REKLAMA

Dlaczego Levi’s angażuje się w walkę z dostępem do broni?

REKLAMA
REKLAMA

Levi’s chce położyć kres przemocy i powszechnemu dostępowi do broni w USA. Czy to kolejna marka, która sprzeciwia się polityce Donalda Trumpa?

Stany Zjednoczone znajdują się w kryzysie związanym z przemocą i dostępem do broni – według The Gun Violence Archive w tym roku doszło do ponad 39 tysięcy incydentów z użyciem broni, w których zginęło prawie 10 tysięcy osób. Stanowisko w tej sprawie postanowiło zająć Levi’s. 4 września w poście na oficjalnym blogu marki pojawiły się trzy postulaty, które marka chce realizować w celu zapobiegania podobnym tragediom.

Czteroletni plan obejmuje przekazanie miliona dolarów w ramach funduszu Safer Tomorrow, który ma pomóc finansowo organizacjom non-profit walczącym z przemocą z użyciem broni. Levi’s zobowiązuje się również do podwajania kwot darowizn pracowników marki przekazanych dla Safer Tomorrow. Kluczowym punktem planu jest współpraca z Everytown for Gun Safety, organizacją stworzoną przez miliardera i byłego burmistrza Nowego Jorku – Michaela Bloomberga.

Zarząd marki rozumie, że bezczynność nie rozwiąże problemu. Być może niektórzy zastanawiają się, dlaczego firma, która nie produkuje ani nie sprzedaje broni, angażuje się w taką sprawę – mówi CEO Levi’s, Chip Bergh w oświadczeniu dla “Fortune”. Ale dla nas to proste: Amerykanie nie powinni żyć w strachu przed bronią. To problem, który dotyka nas wszystkich, wszystkie pokolenia przez wszystkie etapy życia.

Chip Bergh, CEO Levi’s, źródło: wsj.com

Publikacja wywołała skrajne opinie, szczególnie w konserwatywnych mediach, które najbardziej zainteresowały się kulisami współpracy Levi’s z Bloombergiem. National Rifle Association – amerykańska organizacja propagująca powszechny dostęp do broni – oskarżyła markę o atakowanie obywatelskiego prawa do broni palnej.

Levi’s nie boi się radykalnych ruchów o zabarwieniu politycznym. Przypomnijmy, że w 1999 roku firma przeznaczyła 100 tysięcy dolarów organizacji The Center to Prevent Youth Violence. W 2016 roku – po incydencie z bronią w roli głównej, który wydarzył się w firmowym sklepie – Bergh wystosował do klientów list, w którym prosił o niewnoszenie broni palnej na teren sklepów Levi’s. Jak sam przyznał później w mediach, dostał wiele pogróżek.

>>> Przeczytaj również: Nike notuje wzrost sprzedaży online po kontrowersjach wokół nowej kampanii

Akcja Levi’s to kolejny branżowy akt protestu wobec polityki prowadzonej przez Donalda Trumpa. Informacja o planie marki pojawiła się niedługo po starcie kontrowersyjnej kampanii reklamowej Nike z Colinem Kaepernickiem. O graczu NFL zrobiło się głośno po meczu w 2016 roku. Podczas wykonywania hymnu Kaepernick ukląkł, by zaprotestować w ten sposób przeciwko rasizmowi i przemocy policji wobec Afroamerykanów. Nieco wcześniej w tym miesiącu głos zabrała Carine Roitfeld, która w najnowszej edycji „CR Fashion Book” promuje akcję UNICEF pomagającą uchodźcom. Czy branża modowa słusznie angażuje się w politykę?

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES