozwój branży mody w Polsce. Brałaś udział w wielu prestiżowych projektach, które z nich postrzegasz jako najważniejsze?

Na pewno będzie to KTW Fashion Week. Dzięki moim działaniom wypromowałam wiele raczkujących marek czy projektantów, którzy obecnie są widoczni na scenie polskiej mody.

Czym konkretnie zajmowałaś się przy KTW Fashion Week?

Byłam tam dyrektor kreatywną oraz zajmowałam się relacjami z mediami. Wymyśliłam całą koncepcję. Selekcjonowałam projektantów, wybierałam gości, dobierałam miejsca, wysyłałam zaproszenia, organizowałam patronaty medialne. Pierwsza edycja była spontaniczna. Poznałam twórcę KTW Fashion Week – Rafała Wyszyńskiego, który powiedział mi, że wymyślił pewne wydarzenie, ale nie zna za bardzo projektantów, mediów. Zapytał czy mu pomogę. Pozostał tylko miesiąc do wydarzenia. Zgodziłam się. Stworzyliśmy to w Fabryce Porcelany w Katowicach. Wszystkim się szalenie spodobało. Gwarantuję Ci, że gdyby wrócił KTW Fashion Week to ludzie z przyjemnością przyjechaliby ponownie do Katowic, bo są głodni takich eventów. Ciągle pojawiają się młodzi artyści, którzy nie mają się gdzie pokazać. Być może jakiś potencjalny sponsor przeczyta ten wywiad. Z chęcią wymyślę całą koncepcję i przywrócę blask temu wydarzeniu.

W których to było latach?

2017, 2018 i 2019.

Czy był to najważniejszy dla Ciebie projekt?

Jeden z wielu. Na pewno jednym z najważniejszych jest również trwająca 2-3 lata współpraca z Luisa Via Roma – światowej sławy platformą sprzedająca high fashion. Promowanie marki na polskim rynku, współpraca z gwiazdami, celebrytami, wyławianie znanych osób w Polsce, ale też za granicą, z którymi robiłam sesje zdjęciowe, produkowaliśmy wywiady wideo. Z niektórymi z nich udało się pojechać do Florencji. Była to dwukrotnie Asia Krupa, Margaret i Magda Frąckowiak.

Przyszła pandemia, skończył się Fashion Week w Katowicach. 2019 rok to jednak przede wszystkim wiadomość o twojej chorobie.

Było odwrotnie. Wiadomość o mojej chorobie dotarła przed III edycją KTW Fashion Week. W mojej głowie szybko wykiełkował cały plan: terapia onkologiczna, a w międzyczasie zrobię Fashion Week. I tak się stało. III edycja była wyjątkowa i sprawiła mi ogrom radości. Było wielu wspaniałych gości, np. Massimiliano Giornetti, obecnie dyrektor Polimody i wieloletni dyrektor kreatywny Ferragamo, Arianna Casadei i czołówka polskich projektantów: Maciej Zień, Agnieszka Maciejak, Bizuu, MMC i Tomasz Ossoliński. Przyjechała również młodzież – młody narybek, projektanci wchodzący do tego świata.

Czyli choroba Cię nie zatrzymała i nie zmieniła dotychczasowego nastawienia?

Na szczęście nie. Teraz czytam dużo książek samorozwojowych na temat zdrowia i wiem, że nastawienie jest bardzo ważne. Lekarze nie pytają pacjenta co się stało wcześniej w jego życiu, jakie miał doświadczenia, czy traumy, co mogło spowodować chorobę. Nie należy rozdzielać ciała od umysłu. Z chorobą nie można się utożsamiać, bo ona przecież nas nie definiuje.

Przyznaj, że to w jaki sposób wypowiadasz się na temat choroby nowotworowej jest niezwykłe. Twierdzisz, że była ona na drugim planie. Sądzę, ze w umysłach wielu walczących z nią pacjentów gra ona pierwszoplanową rolę.

I właśnie to często powoduje, że ludzie sami wpędzają się w choroby. Dlatego też ja na fali moich działań w branży mody, postanowiłam podobne wydarzenia, o podobnym charakterze, o podobnej energii robić w dziedzinie zdrowia. I dlatego właśnie założyłam KLUB ZDROWIA. Tam jest po prostu mood lifestyle’owy. Ważne treści są podawane w lekki sposób, bo tylko taka forma jest skuteczna. KLUB ZDROWIA nie jest sztywną konferencją. To też nie jest event tylko dla chorych, wiele osób to myli. To wydarzenie dla wszystkich, dla których ważne jest zdrowie.

O czym myślałaś, zakładając grupę KLUB ZDROWIA na Facebooku w 2023 roku? Już wtedy miałaś taki zamysł, by stworzyć społeczność o potencjale lifestyle’owym, w której będziesz mówiła o profilaktyce?

Miałam takie marzenie. Później założyłam też profil KLUBU ZDROWIA na Instagramie. Chciałam, żeby to były spotkania z publicznością, z ludźmi, żeby to była społeczność. Chcę zaangażować w to ludzi mody, ponieważ jest to wspaniały świat, ale bardzo angażujący i często wyczerpujący i niejednokrotnie osoby z nim związane odkładają kwestie zdrowia na drugi plan. Nie mają na to czasu. Nowotworów jest coraz więcej, ale chciałabym pokazać ludziom, że po pierwsze można w jakimś procencie uniknąć ich poprzez różne działania, a po drugie są gorsze choroby. Rak ma jakieś piętno, które ludzi przeraża.

Często się mówi, że rak to wyrok.

Tak, ale ja uważam, że wcale tak nie jest. To utarty, przestarzały stereotyp.

Co czeka nas podczas najbliższego KLUBU ZDROWIA, 20 października?

Po raz pierwszy w KLUBIE ZDROWIA będzie moda, bo uznałam, że chcę przybliżyć ludziom, którzy przychodzą tu ze względu na zdrowie mój zawodowy świat. Natomiast poprzez osoby ze świata mody dać sygnał naszej branży i jej przedstawicielom, że powinni się badać. Wydarzenie potrwa cały dzień, od 10:00 do 18:00. Będzie 7 paneli. Postanowiłam stworzyć tę edycję KLUBU ZDROWIA pod hasłem „Długowieczność”, dlatego że kiedyś usłyszałam od pewnego lekarza, że na długowieczność nigdy nie jest za późno. To, czy ktoś był chory na taką chorobę, czy na inną, zaniedbał swoje zdrowie w jakiś sposób nie powoduje, że nie można tego odbudować. Czytam teraz książkę, którą bardzo wszystkim polecam „Ciało to umysł” Dr. Mario Martineza, w której pisze on o tym, że mówimy ciągle o przyczynach chorób, a dlaczego nie mówimy o tym jakie są przyczyny zdrowia? Tematy paneli będą dedykowane głównie kobietom, ale bramy są otwarte dla każdego. Porozmawiamy o długowieczności, profilaktyce raka, mikrobiocie, endometriozie, menopauzie, ciele i umyśle. No i o modzie. W tym panelu gośćmi będą moi koledzy z branży – Lidia Popiel, Agnieszka Ścibior i Łukasz Jemioł.

Z jaką wiedzą i jakimi odczuciami chciałabyś, aby uczestnicy wyszli z KLUB ZDROWIA?

Po co jest taki KLUB ZDROWIA? Najważniejsze – ma on inspirować. Może zapali się jakaś czerwona lampka osobie, która do nas przyjdzie. Może na przykład nie była już długo na badaniach kontrolnych, a teraz na nie pójdzie, coś ją boli, a do tej pory to ignorowała. Praca ją wyczerpuje i może pora coś z tym wszystkim zrobić. Może to wydarzenie zapobiegnie myśli, którą posiadają ludzie w Polsce, że zdrowie równa się choroba.

PARTNER STRATEGICZNY: Sanprobi

PARTNERZY: LILOU, KIKO Milano, Tagomago.pl, Instytut Endometriozy, Endome, Norsan, Villa Nova Dental Clinic, Hotel Intercontinental

PARTNERZY MERYTORYCZNI: Kulczyk Foundation, WyprzedzicRaka.pl, Onkofundacja Alivia, Fundacja Silni Sobą

PATRONI MEDIALNI: MiuMag, LaMode.info, Fashion Biznes, Ohme.pl, NaszeMiasto.pl, Strona Zdrowia, Strona Kobiet

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES