REKLAMA
Daniel Brühl zagra Karla Lagerfelda

Jak Karl Lagerfeld został “cesarzem mody”? Przypominamy życiorys kultowego projektanta

REKLAMA

Dzisiaj mija pięć lat od śmierci Karla Lagerfelda. Niemiecki projektant jest wielką inspiracją dla milionów ludzi – i to nie tylko tych ze świata mody. Odniósł sukces, cieszył się życiem i mawiał: “Kiedy człowiek już pogodzi się sam z sobą, wtedy może się stać, kim chce“.

Dorastanie Karla Lagerfelda

Karl Lagerfeld przyszedł na świat 10 września 1933 roku w Hamburgu. Wiadomo, że już od najmłodszych lat się wyróżniał, a miało na to wpływ jego wychowanie. Matka przyszłego projektanta, Elizabeth, miała specyficzne podejście i przez długi czas nie zdradzała mu dokładnej daty jego urodzenia. Od najmłodszych lat też stale go krytykowała. W wieku 8 lat powiedziała mu: “Musimy pójść do krawca, by uszył zasłony na twoje dziurki w nosie. Są tak wielkie”. Karl pytał w wywiadzie dla “Elle”: “Czy takie rzeczy mówi się własnemu dziecku? Uwielbiam tyrolskie kapelusze, a ona mówiła mi, że wyglądam w nich, jak stara lesbijka”. Sama pracowała w berlińskim sklepie z bielizną, gdzie poznała ojca designera. Otto Lagerfeld dużo podróżował i często nie był obecny w domu. Wiadomo, że zbił majątek na mleku skondensowanym.

Karl marzył o tym, by przestać być dzieckiem. Był pracowity i miał odwagę, by realizować własne cele. W 1947 roku przeprowadził się z matką do Paryża, gdzie zauważono jego talent do rysowania. Zaczął współpracę z kilkoma domami mody, aż w końcu Pierre Balmain zatrudnił go jako swojego asystenta. Potem Lagerfeld został dyrektorem artystycznym domu mody Patou, by następnie wyjechać do Włoch i studiować sztukę. W końcu w 1965 roku zaczął pracę dla marki Fendi, z którą był związany do końca swych dni.

Karl Lagerfeld w Chanel

Największą sławę przyniosła mu współpraca z Chanel. W wywiadzie dla “CNN” wspominał: “Kiedy zacząłem tam pracować, marka zupełnie nie była w modzie. Właściciel powiedział mi: nie podoba mi się obecna sytuacja. Jeżeli uda ci się coś osiągnąć, to dobrze. Inaczej sprzedam firmę”. Karl Lagerfeld nie tylko przywrócił świetność marce, ale sprawił, że stała się synonimem luskusu. Dzięki niemu kultowy materiał lat 50., czyli boucle, wrócił do mody. Do łask przywrócił również kobiecy garnitur, a także sprawił, że kobiety zaczęły nosić perły i łańcuchy – kwintesencję stylu Coco.

– Nigdy nie używaj słowa “tanie”. Dziś każdy może wyglądać szykownie w niedrogich ubraniach. Bogaci też je kupują. W dzisiejszych czasach istnieje dobry projekt odzieży na każdym poziomie. Możesz być najmodniejszą osobą na świecie w T-shircie i dżinsach — to zależy od Ciebie

– tłumaczył w jednym z wywiadów.

Jego pozycji nie naruszyła nawet osobista tragedia. W 1989 roku zmarł bowiem wieloletni partner projektanta, Jacques de Bascher. Po jego śmierci Lagerlefd wprowadził się na kilka lat do pięknej willi w Hamburgu, którą na cześć ukochanego nazwał “Villa Jako”. Choć spędzał też dużo czasu w Mediolanie i Nowym Jorku, to Paryż był jego ukochanym miejscem. Miał tam 6 mieszkań. Dlaczego aż tyle? Otóż w jednym sypiał, w innym jadał lunche, a w kolejnych miał m.in. biuro, księgarnię i pokoje dla gości.

– Ludzie, którzy wykonują pracę opierającą się na kreatywności, muszą być sami, aby naładować swoje baterie. Nie można żyć 24 godziny na dobę w centrum uwagi i pozostać kreatywnym. Dla ludzi, takich jak ja, samotność jest zwycięstwem

– mawiał Karl Lagerfeld.

Marka Karl Lagerfeld, czyli legenda wiecznie żywa

Swoje wizje artystyczne Lagerfeld wyrażał nie tylko pod projektami wielkich marek. W 1984 założył autorski brand pod szyldem „Lagerfeld Gallery”. W 2007 roku firma zmieniła nazwę na „Karl Lagerfeld”. Autorska marka stała się furtką dla twórcy do tworzenia awangardowych projektów, zgodnych z jego estetyką. Pod swoim nazwiskiem Lagerfeld tworzył często utrzymane w charakterystycznej czarno-białej kolorystyce projekty, która zresztą należała do jego ulubionych. Na ubraniach i dodatkach często pojawiało się nazwisko czy kreskówkowy wizerunek projektanta. Niemniej często Lagerfeld umieszczał na nich wizerunek ukochanej kotki Choupette. Szereg projektów Lagerfelda idealnie wpisywało się we francuski styl z rockowym pazurem. Do dziś twórczość wizjonera stanowi odpowiedź na potrzeby młodych miłośników awangardowego stylu i nowoczesnego wzornictwa. 

Śmierć projektanta nie była przeszkodą do kontynuowania jego dziedzictwa. Marka Karl Lagerfeld wciąż radzi sobie na rynku, a jej kolekcje dostępne w ok. 120 sklepach na całym świecie, m.in. w Paryżu, Londynie, Nowym Jorki i Szanghaju. W 2022 roku przedsiębiorstwo w pełni trafiło w ręce amerykańskiego koncernu odzieżowego G-III Apparel Group Ltd., dołączając do takich brandów jak DKNY czy Sonia Rykiel.

Dlaczego Karl Lagerfeld inspiruje?

Dyrektor artystyczny Chanel był podziwiany, kochany i naśladowany przez wielu artystów, dla których stanowił niebywałą inspirację. Mawiał: “Nie muszę się przed nikim tłumaczyć i to jest mój największy luksus”. Choć wydawał się niezwykle chłodny i oziębły, był mistrzem złośliwości wyłącznie wobec ludzi, którzy zrobili mu świństwo. Jak odnosił się do innych? W wywiadzie dla “Elle” twierdził: “Nie uznaję żadnej społecznej hierarchii – to zbyt burżuazyjne. Z każdym rozmawiam w taki sam sposób, unikam tylko ludzi małych”. Jedną z osób, które mają miłe wspomnienia z projektantem jest Joanna Przetakiewicz. Kiedy przeprowadzałam z nią wywiad dla “Dzień Dobry TVN”, wyjawiła, że poznała Karla Lagerfelda, dzięki wspólnym znajomym.

– Karl miał energię 20-latka. On zawsze mówił: “Zobacz, dzisiaj takich jak ja nie robią. Oni wszyscy padają o 2 w nocy na sesji, a ja dalej chcę robić, ja dalej chcę pracować”. W związku z tym był niesamowity. To, co mnie chyba najbardziej zaskoczyło, to to, z jaką spontanicznością i naturalnością promował gdzieś mnie, mówiąc o marce, wymieniając jej nazwę, co byłam przekonana, że ma w kontrakcie zakaz tego typu sytuacji. Powiedział: “Nie, słuchaj, ja dla przyjaciół mogę robić wszystko. Mój kontrakt to są raptem 2 strony papieru podaniowego, więc mam pełną swobodę”

– opowiadała Joanna Przetakiewicz.

Karl miał też swój charakterystyczny styl. Na co dzień nosił ten sam zestaw ubrań, który stał się jego znakiem rozpoznawczym. Pokazywał się w białej koszuli, czarnej marynarce, czarnych spodniach i rękawiczkach. Oczy przesłaniał ciemnymi okularami. Twierdził zresztą: “Okulary przeciwsłoneczne są jak cień do powiek: sprawiają, że wszystko wygląda młodziej i ładniej”. A skąd wybór takiego looku? Otóż ekperci zauważyli, że wielu innych ludzi uznawanych za geniuszy lub odnoszących oszałamiające sukcesy robi podobnie, czyli tworzy jeden, charakterystyczny uniform, w którym pokazuje się światu (m.in. Steve Jobs, Mark Zuckerberg czy Barack Obama). Ma to swoje naukowe uzasadnienie. Jak tłumaczył “Business Insider”: “Codzienne podejmowanie pozornie drobnych decyzji, jak to, co na siebie włożymy lub co zjemy, pochłania tak dużo naszej energii, że potem mamy jej o wiele mniej na podjęcie tych naprawdę istotnych. Nazywa się to zmęczeniem decyzyjnym“.

Znany dyrektor artystyczny Chanel podejmował sporo decyzji, ponieważ zajmował się wieloma rzeczami. Nie tylko projektował, ale także fotografował, urządzał wnętrza, tworzył filmy czy reżyserował kampanie reklamowe. Był człowiekiem renesansu, a jego aforyzmy i cięte riposty uczyniły z niego ikonę. Choć wiele razy wypowiedzi Karla Lagerfelda wywoływały kontrowersje, wszyscy mieli go za prawdziwego wizjonera.

autor: Sabina Zięba

Przeczytaj również: #BeautyBiznes: Chanel Beauty. Jak Coco Chanel stworzyła kosmetyczne imperium? 

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES