noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Stopy procentowe bez zmian. NBP najstabilniejszy w Europie?

REKLAMA
REKLAMA
noSlotData

Stopy procentowe w Polsce pozostały bez zmian, co jest kolejną z rzędu decyzją o utrzymaniu ich na tym samym poziomie. Co więcej, oczekiwania ekonomistów i uczestników rynku wskazują, że trend ten utrzyma się prawdopodobnie do końca roku. Czy NBP jest najbardziej przewidywalnym bankiem w Europie? Z odpowiedzią przychodzi Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB.

Przeczytaj również: Coraz częściej płacimy Blikiem. Ile transakcji wykonali Polacy w I kwartale 2024 roku?

Stopy procentowe w Polsce 2024: czy możemy oczekiwać zmian?

Patrząc na obecne poziomy stóp procentowych, możemy jednogłośnie stwierdzić, że Polska ma obecnie najwyższe stopy w krajach Unii Europejskiej. Spoglądając na Europę oczywiście wyższe stopy mamy w Rosji czy w Turcji, ale są to zupełnie inne przypadki gospodarcze, inflacyjne czy również geopolityczne. Co więcej, Polska może się pochwalić jednym z najwyższych poziomów realnych stóp procentowych. – Obecnie nasza sytuacja pod względem inflacji bardzo przypomina tą z Czech czy nawet Wielkiej Brytanii, a mimo to RPP nie rozważa na ten moment obniżek. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Czech. Tam stopy są już niższe niż w Polsce i oczekiwania wskazują na kolejne dwie obniżki w przeciągu najbliższych 3 miesięcy. W przypadku Wielkiej Brytanii, Bank Anglii otworzył furtkę do czerwcowej obniżki stóp procentowych – komentuje Michał Stajniak z XTB. Czy w takim wypadku RPP czeka na obniżki ze strony innych banków, aby zacząć rozważać obniżki w Polsce?

Jeszcze niedawno w Polsce mieliśmy czarny scenariusz odbicia inflacji do poziomu 8 proc. Przy tak silnie odbijającej inflacji obniżki stóp procentowych wyglądałyby dziwnie. Z drugiej strony oczekiwane zwyżki cenowe to efekt odmrożenia cen energii i przywrócenia stawki VAT na żywność na poziomie 5 proc. Niemniej już teraz wiadomo, że odmrożenie będzie jedynie częściowe. Sklepy niekoniecznie zdecydowały się na pełne podwyżki wynikające z wyższego VATu. Właśnie dlatego inflacja najprawdopodobniej nie dobije do poziomu 8 proc., a można oczekiwać, że nie osiągnięty będzie również poziom 6 proc. Ostatecznie inflacja będzie zależała od wielu czynników, jak ceny surowców czy dynamika płac. Niemniej przy stabilizacji, inflacja na poziomie 8 proc. to już przeszłość. To wszystko oznacza, że temat obniżek stóp procentowych może powrócić w tym roku.

Przeczytaj również: Wojas wypracował ponad 50-proc. wzrost przychodów

Ewentualna dyskusja może rozpocząć się późnym latem, podobnie jak w zeszłym roku, ale z zupełnie różnych powodów. Tym razem potrzeba poczekać na to, na jakim poziomie ustabilizuje się dynamika cenowa, po częściowym uwolnieniu cen administrowanych. Wobec tego o obniżkach być może usłyszymy we wrześniu, a sam ruch możliwy byłby prawdopodobnie w grudniu. To determinuje nam właśnie skromne rynkowe oczekiwania na poziomie cięcia o 25 punktów bazowych – przewiduje analityk XTB.

W środę wieczorem amerykańska Rezerwa Federalna utrzymała stopy procentowe w przedziale 5,25-5,50 proc. Jest to już druga pauza, na którą zdecydował się Fed po rozpoczętym w marcu 2022 roku cyklu podwyżek. Jak zareagowały na tę wiadomość indeksy giełdowe? Sprawdziliśmy.
Pexels

Jak utrzymanie stóp wpływa na siłę naszego portfela ?

Utrzymanie bieżącego stanowiska ze strony RPP to dobra informacja dla złotego. Ten powinien mieć się cały czas mocno w stosunku do euro, funta czy franka. – We wszystkich tych trzech przypadkach możliwe są obniżki ze strony banków centralnych już w czerwcu. Złoty nie musi być jednak bardzo silny wobec dolara. Oczywiście dolar za 4 zł wydaje się odzwierciedlać siłę naszej waluty. Z drugiej strony najlepszy okres jest już za nami i w okresie wakacyjnym możliwe jest sezonowe osłabienie złotego – tłumaczy Stajniak.

Złoty po decyzji zachowywał się stabilnie i umiarkowanie zyskiwał. Jednocześnie słabsze dane z USA doprowadziły do tego, że za dolara płacimy poniżej 4 zł. Konkretnie para USDPLN notowana jest na poziomie 3,9874 zł. Za euro płacimy z kolei 4,2903 zł, za funta 4,9833 zł, natomiast za franka 4,3967 zł

Zdjęcie główne: Pexels

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES