H&M rozpoczyna testy nowego rozwiązania, które polegać będzie na wypożyczaniu ubrań. Usługa jest narazie dostępna jedynie w Sztokholmie. W ten sposób szwedzka marka podejmuje kolejne kroki w celu ochrony środowiska.
Jak donosi portal „Business of Fashion”, klienci H&M będą mogli skorzystać z opcji wypożyczenia ubrań w salonie przy sztokholmskim Placu Segala. H&M nie jest pierwszą firmą, która wcieliła w życie taki pomysł. Wcześniej podobny projekt zaczął być testowany przez Urban Outfitters czy Banana Republic.
Na początek H&M udostępnił 50 rzeczy, które członkowie klubu lojalnościowego mogą wypożyczyć na okres jednego tygodnia. Projekt jest aktualnie w fazie testowej, jednak istnieje szansa, że takie rozwiązanie pojawi się nie tylko w kolejnych salonach, ale i krajach. Sprawdzimy, czy taka propozycja spodoba się klientom i po trzech miesiącach okresu próbnego, będziemy myśleć nad wprowadzeniem go w pozostałych sklepach naszej marki – wyjaśnił w rozmowie z „BoF” Daniel Claesson, szef rozwoju biznesu H&M.
Działanie H&M wydaje się być odpowiedzią na podpisany zaledwie cztery miesiące temu tzw. Pakt Mody (Fashion Pact). Szwedzki gigant odzieżowy zadeklarował się wówczas wraz z pozostałymi 30-stoma koncernami do aktywnej walki i ograniczenia negatywnego wpływu mody na środowisko. Projekt ten powstał pod przewodnictwem rządu Francji oraz francuskiego konglomeratu dóbr luksusowych – Kering. Wśród najważniejszych postanowień paktu odnajdziemy trzy główne postulaty, jak ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku czy ochrona oceanów poprzez stopniowe ograniczanie użycia tworzyw sztucznych. Branża zadeklarowała się również do podtrzymania bioróżnorodności ekosystemów. Dokument podpisali przedstawiciele takich marek jak m.in. H&M, Hermès, Inditex, PVH Corp, Ralph Lauren czy Chanel.
Zgodnie z ostatnimi danymi ONZ, przemysł odzieżowy odpowiada za 10% globalnej emisji gazów cieplarnianych – czyli więcej niż produkują razem przemysł lotniczy i żegluga! Nasz nowym program wypożyczania ubrań, jak i inne działania mają w rezultacie przyczynić się do tego, że nasze fabryki będą produkowały minimalną ilość gazów cieplarnianych – wyjaśnił cytowany przez „BoF” Daniel Claesson.
Choć decyzja o nowym projekcie mogłaby świadczyć o jednoznacznym stanowisku marki w kwestii ochrony środowiska, pewne wątpliwości pojawiają się, gdy przypomnimy sobie ostatnią wypowiedź prezesa marki. Karl-Johan Persson w wywiadzie dla “Bloomberga” wyznał, że pro-ekologiczny ruch stanowi zagrożenie dla gospodarki. Czy w takim razie nowy pomysł H&M-u możemy traktować jako szczere intencje w walce o poprawę stanu środowiska czy jedynie chwyt marketingowy?
Zważając jednak na zatrważające liczby dotyczące ilości rzeczy trafiających corocznie na wysypiska śmieci, mamy ogromną nadzieję, że idea wypożyczania rzeczy i nadawania im drugiego życia urośnie w siłę w ciągu najbliższych lat, a pomysł H&M już niedługo zawita w Polsce.