REKLAMA

K(B)ariery: Marcin Ziółko “Pracuję jako twórca pewnego rodzaju bajki”

REKLAMA

Operator video, reżyser, wokalista – Marcin Ziółko to jeden z najciekawszych twórców w świecie mody, o współpracę z którym zabiega wiele marek, a także gwiazd. W jego portfolio znajdują się realizacje m.in. dla Zary, MMC Studio, H&M, Gosi Baczyńskiej czy magazynu Vogue Polska. Skąd się wziął? I jakie są jego plany na przyszłość. Marcin zdradził je nam w ramach cyklu K(b)ariery.

Najlepszy i najgorszy moment w Twojej karierze

Jednym z najlepszych, ale zarówno najgorszych (o ile można go tak nazwać) momentów był mój pierwszy plan z Anją Rubik. Produkcja miała miejsce na Majorce. Pameitam, że miałem duży problem z dostaniem się na plan zdjęciowy. Sesja foto już się rozpoczęła. Brak zasięgu utrudniał nam kontakt z produkcją i finalnie pinezka na mapie zawiozła mnie nad przepaść. Kiedy chcieliśmy się stamtąd wydostać, samochód zakleszczył się w ziemi w środku lasu. Czas uciekał, słońce zaczynało zachodzić. Wtedy postanowiłem zostawić swojego kompana w podróży, żeby mógł zając się samochodem, a sam zgarnąłem sprzęt, który mieścił się w trzech torbach i postanowiłem zejść ze szczytu wprost na plan po stromej skarpie. Było to niecodzienne wejście na plan zdjęciowy, ale zakończył się sukcesem. Nie pamiętam kiedy pływałem z niezabezpieczona kamerą w jednej ręce w głębokiej wodzie dla ujęcia ale wtedy cały dzień był naładowany adrenaliną, dzięki której ten czas stał się jednym z bardziej niezapomnianych. 

Co byłoby dla ciebie zawodowym spełnieniem marzeń?

Nie spełniłem jeszcze swojego zawodowego marzenia natomiast codziennie wizualizuję sobie cel, do którego dążę. Mam natomiast dziką satysfakcję, kiedy klient postanawia mi zaufać, a na sam koniec jest zadowolony z efektu. To są takie małe marzenia, które spełniam przed, podczas i po każdej produkcji. 

Czego o twojej pracy nie wiedzą inni?

Myślę, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego jak ciężki i wymagający jest ten zawód. Pracuję jako twórca pewnego rodzaju bajki, która ma dawać odbiorcy jakieś poczucie. To jest zawód, który wymaga umiejętności układania przysłowiowej kostki rubika. To nie tylko Kreacja, ale też praca z charakterem, umiejętność komunikacji i przekazywania innym swoich wizji.  

Twoja droga zawodowa zaczęła się od…

Modelingu. Jako dzieciak zacząłem poznawać świat, w którym teraz żyję od bezpiecznej strony. Jako model mogłem obserwować najlepszych z branży bez poczucia większej odpowiedzialności. Z czasem postanowiłem wykorzystywać znajomości i zacząłem robić własne zdjęcia i filmy. Z czasem moje poczucie estetyki dojrzewało, a z nim idące za tym możliwości. Potem miałem możliwość zbudowania działu wideo dla największego lifestyleowego magazynu w kraju z moim ówczesnym szefem (teraz przyjacielem), gdzie przeżyłem intensywny kurs dojrzewania. Po kilku latach zająłem miejsce szefa działu, a następnie otworzyłem firmę, w której pod każdym projektem świadomie podpisuje się imieniem i nazwiskiem – co nie pomaga głowie, kiedy jesteś perfekcjonistą ;)  

Kim byś był, gdyby nie to co robisz teraz? 

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Teraz byłbym muzykiem, ale od kilku lat w wolnych chwilach spełniam się przy tworzeniem muzyki pod moim pseudonimem Zigy Iva. Kiedyś miałem wiele innych pomysłów na siebie, ale już o nich zapomniałem. Skupiam się teraz w 100% na obranym celu. 

Cechy, które powinna mieć osoba, która podążać będzie Twoją drogą to…

Prawda. Myślę że zamiast cech powinna mieć przede wszystkim solidne wsparcie. To ważne, żeby dbać o rodzinę i o bliskich, bo to oni są pierwszymi osobami, które cię łapią jak się potykasz. Branża może być dla wielu okrutna, bo jest pewnego rodzaju fikcją, w którą łatwo uwierzyć. Wywieramy na sobie dużą presję, tworzymy własne Avatary, wymagamy od siebie często rzeczy niemożliwych. W takich sytuacjach powtarzam sobie „daj z siebie 100%, ale pamiętaj, że nie robisz operacji na otwartym sercu” i to często mi pomaga. Natomiast czas sam weryfikuje, czy jesteś we właściwym miejscu i tego powinniśmy słuchać. 

Przeczytaj również: K(B)ariery: Borys Synak “praca fotografa postrzegana jest jako wciskanie guzika”

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES