REKLAMA

Hołd dla różnorodnego stylu i apoteoza różnorodności – Acephala prezentuje kolekcję na jesień/zimę 2021/22

REKLAMA

Ciało i ubranie pozostają w ciągłej interakcji, co wpływa na ekspresję, sposób zachowania i poruszania się. Nie ma jednej idealnej wizji kobiecości. Nie ma jednorodnej tożsamości. I nie ma ubrań, które na każdym wyglądałyby tak samo.

Najnowsza kolekcja Acephali na jesień/zimę 2021/22 to hołd dla indywidualnego stylu i apoteoza różnorodności. W świecie nadprodukcji i przemijalności trendów, postawiliśmy sobie za cel stworzenie ubrań niezbędnych, czyli ponadczasowych i wyrazistych, takich które będą funkcjonować jako wzbogacenie szafy i podkreślać osobiste gusta, dając jednocześnie wiele możliwości ich noszenia. Kolekcja jest minimalistyczna w duchu. Ubrania charakteryzuje dopracowana forma, bogate faktury i wyraziste detale.

Szalona kampania w stylu Cindy Sherman to eksperyment z gatunku maskarady tożsamości. Pojawia się w niej 5 bohaterek, w które brawurowo wcieliła się jedna modelka, Oliwia Niewczas (autorem transformacji jest fryzjer i makijażysta Emil Zed). Wykreowane persony różni niemal wszystko: poczucie estetyki, sposób życia i kontekst społeczny, w którym funkcjonują. Każda z nich opowiada inną historię. Pierwsza z nich – “Ludowicz” – to współczesna elegantka z duszą ekscentryczki. Kolejna, “Bobby”, uosabia typ androgyniczny i wizualną ascezę. “Lotta” reprezentuje życie miejskie i bywanie. “@offovska” ucieleśnia nonszalancję i pogardę dla konwencji. Sensualna “Maria” ukazuje, na czym polega świadoma kobiecość i kontrolowana prowokacja. Arsenał wykreowanych postaci można czytać jako galerię typów psychologiczno-społecznych, lecz równie dobrze jako awatary różnych poziomów tożsamości: wyrafinowania, naturalności, ekstrawagancji, luzu i seksualności. W ich stylizacjach pojawia się wybuchowa mieszanka stylistyczna z odwołaniami do minimalizmu, normcore’u, eklektyzmu, trashu i glamour. Moda to gra na kodach, a stworzona przez nas galeria postaci reprezentuje tylko pięć z nieskończoności.

Całość powstała w oparciu o ściśle zdefiniowaną garderobę kapsułową, złożoną z zaledwie kilkunastu modeli. Ubrania, podobnie jak postaci, żyją własnym życiem. Ten sam element garderoby może grać na różnych poziomach, w zależności od tego, z czym jest zestawiony. Najbardziej charakterystyczny element kolekcji, bawełniany włochaty płaszcz z kolorowymi, gumowymi wypustkami to niewątpliwie “statement piece”, ale jest też przede wszystkim ciepły i wygodny, i można go po prostu zarzucić na dres. Kremowy prążkowany kardigan z ręczni obciąganymi guzikami to idealny zimowy niezbędnik, który sprawdzi się równie dobrze jako dodatek do wieczorowej małej czarnej. Podobnie jak pulower, łączy w sobie wygodę i szyk. Zwiewna, prześwitująca sukienka z drapowaniem przy szyi i otwartymi rękawami podkreśla kobiecość i zmysłowość, ale dlaczego nie nosić jej też na co dzień, pod bluzą czy swetrem.

Każdy z modeli wyróżnia dopracowana konstrukcja, charakterystyczny detal i wyjątkowa faktura tkanin. W kolekcji wykorzystano 95% tkanin naturalnych i przyjaznych środowisku. Większość została uszyta z bawełny (także organicznej), część z poliestru z recyclingu. Wszystkie nadruki są autorskie. Wzór na sukience i koszuli bazuje na teście Rorschacha. Obrazek na t-shirtach to wizualny rebus skrywający równanie “1=nieskończoność” (powstał w trzech wersjach kolorystycznych).

REKLAMA
REKLAMA
Tagi

Acephala

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES