REKLAMA

“What’s your rhythm?”: Nalu prezentuje jesienną kolekcję w klimacie lat 70.

REKLAMA

Czy żyjąc w dużym mieście, biegając pomiędzy jego atrakcjami, jesteś w stanie utrzymać swój unikalny rytm i żyć na własnych zasadach? Czy dajesz się ponieść wirowi miasta, czy raczej uważnie wsłuchujesz się w siebie? Każda z nas jest unikalna i jedyna w swoim rodzaju. Zatem, jak brzmi Twój rytm? Odpowiedz na te pytania, poznając najnowszą kolekcję marki NALU.

Jesienna kolekcja to hołd dla odważnych, nieposkromionych, charyzmatycznych kobiet, które nie boją się pokazać swojej wyjątkowości, a także dla wszystkich tych, które pragną takimi być. Zależy mi przede wszystkim na tym, aby kobiety nie były przebrane, nie udawały kogoś innego niż naprawdę są, bo taka jest teraz moda. Chcę, aby ubrania wyrażały ich wnętrze i żeby poczuły się w nich najlepszą wersją siebie – mówi projektantka i założycielka marki, Aleksandra Hanuszewicz.

Kim jest bohaterka najnowszej kolekcji? To warszawianka, która dokładnie wie, czego chce od życia. Nie biegnie razem z tłumem, a zgodnie z piosenką Rosalie „sama wie, w jakim rytmie lubi tańczyć”. A tańczyć lubi bardzo! Jest artystką dnia codziennego, a ubieranie traktuje jako zabawę i formę sztuki.

Na szczególną uwagę w jesiennej kampanii Nalu zasługują wnętrza i architektura. „To pierwsza taka sesja, która jest stricte umieszczona w dużym mieście, a nie w naturze. Surowość modernistycznej architektury przełamałyśmy wytwornością i przepychem warszawskich barów, gdzie nasza bohaterka tańczy do rana w rytm muzyki disco” mówi projektantka.

Najnowsze ubrania to również bardzo osobiste projekty Aleksandry. W swojej głowie pokonałam barierę od chęci przypodobania się wszystkimi swoimi ubraniami do pokazania tego, co mi naprawdę w duszy gra. Część projektów, takich jak różowy płaszcz czy wzorzysty garnitur, już od dawna chodziły za mną i czekały, aż je uszyję – opowiada założycielka.

Kolekcja „What’s your rhythm?” to przede wszystkim eklektyzm, z którego wyraźnie wybija się stylistyka lat 70tych. Koszula ze spiczastym kołnierzem zestawiona z kamizelką i szerokimi spodniami to stylizacja wyjęta wprost z filmu „Gorączka sobotniej nocy”. Klimat disco został przełamany charakterystycznymi dla marki romantycznymi sukienkami w duchu vintage oraz koszulami z żabotem w stylu artystycznej bohemy. Całość uzupełniają oversizowe płaszcze, spódnice z rozcięciem na udzie oraz krótkie swetry, które idealnie komponują się do spodni z wysokim stanem. Tkaniny, które zostały wybrane do najnowszej kolekcji to głównie ekologiczna bawełna, wiskoza i włoska wełna.

>>> Przeczytaj również: Czas na wygodę: Pako Lorente debiutuje z nową linią Casual Club

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES