Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce marnuje się około… dwóch milionów ton (!) chleba rocznie. Bartłomiej Rak i Katarzyna Młynarczyk, właściciele rzemieślniczej piekarni, zauważyli ten problem i postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. Tak powstał Rebread – start-up ratujący i przetwarzający pieczywo, które w innym przypadku trafiłoby na śmietnik. O co dokładnie chodzi w tym biznesie?
Potrzeba matką (chlebowych) wynalazków
Paradoksalnie, w tym innowacyjnym pomyśle, właścicielom krakowskiej piekarni „Handelek” pomogła… pandemia. Brak możliwości oddawania niesprzedanego chleba dotychczasowemu współpracownikowi bądź wykorzystywania go w kuchni w związku z lockdownem gastronomii sprawił, że zaczęli oni szukać innych, mniej oczywistych sposobów ratowania pieczywa.
Inspiracja nadeszła z Austrii, a konkretnie z Bäckerei Therese Mölk – miejsca, które niesprzedany chleb zaczęło przetwarzać w… alkohol. Trunek wysokoprocentowy, a dokładniej okowita, był zatem również pierwszym produktem polskiego start-upu.
To jednak niejedyne, co tworzą młodzi Polacy. Z chleba uratowanego nie tylko z ich własnej, ale też innych rzemieślniczych piekarni opracowują również takie produkty, jak np. opakowania biodegradowalne, produkty spożywcze (m.in. sos sojowy), kwas chlebowy czy piwo. Szczególnie ciekawe i pomysłowe wydaje się jednak wykorzystanie pieczywa do produkcji kosmetyków naturalnych.
Naturalne kosmetyki z chlebem od Rebread
Floura, bo tak właśnie nazywa się kosmetyczny brand, skupia się na tworzeniu produktów na bazie suszonego chleba i biofermentu uzyskiwanego z czerstwego pieczywa i bakterii probiotycznych. Choć brzmi to dość niespotykanie, żeby nie powiedzieć wręcz dziwacznie, okazuje się, że chleb – poza oczywistymi walorami spożywczymi – doskonale może sprawdzać się również w przemyśle kosmetycznym.
Wyświetl ten post na Instagramie
Przeprowadzone badania laboratoryjne ukazały właściwości peelingujące, absorbujące, nawilżające i antyoksydacyjne, jakie skrywa pieczywo.
– opowiada Sylwia Poradzisz, mikrobiolog i analityk medyczny, odpowiedzialna za opracowanie i rozwój produktów kosmetycznych i spożywczych w Rebread.
“Chleb w składzie zawiera kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone, które wpływają na płaszcz hydrolipidowy skóry, utrzymując prawidłowy poziom jej nawilżenia. Witamina C, makro- i mikroelementy wspierają z kolei regenerację skóry”
Jak tłumaczy, poza chlebem w skład kosmetyków wchodzą naturalne oleje i masła organiczne wysokiej jakości. Dla twórców niezwykle istotnym czynnikiem jest również bezpieczeństwo dla środowiska i biodegradowalność surowców które używają.
Jak wygląda proces powstawania kosmetyków?
Chleb zostaje „przechwycony” w momencie, gdy nie nadaje się już o sprzedaży spożywczej ze względu na czerstwość, ale – rzecz jasna – przed pleśnieniem, by wciąż mógł być wykorzystywany jako surowiec przy produkcji kremów, balsamów czy peelingów.
“Bezpośrednie połączenie pieczywa i naturalnych olejów sprawia, że chleb staje się twardym ścierniwem i nie rozmięka podczas stosowania kosmetyku z wodą, co jest konieczne choćby w przypadku peelingu. Co ciekawe, testy wykazały, że tego typu produkt jest trwały, a jego termin ważności sięgnie minimum dwóch lat”
– mówi Sylwia Poradzisz.
Pierwsze badania nad kosmetykami rozpoczęły się jesienią 2021 roku z pomocą niewielkiej, rzemieślniczej manufaktury, a ich efektem było stworzenie prototypu naturalnego półproduktu kosmetycznego.
Dokładna data wprowadzenia kosmetyków do powszechnej sprzedaży nie jest jeszcze znana. Rebread zapewnia jednak, że chce, by Floura była marką ogólnodostępną, również w aspekcie finansowym.
Wszystko wskazuje na to, że start-up z Krakowa ma szansę zrewolucjonizować nie tylko branżę kosmetyczną, ale i spożywczą. Ograniczenie marnowania żywności przy jednoczesnym pomyśle na jej inteligentne i niekonwencjonalne wykorzystanie to śmiała koncepcja, ale… zazwyczaj to właśnie takie maja realny wpływ na zmianę świata, czyż nie?
Zobacz także: Założyciel New Look zainwestował w start-up dwójki Polaków. Ich pomysł dotyczy mody cyrkularnej