Marki modowe wyrastają jak grzyby po deszczu, a doświadczone brandy przechodzą całkowite odmłodzenie. Które z nich warto znać? Eksperci WGSN podpowiadają.
Mnogość marek modowych na rynku to dla klientów niemały problem. Z jednej strony dobrze jest mieć wybór, z drugiej jednak – co za dużo to niezdrowo. Dzisiaj, żeby otworzyć markę niewiele potrzeba. Gorzej z jej utrzymaniem. Zgadzać się musi design, cena, przekaz i – najważniejsze – klienci. Bo co z tego, że marka istnieje, skoro nikt jej nie kupuje? Przypadki takie jak Maison Margiela – marka, o której sam właściciel mówi, że od ponad 17 lat to worek bez dna, wyłącznie generator kosztów, to wyjątki. Inwestorzy i klienci z otwartymi ramionami czekają na nowe GANNI czy odświeżoną Nanushkę, czyli brandy wcale nie z centrum modowego świata (Nowy Jork, Londyn, Mediolan czy Paryż), które świetnie poradziły sobie na rynku.
Możliwi następcy?
Eksperci WGSN przeanalizowali światowy rynek mody i wybrali marki, które ich zdaniem mają szansę w najbliższej przyszłości zawojować nasze szafy i…portfele. Oto zwycięzcy.
#NEWFEMINITY
…a po polsku „nowa kobiecość”, trend tak silny, że trudno o nim nie wspomnieć. Szczególnie w czasach, w jakich przyszło nam żyć. Potrzebujemy ubrań, które nas ochronią (szykownie!) i dodadzą otuchy. Romantycznych, ale nie retro. Koszule z wysokim kołnierzem, maksi sukienki, nadmuchane rękawy. Im dalej od ciała tym lepiej. Oto właśnie #newfeminity. A które marki radzą sobie z tym tematem najlepiej?
Do pionierów kierunku #newfeminity eksperci WGSN zaliczają m.in. Cecilie Bahnsen, Rotate, Stine Goya czy Rixo. Pierwsze trzy marki to „dzieci Skandynawii” i cóż, ciężko się dziwić. Dzisiaj to właśnie Kopenhaga i Sztokholm wiodą prym jeżeli chodzi o trendy. Romantyczne, „nadmuchane” sukienki Cecilie Bahnsen stały się inspiracją dla marek modowych na całym świecie.
Stine Goya
Stine Goya – marka słynąca z ekologicznych rozwiązań – udowadnia natomiast, że ekologia wcale nie musi być nudna. Feria barw, kobiece sylwetki i zabawa printem – coś takiego chce się nosić. Rixo, londyńska młoda marka, właśnie pokazała kolekcję zaprojektowaną we współpracy z Christianem Lacroix. To chyba najlepsze potwierdzenie tego, że Rixo zasługuje na uwagę.
Egzotyczna moda
Egzotyczna, bo z daleka. Marki zaliczane do grupy LATAM (Latin American) zaczynają śmiało wkraczać na nowe rynki i podbijać świat. Najnowszy przykład – Johanna Ortiz. Projektantka znana do niedawna głównie z bardzo drogi falbaniastych sukien i topów, dostępnych na zamówienie, rozpoczęła współpracę z siecią H&M. Do sklepów trafiła niedawno druga część kolekcji sygnowanej nazwiskiem projektantki, za to z metką sieciówki. Przystępne ceny, ciekawy design – czego chcieć więcej?
Pippa Holt
Inną z marek, o której wspomina raport WGSN jest Pippa Holt. Marka, której oferta skupia się wokół tzw. kaftanów, czyli plażowych wdzianek-sukienek, które można nosić od rana do wieczora, szczególnie na wakacjach. Produkty z metką Pippa Holt są ręcznie szyte w Meksyku, a kupić je można na Net-a-Porter. Produkt na ekskluzywne wakacje, ale sądząc po ofertach sieciówek, już niedługo nie będziemy modli wyobrazić sobie plażowania bez kaftanu.
Minimalizm Wardrobe.NYC
Styl, który trzyma się mocno, a z sezonu na sezon przechodzi odświeżenie. Mieliśmy już minimalizm lat 90., ultranowoczesny, czysty minimalizm jak z filmów sci-fi, a także normcore. W jakim kierunku podążają marki wybrane przez WGSN? Zdecydowanie najciekawszą propozycję ma Wardrobe NYC czyli marka założona przez szefową mody australijskiej edycji „Vogue” Christinę Centenerę i jej partnera Josha Goota. Idea Wardrobe NYC opiera się na kolekcjach kapsułowych złożonych z pakietów 4 bądź 8 modeli. Klient może kupić wyłącznie cały pakiet. Brak tu szalonych kolorów (kolekcje są czarne, ewentualnie z dodatkiem bieli i beżu), jest za to szalony koncept, który nie ma prawa się nie sprawdzić. Założyciele marki chcą by kapsułowe kolekcje stanowiły zupełną szafę, która sprawi, że klienci wyglądają ultraszykownie. Zawsze.
Deveaux New York
Na listę WGSN trafiła także marka Deveaux New York, dla której projektuje Tommy Ton. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że twórca kultowej (i dziś już nieczynnej) strony Jak&Jil, z wykształcenia jest projektantem. Kilka sezonów temu porzucił fotografię ubrań na rzecz ich tworzenia i wychodzi mu to zaskakująco dobrze. Marka konsekwentnie stoi przy minimalistycznych uniformach, dla których głowę stracili kupcy i redaktorzy mody.
Envelope 1976
Do minimalistycznych brands to watch WGSN zalicza także Envelope 1976, norweską markę, która już sprzedaje na Net-a-Porter. Zrównoważona moda, luksusowe materiały, klasyczne wzornictwo. To zdaniem ekspertów przepis na modowy sukces.
Zrównoważona moda
Mara Hoffman
Dyskusja o tym czy moda może być zrównoważona toczy się od lat i wygląda na to, że nigdy się nie skończy. Eksperci WGSN doceniają marki, które podejmują coraz to nowe działania na rzecz środowiska, a także warunków pracy i życia osób zatrudnionych przy produkcji ubrań. Jedną z takich marek jest Mara Hoffman – pierwotnie marka strojów kąpielowych, dzisiaj brand odzieżowy z Los Angeles. Marka w swojej komunikacji wciąż podejmuje tematy związane z ochroną środowiska, ostatnio zmieniła także siedzibę na „bardziej zieloną” po to by dawać przykład klientom i konkurencji.
Mud Jeans
Ciekawą rekomendacją jest także Mud Jeans – holenderska marka produkująca dżinsy, która oferuje innowacyjną usługę buy-or-lease. Klienci mogą „wypożyczyć” od Mud Jeans dżinsy na rok, a po upływie okresu wypożyczenia zdecydować czy chcą je zatrzymać czy wolą wymienić na nowszy model.
Another Tomorrow
Marka, której debiut wciąż przed nami, ale już warto zapisać sobie ją w głowie – Another Tomorrow. Dzieło eks-bankierki, której misją jest dobrze ubrać każdą businesswoman jednak z pełnym poszanowaniem środowiska. Klasyczne garnitury, w ciekawym (niekoniecznie korporacyjnym) wydaniu plus dzianiny na „po pracy”. Wszystko w duchu zrównoważonej mody (certyfikowane materiały, ograniczenie skali działalności by zatrzymać pogłębianie śladu węglowego).
STARE-NOWE
Marki, o ugruntowanej na rynku pozycji, nie stoją w miejscu. Bynajmniej. Jak zauważają eksperci WGSN zamiast spocząć na laurach, to właśnie marki z historią biorą się do pracy by przyciągnąć nową klientelę. Przykłady? Levi’s i ich projekty z kolekcji Levi’s Made & Crafted wykonane z najnowocześniejszych materiałów. Produkty tak ciekawe, że „zwykłe” – wydawałoby się – dżinsy okupują półki luksusowych domów towarowych takich jak Nordstrom i ofertę Net-a-Porter.
Kolejną z „odkurzonych” marek jest Champion. 90’s nostalgia – mocny trend zauważalny na wybiegach od kilku sezonów – sprawił, że klienci wracają do tego co sprawdzone i… dobre. Champion, Dr Martens, Timberland to przykłady marek, po które będziemy sięgać coraz chętniej. Podobnie z Reebokiem – jeszcze kilka lat temu marka, o której świat wydawał się zapomnieć, dzisiaj przeszła metamorfozę. To m.in. zasługa kolekcji we współpracy z Victorią Beckham czy marką Pyer Moss, która odświeżyła wizerunek nieco oldschoolowej marki sportowej.