REKLAMA
Met Gala 2023

Met Gala 2023: naprawdę uważam, że Kristen Stewart i Jared Leto dali czadu

REKLAMA

Przyglądam się najlepszym i najgorszym kreacjom z Met Gali już od kilku lat i w tym roku, większość osób zagrała naprawdę ostrożnie. Met Gala 2023 dobiegła końca, ale organizowany w Metropolitan Museum of Art bal, będzie jeszcze długo przypominał o sobie stylizacjami inspirowanymi Karlem Lagerfeldem – zmarłym w 2019 roku projektantem i byłym dyrektorem kreatywnym marek Chanel oraz Fendi.

Met Gala 2023: najlepsze stylizacje

Potraktuję ten tekst bardzo osobiście i tak jak połowa internetu nie przyklasnę Kim Kardashian. Oczywiście nie sposób mówić o Chanel, nie myśląc o perłach, ale w mojej głowie można dużo lepiej odtworzyć temat tegorocznej wystawy, pamiętając kto “gra” pierwsze skrzypce. Poza tym internet aż huczy od różnych spekulacji na temat perłowej sukienki, która przypomina “stylizację” gwiazdy, którą miała na sobie na jednej z okładek Playboya.

Absolutną odwrotnością Kim, była w tym roku Dua Lipa. Piosenkarka zasługuje na specjalne wyróżnienie. Pojawiła się w kreacji z 1992 roku, którą na wybiegu Chanel, ponad 20 lat temu, prezentowała Claudia Schiffer. Być może nie jest to zjawiskowa sukienka, która łączy w sobie szaleństwo Met Gali i pompatyczne “wow”, ale wcale nie musi. Dua Lipa weszła, zrobiła co musiała i wyszła. Bez większego szukania poklasku i prośby o aprobatę – dokładnie tak jak Karl Lagerfeld.

Jestem zdania, że internet przyklasną by Rihannie, nawet jakby przyszła w białym prześcieradle. Ale tego nie zrobiła, a jej peleryna w białe kalie robiła wrażenie. Właśnie tego chciałabym na Met Gali 2023 więcej. Nietypowych stylizacji, które może nieidealnie podkreślą kobiece kształty, czasem dodają kilogramów, ale ostatecznie po ich założeniu każdy wie, dlaczego dana osoba ją założyła.

Met Gala 2023: Kristen Stewart i Ashley Graham

Teraz absolutnie niespodziewane wyróżnienie dla Kristen Stewart. Aż mam chęć napisać “doczekała się”. Nie skłamię, jak powiem, że Kristen i Florence Pugh to dwie gwiazdy, których stylizacje zawsze pozostawiają wiele do życzenia. Jednak tym razem Stewart wywiązała się ze swojego obowiązku i tak jak myślałam, jako jedna z muz Karla, nie zawiodła mistrza. Zrobiła to samo co Dua Lipa. Weszła na Met Galę w pięknej kreacji inspirowanej kubańską kolekcją dla mężczyzn z 2016 roku i pokazała klasę. Brakowało jej tylko kapelusza i szkoda, że go nie było. Symbolicznie by pasował, jednak czapki z głów Kristen – lubię ten twist!

Zaczną od końca, bo tutaj na wyróżnienie nie zasługuje tylko Ashley Graham, ale też Harris Reed, którego osobiście uważam za kreatora naszych czasów. Kreacja Graham to wypisz wymaluj inspiracja ślubnymi sukniami Chanel z lat 90. Tutaj nie trzeba wielkiej wiedzy, żeby zauważyć podobieństwo do cudownie uszytych sukni syren, które Karl lansował w tamtym okresie. Uwielbiam też ten kolor. Frywolny, kobiecy, w stylu Chanel, ale też tak bardzo w stylu Reeda. Ta kreacja to hołd, który lubię za to, że nie utracił żadnych z cech. Widzę w nim Reeda, ale też czuję w nich mistrza Karla.

Met Gala 2023: królowa Nicole

Nicole Kidman doskonale zinterpretowała dress code uwieczniający Karla Lagerfelda. Aktorka pojawiła się na czerwonym dywanie w archiwalnej kreacji Chanel Haute Couture z kolekcji Karla Lagerfelda z 2004 roku. Kidman miała na sobie tę sukienkę w kultowej reklamie Chanel No. 5 w reżyserii Baza Luhrmanna. W 3-minutowej produkcji Kidman zagrała hollywoodzką gwiazdę, która desperacko chce uciec przed paparazzi. Ucieka z czerwonego dywanu we wspomnianej sukni, wskakuje do taksówki ze swoim współpracownikiem, gdzie oboje przeżywają krótki i hałaśliwy romans. Pamiętam tę reklamę, jakbym oglądała ją dzisiaj. Robiła wrażenie, właśnie ze względu na długą jasnobeżową maxi wyszywaną strusimi piórami, kryształami i cekinami. Cieszę się, że Kidman tak umiejętnie zagrała wspomnieniem.

Met Gala: faworyt Jared Leto

Jesteśmy już na finiszu. I chociaż mogłabym opisywać godzinami dobre stylizacje, bo uwierzcie było ich w tym roku naprawdę dużo, muszę się skupić na kilku wybranych. Patrząc na kreacje mężczyzn, nieobiektywnie powiem, że zachwycił mnie Pedro Pascal w zestawie Valentino z szortami. Być może większość nie zauważy tam inspiracji Karlem Lagerfeldem, ale ja naprawdę ją dostrzegam. Pojawia się i umyka mi co chwilę, co jest jeszcze ciekawszym doznaniem. Bardzo ciekawy był też kostium Jaquemusa (tą kreacją debiutowal na Met Gali) dla rapera Bad Bunny’ego – ciągnący się po ziemi szal z białymi różami był pięknym hołdem wobec mody, którą tworzył mistrz. Jednak na pierwsze miejsce zasługuje dla mnie Jared Leto. Jego koci kombinezon był wszystkim tym, czego oczekiwałam po tegorocznym wydarzeniu.

Tak, serio wybrałam gościa w futrzanym kombinezonie kota. W modzie chodzi coś więcej niż idealną stylizację. Moda od zawsze miała coś pokazać, wyśmiać, unaocznić. Raz jest aprobatą, raz jest zaprzeczeniem i powinna być trochę niepoważna, szczególnie jak ma do tego okazję. Szczerze mówiąc podejrzewałam, że ktoś zdecyduje się na tak odważny performance i cieszę się, że tą osobą był Jared Leto. Jemu wypada wszystko, a jako biała kotka Choupette, zrobił prawdziwe show. Nie ma w tym nic dziwnego. Choupette była dla Karla Lagerfelda prawdziwą przyjaciółką, którą traktował jak członkinię swojej rodziny. Jareda Leto w białym kostiumie kota po prostu nie mogło zabraknąć, przynajmniej dla samej zasady, bo prawdziwa Choupette nie dotarła na galę.

Zdjęcie główne: Instagram Karl Lagerfeld

Przeczytaj też: Ile kosztuje Met Gala?

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES