Niemiecki sąd regionalny w Bochum wydał wyrok na niekorzyść firmy obuwniczej Deichmann, nakazując jej usunięcie wprowadzających w błąd etykiet sugerujących zrównoważony charakter produktów. Sprawa, w której organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe (DUH) zarzuciła firmie greenwashing, podkreśla konieczność przedstawienia dowodów na ekologiczne korzyści produktów, które są promowane jako “zrównoważone”.
Polecane wideopodcasty:
Deichmann ukarany za greenwashing
Niemiecki sąd regionalny w Bochum wydał wyrok, który stanowi przełom w sprawie dotyczącej praktyk “greenwashingu” niemieckiej firmy obuwniczej Deichmann. Sąd nałożył obowiązek usunięcia etykiet sugerujących zrównoważony charakter produktów, które były wprowadzające w błąd, ponieważ firma nie przedstawiła dowodów na faktyczną zgodność swoich produktów z deklaracjami ekologicznymi.
W wyniku decyzji, ekologiczna organizacja Deutsche Umwelthilfe (DUH), która wniosła sprawę, ogłosiła, że sądowa decyzja jest wiążąca, a Deichmann narażony jest na kolejne grzywny, jeśli nie zaprzestanie promowania produktów jako “zrównoważonych”, bez dostarczania odpowiednich dowodów.
W odpowiedzi na wyrok, Deichmann zdecydował się usunąć sporne etykiety, tłumacząc, że doszło do „błędu formalnego”. Jak wskazali przedstawiciele firmy w rozmowie z portalem Modaes, etykiety zrównoważonego rozwoju zostały wprowadzone tymczasowo, lecz nie zapewniono wystarczającej ilości informacji potwierdzających te obietnice. „Po pierwszym zawiadomieniu podjęliśmy natychmiastowe kroki w celu naprawy sytuacji” – zaznaczyli. Firma dodała, że akceptuje wyrok sądu i ma nadzieję na zamknięcie sprawy.
Przeczytaj również: Dlaczego słynna „ekoskóra” nie jest eko? Oto największy greenwashing w historii mody
Niedostateczne dowody na ekologiczne korzyści
Deichmann reklamował niektóre ze swoich produktów jako “zrównoważone”, jednak brakowało wystarczających dowodów potwierdzających te twierdzenia. DUH podkreśla, że takie reklamy mają ogromne znaczenie dla decyzji zakupowych konsumentów, zwłaszcza w kontekście rosnącej świadomości ekologicznej na rynku europejskim. Firma jednak zapewnia, że pracuje nad dalszym rozwojem swojej oferty, a także nad udoskonaleniem procesów produkcyjnych, by rzeczywiście odpowiadały na wyzwania związane z ekologiczną odpowiedzialnością.
Jürgen Resch, dyrektor DUH, nie krył zadowolenia z wyroku, który, jak zaznaczył, wysyła jasny komunikat: „Jeśli firma obiecuje zrównoważony rozwój, musi być w stanie to udowodnić. W przeciwnym razie mamy do czynienia z greenwashingiem”.
Wzrost czujności, ale brak przejrzystości regulacyjnej
Choć świadomość konsumentów i czujność wobec działań firm obiecujących zrównoważony rozwój wzrosły w ostatnich latach, to unijna dyrektywa w sprawie “Green Claims” – regulująca sposób komunikowania o zrównoważonym rozwoju – została wstrzymana przez Komisję Europejską w czerwcu tego roku. Decyzja ta była częścią szerszych działań Brukseli, mających na celu uniknięcie zakłócenia konkurencyjności na rynku europejskim.
Deichmann: wzrost w czasie wyzwań
Pomimo kontrowersji, firma Deichmann nie przestaje rosnąć. Zgodnie z danymi finansowymi, w 2024 roku niemiecki gigant osiągnął przychody ze sprzedaży na poziomie 7,5 miliarda euro, co oznacza wzrost o 1,3% w porównaniu z rokiem poprzednim. Choć firma nadal utrzymuje ścieżkę wzrostu, to tempo tego wzrostu wyraźnie spadło w porównaniu do 7% wzrostu, jaki osiągnięto w roku 2023.
Pomimo pewnych trudności, Deichmann pozostaje jednym z liderów rynku obuwniczego w Europie, a jego działania będą uważnie obserwowane przez ekologów, konsumentów i regulatorów w nadchodzących miesiącach.
