MAAR

“Water drop”: morskie skarby w formie biżuterii w nowej kolekcji MAAR

Bąbelkowe łańcuchy, nausznice zwinięte w kształt muszli, bransoletki z ławic delfinów – nowa kolekcja MAAR znów opowiada o wodzie, tym razem przez pryzmat wspomnień z lat 90. i tęsknoty za wakacjami.

Nowa kolekcja MAAR na sezon AW 22/33

Agata Wojtczak i Antoni Bielawski – projektanci i założyciele marki MAAR, trochę przewrotnie, na jesień i zimę postanowili stworzyć kolekcję z motywami postrzeganymi jako typowo letnie. Jednak zamiast naszyjników z muszelek – jest duży wisior z „nadmuchaną” muszlą, który pięknie wygląda zestawiony z grubymi wełnianymi swetrami, zamiast kolorowych koralików – autorskie łańcuchy. Do wyboru są dwa – jeden z okrągłych, gazowanych niczym woda ogniwek, a drugi poskładany z ogniwek, których kształt nawiązuje do znaczka pocztowego – stąd jego nazwa postcard necklace, czyli naszyjnik pocztówka.

– Uparłam się, żeby w kolekcji był naszyjnik z muszlą. Antoni był przeciwny temu pomysłowi, bo w końcu w wielu kolekcjach innych marek przewijały się już muszle. Nigdy jednak nie znalazłam takiej, jaka mi się marzyła – duża, wypolerowana na gładko, sprawiająca wrażenie nadmuchanej, w kształcie niby oczywista, ale jednak wyrzeźbiona ręcznie, a nie odlana po prostu na podstawie muszli. Inspiracją do jej stworzenia było puzderko, które kiedyś kupiliśmy na bazarze na Kole

– mówi Agata.

Musze, delfiny i sentymentalne skarby

To nie jedyna inspiracja z targu staroci. Wśród starych bibelotów projektanci znaleźli dużo ceramicznych delfinów i zaczęli je kolekcjonować. To z kolei przypomniało im o czasie dzieciństwa.

– Jako dziecko kochałam delfiny, miałam też zestaw – naszyjnik i bransoletka z takimi malutkimi delfinkami. Pomyślałam, że w końcu moda z lat 90. wraca, więc może warto by było stworzyć biżuterię z delfinami – trochę jak za dawnych czasów, ale jednak w odświeżonej, współczesnej formie. Śmieję się, że ogarnęła mnie prawdziwa #fazadelfin, zaczęłam nawet posługiwać się takim sformułowaniem na moim koncie na Instagramie

– dodaje Agata.

Morskie piękno zatopione w biżuterii

Sercem kolekcji MAAR są jak zwykle pierścionki. Gali ring z zielonym oliwinem otulający palec niczym morska piana, Shell ring z (zakręconym w kształt planispiralnych muszli) zawijasem – który zaprojektowany został tak, by można go było nosić w duecie z drugim takim samym pierścionkiem, bąbelkowe cienkie obrączki i Infinity pool ring z błękitno-zielonkawym larimarem, czyli rzadko spotykaną formą pektolitu, która za sprawą swoich białych żyłek i niejednolitej struktury wygląda jak mieniąca się woda w basenie.

– Ta kolekcja okazała się jedną z naszych najbardziej pracochłonnych. Zanim powstały pierścionki, które docelowo znalazły się w kolekcji, wyrzeźbiłem chyba ze trzy inne prototypy. Dopracowywaliśmy niektóre modele bardzo długo – np. pierścionek Shell z zawijasem miał początkowo nazwać się Blue Shell i mieć w sobie zakuty niebieski topaz w odcieniu London Blue. Finalnie postanowiliśmy zrobić ten model bez kamienia. Pierwszy raz zleciliśmy też szlifowanie kamieni specjalnie pod nasz projekt pierścionka. Początkowo nikt nie chciał się podjąć obróbki larimaru, bo to dość kapryśny kamień. W końcu udało nam znaleźć specjalistę i dzięki temu mogliśmy stworzyć prawdziwy pierścionek-basen

– mówi Antoni.

Dopełnieniem kolekcji są też nausznice – Wenus ear cuff, której zawijas trochę przypomina muszlę, trochę głowicę jońskiej kolumny (nosząc ją w parze z drugą – zawijasy układają się w serce). Jest również nausznica, która z jednej strony jest wąska – z drugiej szeroka, można ją więc nosić raz tak, raz tak.

– Na prośbę naszych klientek dodaliśmy też do kolekcji małą, drobną nausznicę z nieregularnych kuleczek. Dużo osób mówiło, że podobają im się nasze nausznice, ale są dla nich za duże, teraz będą mieli do wyboru także delikatniejsze modele

– mówi Agata.

W kolekcji MAAR nie mogło zabraknąć też kolczyków. Znajdziemy tu muszle, nieregularne kolczyki koła oraz zestaw małych kolczyków na sztyfcie – w kształcie ziarenek piasku i morskich skarbów.

KAMPANIA
Zdjęcia: Mati Grzelak
Modelka: Julia Hańczewska/Selective Management
Makijaż i włosy: Ewelina Klećkowska
Stylizacja, scenografia, produkcja: Agata Wojtczak
Wideo: Aleksander Ryżow

Przeczytaj również: Czy do odzieży neutralnej płciowo należeć będzie przyszłość mody? Zaskakujące wyniki badań

Newsletter

FASHION BIZNES