Ruszamy z kolejną odsłoną naszych redakcyjnych ulubieńców! Tym razem przygotowałyśmy dla Was zestawienie kosmetyków, które podbiły nasze serca w maju. W tym nowym cyklu chcemy dzielić się z Wami naszymi perełkami i zainspirować do odnalezienia swoich ulubieńców.
Naszych kosmetycznych faworytów kwietnia odnajdziecie TUTAJ. Co z kolei znalazło się na naszych półkach w maju? Sprawdźcie sami!
Mario Badescu – Drying Lotion (tonik wysuszający)
Pierwsza (i skuteczna!) pomoc z walce ze skórnymi nieprzyjaciółmi. Najlepiej działa w nocy, rozprawiając się z naszymi problemami. Różowa substancja nakładana punktowo na niedoskonałości, wysusza je i przyspiesza gojenie. Mówi się, że kosmetyk ten poleca nawet Kylie Jenner! Jeśli i wy borykacie się z krostkami i wypryskami, warto go przetestować.
Kosmetyki The Ordinary
Kto jeszcze nie zna The Ordinary, najwyższa pora odrobić lekcje! Kosmetyki tej firmy podbiły nasze serca prostymi składami, niskimi cenami i szybkim działaniem. Zdecydowanym hitem okazały się być przede wszystkim Serum z witaminą B i cynkiem, tonik z kwasem glikolowym i peeling z kwasem mlekowym. Uwaga, przy stosowaniu kwasów, nie zapominamy o wysokim filtrze przeciwsłonecznym!
Tip dla początkujących: czytajcie jak najwięcej i testujcie, a odnajdziecie swoją idealną pielęgnację z The Ordinary. A gdy macie wątpliwości, zawsze możecie zwrócić się do specjalistów Deciem (czyli producenta kosmetyków), którzy przyjdą z pomocą i fachową poradą!
Glossier – Boy Brow
Święty Graal wśród produktów do brwi. Ma w sobie to COŚ, czego na próżno szukać w innych żelach. W magiczny sposób utrwala, zagęszcza, pozostawiając przy tym ultranaturalny efekt. Niestety, niedostępny w Polsce, dlatego obowiązkowo zakupcie go w trakcie wizyty w kraju, w którym znajdziecie salon Glossier!
>>> Zobacz również: KOBIETY BIZNESU: Emily Weiss z Glossier – Estée Lauder naszych czasów?
Żele pod prysznic i mydła Yope
Szukacie dobrych i łatwo dostępnych eko-kosmetyków? Nasza odpowiedź brzmi: Yope. Oparte na naturalnych składnikach, bez zbędnych zapychaczy, o pięknych zapachach, nietestowane na zwierzętach. A do tego te urocze opakowania, które skradły nasze serca!
Super tip dla Warszawianek: przy ul. Mokotowskiej znajduje się salon Yope, gdzie ponownie możecie napełnić Wasze opakowania!
Szczoteczka soniczna Foreo Luna
Jeśli wciąż wahacie się, czy jest to gadżet niezbędny do życia, podpowiadamy, że naprawdę warto! Przy regularnym stosowaniu działa cuda. Skóra staje się gładsza, bardziej napięta, rozszerzone pory znikają, a ilość zaskórników znacznie się zmniejsza. Poza tym, szczoteczka Foreo to gadżet z kategorii trudne do zdarcia, który posłuży nam na lata. My przetestowałyśmy model Luna mini 2, jednak wybór jest tak szeroki, że z pewnością znajdziecie coś dla siebie.
Jacy są Wasi ulubieńcy maja? Czekamy na komentarze, a wszystkie propozycje chętnie przetestujemy!