Mimo tego, że mamy listopad, to większość z nas myślami jest już w grudniu. Zbliżający się wielkimi krokami Black Friday, świąteczne kampanie reklamowe, wszechobecne dekoracje i bożonarodzeniowe reklamy skutecznie wprowadzają nas w ten magiczny czas, na który czekamy cały rok. A co robimy my, konsumenci? Myślimy nad świątecznymi prezentami dla najbliższych.
Po co się męczyć?
Rok w rok, w okresie przedświątecznym mój tata opowiada mi historię ze swojego dzieciństwa, kiedy to babcia musiała stać w długiej kolejce po cokolwiek na wigilijny stół, a pomarańcze i czekoladowy Mikołaj były największym rarytasem. Dziś żyjemy w zupełnie innych czasach, pomarańczy i przeróżnych czekoladowych słodkości mamy pod dostatkiem, do naszej dyspozycji jest także Internet, który oferuje nam niczym nieograniczony wachlarz świątecznych prezentów. Nic tylko kupować! Nie da się zaprzeczyć, że zakupy w Internecie, to wygoda i oszczędność czasu. Parę minut, kilka kliknięć myszką i już, mamy to. Wszystko na wyciągnięcie ręki, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w łóżku, w pidżamie, w tramwaju, w drodze do pracy. Zakupy internetowe zrewolucjonizowały handel i…sprawiły, że do sklepów stacjonarnych fatyguje się coraz mniej osób.
Sklepowe niewygody
Czy faktycznie tak jest? Cóż, nie da się ukryć, że zakupy w tradycyjnym sklepie bywają uciążliwe. Kolejki do przymierzalni i do kasy, tłumy ludzi i…niehandlowe niedziele. Nic dziwnego, że większość z nas woli sobie tego oszczędzić wybierając komfort zakupów online. Czy jest jednak szansa na zmianę takiego stanu rzeczy? Oczywiście. Przedświąteczne zamieszanie to przecież idealny czas na zwabienie klienta do sklepu!
Nowe priorytety
Na przestrzeni lat podejście konsumentów do zakupów świątecznych prezentów bardzo się zmieniło. Co dziś jest dla nas kluczową kwestią? Chcemy idealnie dopasować prezent do obdarowywanej osoby, chcemy, żeby upominek był maksymalnie spersonalizowany i zgodny z zainteresowaniami danej osoby. Co ciekawe często zamiast konkretnej rzeczy kupujemy bliskim…doświadczenia lub przeżycia. Weekend w SPA, lot balonem, skok na bungee, przejażdżka wyścigowym samochodem, zakupy z osobistym stylistą, metamorfoza u znanego fryzjera, masaż – to tylko niewielka część prezentów-przeżyć, które kupujemy swoim bliskim. W sumie to nic dziwnego, we współczesnych czasach nadmiaru wszystkiego doskonale zdajemy sobie sprawę, że wyjątkowe jest to, co bezcenne. A bezcenne są przeżycia, które pozostają w pamięci na długie lata.
Sprzedawcy wrażeń
Dokładnie takie samo podejście mają sklepy, które chcą dać klientowi nie tylko to, po co przychodzi. Wartością dodaną ma być przeżycie czy doświadczenie, które przywoływać będzie miłe wspomnienia z danym miejscem i marką. Jo Pine, profesor Uniwersytetu Columbia i autor książki „The Experience Economy” w wywiadzie dla Retail Dive mówi, że stworzenie doświadczenia ma całe mnóstwo zalet dla sklepów. Doświadczenie angażuje ludzi, pozostawia w pamięci miłe wspomnienia, które trwają znacznie dłużej niż wizyta w samym sklepie. „Im więcej czasu klienci spędzają w sklepie, tym więcej pieniędzy zamierzają wydać” – mówi ekspert. Co ciekawe badania przeprowadzone przez Bazaarvioce wykazały, że w okresie około świątecznym kupują zupełnie inaczej niż w pozostałym czasie w ciągu roku. Konsumenci są bardziej spontaniczni i otwarci, potrzebują także inspiracji. Centrum handlowe jest zatem idealnym miejscem!
Klient nasz pan
Rozmaite marki i firmy postawiły na tworzenie doświadczeń i zarzuciły haczyki na spragnionych przeżyć klientów. Rezultat? Szereg kampanii reklamowych bazujących na emocjach, na potrzebie przynależności, na tym, by wyrażać siebie. Doświadczenia są dziś w cenie.
Dlaczego więc (szczególnie w okresie przedświątecznym) fatygujemy się do sklepów? Ponieważ jesteśmy spragnieni wrażeń. Święty Mikołaj w centrum handlowym to nie lada gratka dla maluchów, a darmowe warsztaty makijażowe organizowane przez znaną markę kosmetyczną przyciągną niejedną kobietę. Kiedy udajemy się do znanej perfumerii, zostaniemy obsłużeni na najwyższym poziomie. Ekspert doradzi nam odpowiedni zapach czy odcień podkładu, a przyjemne skojarzenie z danym zakupem rzuci pozytywne światło na daną markę. Dziś sklep czy butik danej marki to nie tylko miejsce, w którym kupujemy daną rzecz, bardzo często to wyznacznik statusu społecznego. Poza tym…żyjemy w czasach Instagrama i zakupy w pięknym butiku czy designerskim centrum handlowym są doskonałą okazją do kilku zdjęć czy relacji.
Wydaje się, że w całym tym przedświątecznym szaleństwie czasami zapominamy o tym, co najważniejsze – o tym, że Boże Narodzenie to czas dla rodziny, to czas spotkań, radości i miłości. A prezenty? Cóż, oczywiście zawsze miło jest dostać coś, o czym się marzyło. Ale to chyba jednak drugorzędna kwestia.