HISTORIA MARKI: Marysia. Kostiumy kąpielowe polskiej projektantki, które podbijają plaże na całym świecie

Stroje kąpielowe z charakterystycznym zaokrągleniem w kształcie muszli upodobały sobie nie tylko celebrytki i influencerki, ale kobiety na całym świecie. Marka Marysia, założona przez polską projektantkę, Marię Dobrzańską Reeves, podbija wakacyjne kurorty, plaże na całym świecie i niezaprzeczalnie jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek kostiumów kąpielowych na rynku.

Marka Marysia ma dziesięć lat i dużo sukcesów na koncie. Firma założona przez Marię Dobrzańską Reeves, z siedzibą w Kalifornii, cieszy się ogromnym zainteresowaniem gwiazd i prasy. Na rajskich plażach pojawiają się w nich Behati Prinsloo, Anja Rubik czy Rosie Huntington-Whiteley. Ręcznie wyszywane wykończenia, retro odcienie i oryginalne kształty zaprowadziły markę do takich luksusowych domów handlowych jak Net-a-Porter, Saks Fifth Avenue czy Bergdorf Goodman. Jak zaczęło się szaleństwo na punkcie kostiumów Marysia?

Baletnica z pasją do mody

Założycielka marki Marysia nie od zawsze marzyła o pracy w roli projektantki mody. Maria urodziła się i wychowała w Warszawie, gdzie jako mała dziewczynka uczęszczała do szkoły baletowej. Oprócz fascynacji tańcem, była amatorką pływania i kochała modę. Pasję do sportu rozwijała od liceum, kiedy skończyła kurs na ratownika i podjęła pracę w tym zawodzie.

https://www.instagram.com/p/BmCK1j4H88h/?taken-by=marysia

Różnorodność zainteresowań postawiła Marysię przed trudnym wyborem dalszej drogi życiowej. Miała być fizjoterapeutą, jak jej mama, jednak miłość do mody była silniejsza. Postanowiła podjąć się studiów związanych z modą. Pomyślałam, że spróbuję, a jeśli to nie moja droga, zawsze mogę wrócić do fizjoterapii. Kiedy już poszłam do szkoły mody, czułam, że powinnam to kontynuować – o swoim wyborze zawodu mówi Maria w rozmowie z “Racked”.

Założycielka marki Marysia ukończyła Fashion Institute of Design and Merchandising w Los Angeles. Tam też poznała wykładowcę, który polecił jej, aby spróbowała sił w biznesie. Swoją pasję do mody połączyła z miłością do pływania i postanowiła stworzyć markę oferującą kostiumy kąpielowe z charakterystycznym dla marki wykończeniem przypominającym muszelki.

Początki marki 

Po ukończeniu szkoły mody w Los Angeles, Maria Dobrzańska wyruszyła na Wschodnie Wybrzeże USA, by odbyć staż w Nowym Yorku w firmie Milly. Kolejnym przystankiem na drodze Marysi było Charleston w Karolinie Południowej, gdzie przeprowadziła się wraz z mężem. Tam czekały na nią pierwsze sukcesy początkującej wtedy marki Marysia.

Źródło: www.thehivemag.com

Druga kolekcja marki została zaprezentowana na Charleston Fashion Week w 2009 roku i okazała się strzałem w dziesiątkę. Maria wygrała wtedy nagrodę Emerging Designer Competition: Southeast. Kolekcja, która przyniosła taki sukces zatytułowana była Ballerina Meets Punk Cruise. Nawiązywała do baletu, lat 40., 50. i 60., ale również nowoczesnej kobiecości.

Wygrałam i Cynthia Rowley oraz Anne Slowey z “Elle” wręczały mi nagrodę. Było tam wiele ważnych osób z branży mody. Fern Mallis z Council of Fashion Designers of America też tam była. To wszystko zwiększyło moją pewność siebie i pokazało, że mogę się tym zająć na poważnie – mówi Maria w rozmowie z “Racked”. Po sukcesie na Charleston Fashion Week zainteresowanie strojami kąpielowymi wzrosło i projekty Polki były dostępne w około dwudziestu sklepach w stanie Karolina Południowa. Gdy biznes zaczął kwitnąć, w 2010 roku Marysia zabrała rodzinę i ponownie obrała kierunek na Nowy Jork, gdzie coraz bardziej rozpoznawalna marka mogła się rozwijać.

Gwiazdy pokochały Marysię

Choć marka miała już za sobą sukcesy, największe szaleństwo rozpętało się, gdy w strojach pojawiły się gwiazdy. Wszystko zaczęło się od Rachel Bilson i Lupity Nyong. Gwiazdy ubrały kostiumy na wakacjach, a paparazzi upamiętnili ten moment na fotografiach, które obiegły media na świecie.

Jeden magazyn zrobił „Who wore it best?” z nimi w strojach Marysia. Rachel Bilson w czarnym kostiumie i Lupita w białym – wspomina Maria w rozmowie z “Racked”. Zawsze miło widzieć, że klient nosi twoje projekty, a jeśli jest to taka osoba jak Lupita, to dodatkowa zaleta. To bardzo ekscytujące. Wszyscy znajomi zaczęli do mnie pisać, gdy zobaczyli te zdjęcia – dodaje projektantka.

Dziś stroje kąpielowe Marysia nosi tak dużo celebrytek, że trudno byłoby o wszystkich wspomnieć. Wśród znanych fanek marki znajdują się między innymi: Keira Knightley, Candice Swanepoel, Gwyneth Paltrow czy Jessica Alba. Co za tym idzie, zainteresowanie ze strony prasy jest równie duże. Kostiumy pojawiły się na okładkach magazynu “Elle” czy “Vogue Travel”. Influencerki nie pozostały w tyle i na zdjęciach z wakacji na Instagramie pozują w strojach Marysia.

https://www.instagram.com/p/Bj0Y8JuhjbW/?taken-by=marysia

Rodzinny biznes

Firma od dziesięciu lat rozwinęła się z kilku projektów kostiumów do marki rozpoznawalnej globalnie. Co ciekawe, jest to biznes rodzinny, który Maria tworzy wraz ze swoimi bliskimi. Projektantka poznała przyszłego męża Nathaniela rozwijając swoją kolejną pasję – surfing. Podczas wizyty w sklepie z deskami do surfingu wpadła na Nathaniela, który zaproponował jej lekcje pływania. Dziś, już jako małżeństwo, projektantka razem z mężem wspólnie kierują biznesem, a ich córeczki odnajdują się w roli modelek, pozując do zdjęć dziecięcej linii Marysia.

Źródło: www.lonny.com

Obecnie, projektantka wraz z bliskimi mieszka w Los Angeles w pięknie zaprojektowanej wilii, która pojawiła się między innymi na portalu „Architectural Digest”. W wywiadzie z Dzień Dobry TVN Maria zdradziła, że zakupili także działkę na Bahamach, gdzie uwielbiają spędzać wakacje, a w przyszłości chcą postawić dom. Oprócz udziału w zarządzaniu firmą, rodzina wspiera biznes dumnie nosząc projekty Marii.

https://www.instagram.com/p/BmDS5zTnJL5/?taken-by=marysia

Przeczytaj również: #CareerMonday: Czym zajmuje się psycholog mody?

Oryginalny pomysł, który podbija rynek

Stroje Marysia, oprócz rozgłosu, jaki przyniosły marce celebrytki prezentujące bikini w wakacyjnych kurortach, słynną z dobrej jakości materiału. Każdy kawałek materiału cięty jest ręcznie. Laser – jak mówi projektantka – topi tkaninę i ingeruje w jej naturalną formę. Ponadto zostawia nieestetyczne ślady, które mogą podrażnić skórę.

Kostiumy słyną z wykończeń przypominających muszle, choć niektórzy dopatrują się w tych kształtach morskich fal. Wszystkie projekty tworzone są z precyzją i ręcznie cięte. Kiedy cięcia wykonane są laserem, materiał w pewien sposób się spala i staje się twardy. Gdy mamy do czynienia z białą tkaniną i używamy laserów, zostawia on pożółknięte ślady spalenia, a zakończenia stają się twarde – tłumaczy Maria w rozmowie z “Racked”.

Wykończenia w charakterystycznym kształcie muszelki powstały spontanicznie i szybko okazały się hitem. Tak naprawdę to zwyczajnie sobie szkicowałam i narysowałam ten kształt, który wyglądał ładnie, więc poszłam w to, mówi projektantka. Wysłałam szkic do mojej fabryki i zapytałam jak możemy to wprowadzić do projektów? Czy da się do uszyć? wspomina Maria. Widać, że marka słynie z kształtu muszelki. Przynajmniej na razie. Ludzie chcą go kupować i nie mogę go pomijać przy żadnej kolekcji. Klienci chcą coraz więcej kształtu muszli, więc muszę im go dać – podsumowuje projektantka.

Podboje Marysi

Marka Marysia ma dziesięć lat, a dużo sukcesów już za sobą. Została wybrana jako jedna z najlepszych marek w 2015 roku w CFDA Fashion Fund. Do początkowej linii jedynie dla płci pięknej, powstała również kolekcja dla dzieci oraz dla kobiet w ciąży, o nazwie HATCH. Oprócz kostiumów kąpielowych, marka oferuje również ubrania na wakacyjne wieczory i eleganckie kolacje w nadmorskich kurortach. Ostatnie efekty kolaboracji z innymi projektantami to seria kapeluszy powstała we współpracy z Lola Hats.

https://www.instagram.com/p/Bl4NCuinqUw/?taken-by=marysia

Maria stworzyła także kapsułową kolekcje z markami takimi jak Jenni Kayne, Matchesfashion.com i Jonathan Cohen. Kolekcje Marysia znalazły się w licznych publikacjach w magazynach na całym świecie, jak: “Vogue”, “Elle”, “Harper’s Bazaar”, “Architectural Digest”. Obecnie kostiumy można kupić w ponad 200 sklepach na całym świecie, na przykład w Net-a-Porter czy Lane Crawford. Projektantka zdradziła też, że planuje ekspansję produktów na rynek chiński, czyli jeden z największych na świecie.

Co stoi za sukcesem marki?

Chciałam stworzyć kostiumy, które będą sexy, ale nie wulgarne. Myślę, że moja linia jest bardzo kobieca. Jako była baletnica, jestem świadoma, że potrzebna jest swoboda ruchu, a jako matka wiem, co się dzieje, jak biegasz za dziećmi i poruszasz się w wielu kierunkach – wylicza projektantka. Patrząc na piękne stroje, można zrozumieć sukces marki, jednak droga na szczyt nie była taka prosta. Wymagała pełnego zaangażowania właścicielki i jej rodziny.

https://www.instagram.com/p/BlNi12FnFtD/?taken-by=marysia

Newsletter

FASHION BIZNES