Francuski gigant luksusu LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton widzi przestrzeń do umiarkowanych podwyżek cen w swoich najbardziej ekskluzywnych liniach – nawet o 2–3% rocznie – bez ryzyka utraty zamożnej klienteli. Spółka pozostaje jednak ostrożna w segmencie beauty i alkoholi premium, które gorzej znoszą wzrosty cen.
Podczas Zgromadzenia Narodowego w Paryżu Stéphane Bianchi, wiceprezes LVMH, podkreślił, że nabywcy najwyższej klasy biżuterii mogą zaakceptować „symboliczne” podwyżki, choć „elastyczność nie jest nieskończona” – donosi Reuters.
Cécile Cabanis, dyrektor finansowa grupy, zaznaczyła, że w przypadku kosmetyków i koniaku „możliwości podnoszenia cen praktycznie nie ma”, gdyż klienci wrażliwiej reagują na zmiany w tych kategoriach cenowych.
Przeczytaj również: Hailey Bieber sprzedała swoją markę kosmetyczną za miliard dolarów
Rynek chiński spowalnia, USA odbija
LVMH nadal inwestuje w Chinach, choć od trzech miesięcy obserwuje tam mniejszy ruch i skromniejsze wydatki turystów. Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych pojawiają się pierwsze oznaki odbicia popytu na dobra luksusowe.
Niepewność potęgują napięcia handlowe: prezydent Donald Trump odsunął w czasie (ponownie do 9 lipca 2025 r.) decyzję o wprowadzeniu 50-procentowych ceł na import z UE, co daje czas na dalsze negocjacje.
O LVMH
LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton to największy na świecie koncern dóbr luksusowych z siedzibą przy Avenue Montaigne w Paryżu, powstały w 1987 r. w wyniku fuzji domu mody Louis Vuitton z producentami szampana Moët & Chandon i koniaku Hennessy. Grupa zarządza dziś około 75 prestiżowymi markami zebranymi w sześciu dywizjach – od Fashion & Leather Goods po Wines & Spirits i Selective Retailing – oraz siecią ponad 6 300 butików na całym świecie, do której należą m.in. Dior, Tiffany & Co., Bulgari i Sephora.
Przeczytaj również: Pokaz kolekcji DIOR CRUISE 2026 zachwycił wszystkich. Sprawdź relację z wydarzenia
