REKLAMA
wojna, przemoc

Marki fast fashion wciąż pośrednio finansują rosyjską wojnę. “Najwyższy czas pociągnąć te firmy do odpowiedzialności”

REKLAMA
REKLAMA

Od 6 do 18 listopada w Egipcie odbywa się konferencja COP27. Jej celem jest wspieranie międzynarodowych starań w walce ze zmianami klimatu. Nie mogło na niej zabraknąć tematów dotyczących branży modowej. Jeden z paneli dyskusyjnych dotyczył raportu, który łączył rosyjską ropę z łańcuchem dostaw odzieży sprzedawanej przez popularne marki modowe. Czy znane firmy, mimo nałożonych na Rosję sankcji, wciąż pośrednio wspomagają finansowanie agresora?

COP27: czy marki modowe pośrednio finansują wojnę?

16 listopada podczas konferencji COP27 odbył się panel dyskusyjny zorganizowany przez 3 organizacje pozarządowe – Changing Markets Foundation, Stand.earth oraz Zero Waste Alliance Ukraine. Tematem ich rozmów był raport “Dressed to Kill – Fashion brands’ links to Russian oil in a time of war”. Mówi on o pośrednim finansowaniu rosyjskiej wojny przez duże i popularne marki modowe. Jak to możliwe, skoro większość z nich wycofało się ze sprzedaży w Rosji i stosuje się do nałożonych na agresora sankcji?

Otóż raport tłumaczy zależność między rosyjską ropą, a łańcuchem dostaw ubrań sprzedawanych przez znane marki modowe na całym świecie. Duża część odzieży jest syntetyczna, więc wiadomo, że jej w większości jest wytwarzana z paliw kopalnych. Wskazano aż 39 marek (takich, jak choćby Levi’s, The North Face czy Nike), których łańcuchy dostaw łączą z dwoma największymi producentami poliestru. Pozyskują oni coraz więcej rosyjskiej ropy, by móc produkować jeszcze większą ilość syntetycznych włókien. Osoby biorące udział w panelu podczas COP27 żywo omawiały raport, wskazując problemy, ale i pomysły na rozwiązanie ich przez marki.

Zobacz także: Rosyjskie diamenty ponownie w sprzedaży. Jak przedsiębiorcy obchodzą sankcje?

Ważne głosy podczas debaty

Iryna Myronova, szefowa Zero Waste LV (Ukraina) podkreśliła, że raport jest znakiem, by przestać kupować szybką modę, gdyż ta wspiera pośrednio nie tylko wojnę w Ukrainie, ale i działania Rosji na Bliskim Wchodzie czy w Afryce. John Willis, dyrektor ds. badań w Planet Tracker, zwrócił z kolei uwagę na fakt, że dokument wskazuje, jak ważne jest, by marki wprowadzały w swoich działaniach przejrzystość. Tłumaczył: “Inwestorzy nie akceptują już np. minerałów konfliktu czy współczesnego niewolnictwa w swoich łańcuchach dostaw. Często jest to niezgodne z prawem. Jeśli marka mówi, że nie wie, skąd pochodzą jej produkty, to prawdopodobnie dlatego, że nie ma systemu, nie chce o tym powiedzieć lub nie zależy jej na tym. Inwestorzy powinni już teraz domagać się możliwości śledzenia i przejrzystości“.

– Rosnące uzależnienie marek modowych od paliw kopalnych napędza kryzysy klimatyczne i odpadowe, a także tylnymi drzwiami finansuje krwawą wojnę Rosji w Ukrainie. Najwyższy czas pociągnąć te firmy do odpowiedzialności, aby mogły zainwestować swoją kreatywność w oczyszczenie swoich łańcuchów dostaw i odejście od mody opartej na paliwach kopalnych

– dodała Nusa Urbancic, Campaigns Director w Changing Markets Foundations.

Cały panel uświadamiał na temat szkodliwości pewnych działań przemysłu modowego. Fakt, że moda ma negatywny wpływ na środowisko jest już omawiany od dawna. Tutaj jednak podkreślono jeszcze dodatkową rzecz, czyli pośredni wpływ wytwarzania szybkiej mody na politykę. Wielu ludzi mogło nawet o tym nie pomyśleć czy nie zdawać sobie z tego sprawy.

Fundacja Changing Markets wezwała też marki odzieżowe do pełnej przejrzystości w związku z wykorzystaniem włókien syntetycznych. Prosiła o zobowiązanie się do stopniowego wycofywania się z użycia materiałów opartych na paliwach kopalnych. Do 2025 roku ma to być 20-procentowa redukcja w stosunku do poziomu bazowego z 2021 roku. Do 2030 roku z kolei ma nastąpić redukcja o połowę.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 

Post udostępniony przez Changing Markets Foundation (@changingmarkets)

Przeczytaj również: Najnowszy raport o zrównoważonej modzie nie napawa optymizmem. Czołowe marki w 2022 roku zwiększyły emisję CO2

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES