REKLAMA
L4 w 2024 - nadchodzą duże zmiany. Kto wypłaci chorobowe?

Rewolucyjne zmiany w zwolnieniach lekarskich. Kto zapłaci za L4 w 2024?

REKLAMA

W 2024 roku w życie gruntowne zmiany w kwestii zasiłku chorobowego na L4. Na ich podstawie to ZUS będzie wypłacać chorobowe i to od pierwszego dnia choroby. Dotychczas leżało to w obowiązku pracodawcy. Rząd zapowiada kolejne rewolucje, co budzi duże obawy ekspertów. 

Przeczytaj również: Godne rozstanie z pracownikiem – jak zmierzyć się z niełatwą decyzją o zwolnieniu?

Jakie zmiany w L4 w 2024?

Początek roku zwiastuje rewolucyjne zmiany w wypłacaniu chorobowego podczas L4. Aktualnie leży to po stronie pracodawcy, który wypłaca chorobowe przez pierwsze 33 dni choroby pracownika w roku kalendarzowym. Następnie, od 34.dnia zasiłek chorobowy zaczyna wypłacać Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Konieczność wypłacania zasiłku jest obciążającą kwestią szczególnie dla niewielkich przedsiębiorstw. Stąd pojawił się pomysł zniesienia obowiązku opłat. Rząd Donalda Tuska zapowiedział zmiany, które mają wejść w życie na początku tego roku. Według nich to Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma wypłacać chorobowe już od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego. Takie rozwiązanie ma odciążyć małe firmy. Czy jednak będzie dotyczyć wyłącznie mikroprzedsiębiorstw? Na te informacje musimy jeszcze poczekać. Szacuje się, że zmiana ta obciąży budżet państwa o 11 mld złotych. 

Zmiany w L4: eksperci nie są przekonani

Zdaniem ekspertów, mali i średni przedsiębiorcy faktycznie będą odciążeni dzięki tej zmianie. Ta zmiana przepisu może być korzystna dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw, które odczują uwolnienie kosztu w postaci wynagrodzenia pojedynczego pracownika – komentuje Mikołaj Zając, prezes polskiej firmy doradczej Conperio zajmującej się kompleksowo problematyką absencji chorobowych, cytowany przez portal Rynek Zdrowia.

Eksperci nie ukrywają swoich obaw w związku z nadchodzącymi zmianami. Wskazują, że mogą okazać się one niekorzystne zarówno dla przedsiębiorstw, jak i samych chorujących. Istnieje obawa, że pieniądze będą wypłacone później niż normalna pensja. ZUS ma bowiem 30 dni na wypłatę od otrzymania pełnej dokumentacji choroby. Oznacza to, że pracownik może nie otrzymać wypłaty dokładnie w ten sam dzień, kiedy normalnie dostaje ją od pracodawcy. 

Widmo problemów z płynnością finansową może zawisnąć również nad samym ZUSem, który nagle będzie zobowiązany do wypłacania chorobowego wszystkim pracownikom. To z kolei może przyczynić się do komplikacji w systemie płac i możliwych opóźnień w wypłacie innych świadczeń ZUS.

W przypadku małych przedsiębiorstw zatrudniających do 20 osób mogą pojawić się trudności w postaci zwiększania papierologii.

100 proc. wynagrodzenia na L4. Szykuje się kolejna zmiana?

Aktualnie osoby przebywające na zwolnieniu lekarskim otrzymują 80 proc. wynagrodzenia. Nowy rząd zastanawia się również zmianą w tej kwestii. Według wstępnych planów, Polacy przebywający na L4 mieliby otrzymywać pełne wynagrodzenie, czyli 100 proc. kwoty. 

To niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. W zakładach pracy może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy będą prowadzić zapisy na “L4”. Szacuję, że pula 27 mld zł przeznaczona na zasiłki chorobowe w całym 2022 r., wzrosłaby o 20 proc. do 32,4 mld — 5 dodatkowych mld zł na chorobowe. Znacznie lepiej przeznaczyć te pieniądze na służbę zdrowia — nowoczesny sprzęt medyczny ratujący życie, podwyżki dla pielęgniarek i lekarzy. Celem nie jest przebywanie na zwolnieniu, a jak najszybszy powrót do zdrowia – przekazuje Mikołaj Zając, cytowany przez Rynek Zdrowia.

Eksperci sugerują, że krótkotrwałe zwolnienia powinny być wyłączone z wypłacania pełnego wynagrodzenia. Zgodnie z ich opinią, zasiłek mógłby być podniesiony do 100 proc. Z uwzględnieniem, że za pierwsze trzy do pięciu dni na zwolnieniu lekarskim pracownik miałby otrzymać 50 proc. pensji. Z doświadczenia wiemy, że pracownicy kalkulują. Ich skłonność do nadużywania “L4” nie zmalałaby, zamiast 5 dni pobieraliby np. 10 dni chorobowego – podkreśla Mikołaj Zając. 

Polacy na fałszywych zwolnieniach lekarskich. Jest potrzeba zmian

Co piąty Polak przebywający na L4 oszukuje swojego pracodawcę, przedkładając w miejscu zatrudnienia bezpodstawnie wystawione zwolnienie lekarskie, wynika z danych firmy Conperio. Eksperci wskazują na konieczność uregulowania teleporad, które nierzadko generują wystawianie fałszywych zwolnień. Jedną z propozycji jest oznaczanie ich symbolem 1, który wskazuje na to, że “chory musi leżeć” oraz wystawianie ich na okres nie dłuższy niż 5 dni. Co więcej, istnienie konieczność wyciągania konsekwencji od lekarzy, którzy uczestniczą w procederze wystawiania masowych zwolnień. Tu eksperci sugerują wprowadzenie limitu np. maksymalnej liczby wystawianych zwolnień przez jednego lekarza dziennie.

Zdjęcie główne: Pexels

Przeczytaj również: 20 kroków do lepszej wersji siebie. Jak zmienić swój profil na LinkedIn, aby być pożądanym na rynku pracy?

REKLAMA
REKLAMA
Tagi

L4

prawo

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES