#BeautyBiznes – pielęgnacja prosto z lodówki, czyli wyjątkowość marki Fridge

Marka Fridge 14 lat temu stworzyła kategorię świeżości wśród kosmetyków naturalnych. Produkty Fridge powstały z zamysłem przechowywania ich w lodówce, dzięki czemu przydatności nie determinują konserwanty. 

Kosmetyki Fridge zostały stworzone przez Magdalenę Beyer, absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych i artystkę. Jej marka beauty powstała z potrzeby znalezienia idealnej formuły pielęgnacyjnej, która spełniałby wszystkie kryteria kosmetyku naturalnego. Produkty na bazie roślin po otwarciu nie mogą być ważne przez cały rok, chyba, że podtrzymują je substancje konserwujące. Fridge otwarcie komunikuje, że ważność produktów do twarzy i ciała jest krótsza, jednak bliższe przeterminowanie rekompensowane jest dobrą jakością i naturalnością. Chłód nie pozostaje bez znaczenia – nakładanie kosmetyku o niskiej temperaturze koi skórę, poprawia jej krążenie i zmniejsza zaczerwienienia.

Kosmetyki świeże, prosto z lodówki, to krok dalej niż kosmetyki naturalne. Nie podlegają żadnym kompromisom i nie mają w sobie alkoholu. Są ważne 2,5 miesiąca – dla niektórych może być to mało, a dla innych w sam raz. Jednak znacznie ważniejszą kwestią jest niezwykła skuteczność, którą można osiągnąć tylko dzięki pełni naturalnych składów

– mówi nam Magdalena Beyer, właścicielka Fridge.

Moda na naturalne kosmetyki

Wiele marek oferujących wegańskie formuły czy produkty pochodzenia naturalnego większą uwagę skupia na marketingowym greenwashingu, niż faktycznym stworzeniu skutecznej receptury zgodnej z informacjami podanymi na opakowaniu. Fridge wyrosło z potrzeby znalezienia idealnego kremu i wypełnieniu luki w dalekiej od doskonałości branży beauty. Świeży krem był pierwszym krokiem do stworzenia pełnego asortymentu produktów: balsamów, perfum, a nawet sekcji do makijażu. 

Zaczęłam od własnej potrzeby. Skoro ja miałam taką potrzebę, inne kobiety także. Postanowiłam, że chcę podzielić się z nimi efektem swoich poszukiwań. I udało się. Nad formułami pracowałam ze zdolnymi pasjonatami-chemikami, którzy nie ograniczali się do prostych rozwiązań. Wszystko było możliwe, a zasady wyznaczała sama skóra. Poddaliśmy receptury wielu testom. Kosmetyki Fridge przyjęły się zarówno u mnie, jak i u kobiet zaangażowanych w projekt świeżej pielęgnacji. Teraz nie wyobrażamy sobie życia bez Fridge i od wielu lat konsekwentnie zarażamy tą miłością inne kobiety

– powiedziała Magdalena Beyer.

Kosmetyki Fridge – tworzenie naturalnej marki 

Gama naturalnych kosmetyków na lokalnym rynku jest znacznie większa, niż ponad dekadę temu. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Tworzenie własnej marki ułatwiły m.in. media społecznościowe, które mają moc budowania świadomości konsumentów względem ekologii i zdrowia. Na przestrzeni lat niezmienne pozostało to, że kluczem do sukcesu jest kierowanie się tymi samymi przekonaniami. Filozofia Fridge jest od początku tożsama ze stwierdzeniem “mniej znaczy więcej”. Konsekwentne trzymanie się narzuconych zasad pomaga w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonych celów. 

“W Fridge chcieliśmy realizować marzenia i realizujemy je z każdym nowym produktem, z każdym nowym pomysłem. Ta droga nie była łatwa. Na początku wszyscy pukali się w głowę. Kremy z lodówki? Co więcej – świeże kremy z lodówki? Co to ma być? I do tego Polskie? A my spokojnie, powoli robiliśmy swoje, nie zważając na te głosy zdziwione, niedowierzające”

– wyznała Magdalena Beyer.

Konstruowanie własnej linii, która w założeniu ma być pionierem w danej branży – tu wzorcowymi kosmetykami bez konserwantów – wiąże się z wieloma przeszkodami. Dla właścicielki Fridge metoda prób i błędów była ważną lekcją biznesową, która doprowadziła jej produkty do dziś znanego nam wizerunku Fridge.

– Przy tworzeniu Fridge, prócz kosztów finansowych, zainwestowałam ogromną ilość czasu na naukę o rzeczach niezwiązanych z moją wcześniejszą ścieżką zawodową. Bardzo dużo nauczyłam się o samych technologiach, doborze składników i procesie produkcyjnym. Stworzyłam nawet własną hodowlę róż na Pomorzu, by zbliżyć się do właściwości roślin wykorzystywanych do kosmetyków Fridge. Wydaje mi się, że ma lepszej nauki niż stworzenie własnej marki od zera – w praktyce dowiadujemy się o wielu rzeczach, które są niewidoczne z perspektywy konsumenta

– dodała Magdalena Beyer.

W poszukiwaniu własnej niszy 

Celem niektórych firm jest osiągniecie produkcji na skalę globalną. Fridge pozostaje marką niszową. Według Magdaleny Beyer, utrzymanie pewnej skali produkcji pozwala na utrzymanie wysokiej jakości zarówno produktów, jak i komunikacji z klientem. O dziwo, na rynku nie ma wielu kosmetyków, których koncepcja opiera się na przechowywaniu ich w lodówce. Fridge stale się rozwija i pozostaje unikalne, co widać to chociażby na podstawie nowych produktów do makijażu. Kolejnymi nowościami w asortymencie są pielęgnacyjne pudry i róże pudrowe, bez talku i zbędnych wypełniaczy. 

– Każdy składnik w pudrach fantastycznie pielęgnuje skórę. W przeciwieństwie do przeciętnego produktu z kolorowej sekcji, jest jak kolejna warstwa odżywczego kremu, a nie kryjącej maski. Pod koniec dnia skóra wygląda jeszcze lepiej niż rano. Odbieram to jako kolejny osobisty sukces, bo niezmiennie udaje mi się zadbać o każdy szczegół produkcji. W pudrach, oprócz składu, wyzwaniem było stworzenie ekologicznych opakowań. Nie chcieliśmy kupować gotowych plastikowych pudełeczek z fabryki, więc na drukarkach 3D zaprojektowaliśmy własne formy z kukurydzy. Są biodegradowalne, dlatego w pełni wpisują się w ramy założeń ekologicznych – mówiła Magdalena Beyer. 

Przeczytaj też: Filtry przeciwsłoneczne – chemiczne czy mineralne? Które i dlaczego powinniśmy wybierać?

Newsletter

FASHION BIZNES