Fanka e-commerce, transformacji cyfrowej oraz zastosowania sztucznej inteligencji w życiu i biznesie. Praktyczka skalowania e-biznesów. Doświadczona menedżerka stawiająca na rozwój, nakręcana energią zespołu i osiąganymi wynikami. Ciekawa ludzi, znajduje porozumienie z pięcioma generacjami, bo skuteczna komunikacja to jej pasja. Brandy, z którymi pracuje lub pracowała to m.in. Enel Med, La Mania Fashion, La Mania Home, Lilou, Atlantic, Gama Concept. Zawodowa fundraiserka – wspierała swoją pracą międzynarodowe organizacje takie jak Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce, Fundacja WWF i Fundacja DKMS. Uzależniona od wiedzy, trendów i Akademii Leona Koźmińskiego w czerwcu 2023 obroniła pracę dyplomową na kierunku Biznes AI: zarządzanie projektami sztucznej inteligencji.
Przeczytaj również: “Akceptujemy ludzi, takimi jacy są” – Annie Wu, Global Head of Inclusion & Diversity, H&M Group [wywiad]
Twoja droga zawodowa zaczęła się od …
Pracy handlowca naturalnie. I od tamtej pory, niezależnie od miejsca, czasu, pełnionej roli cały czas sprzedaję: produkty, usługi, projekty, pomysły, historie. Od dłuższego czasu pracuję dla biznesu na własny rachunek. Doradzam firmom, zarządom w zakresie skalowania biznesu e-commerce. Muszę zatem umieć też sprzedawać siebie.
Najlepszy i najgorszy moment w Twojej karierze to … ?
Czas pandemii, który trudno nazwać najlepszym, od strony mojej ścieżki zawodowej taki był. Wtedy złapałam wiatr w żagle. To był świetny moment dla e-commerce, a to moja branża. Firmy musiały wypracować nowe modele biznesowe – rozpocząć lub zreorganizować sprzedaż w sieci, podołać wyzwaniom operacyjnym, kadrowym. Potrzebne było wsparcie, a ja w takich zadaniach czuję się jak ryba w wodzie. Pojawiła się też potrzeba i akceptacja pracy zdalnej – formy idealnej dla osób posiadających silną motywację wewnętrzną, samodyscyplinę i poczucie odpowiedzialności. Dla mnie wartością od zawsze są wyniki oraz „dowiezione” tematy, a nie czas spędzony przy biurku.
Najgorszy moment? Oj tak i to nie jeden. Zawsze, kiedy dobiega końca kolejny projekt, jest mi najzwyczajniej trudno i… smutno. Będąc Interim Managerem szybko wchodzę w zespół, staję się jego częścią. Tyle, że z ograniczonym terminem ważności wyznaczanym czasem realizacji zadania. Paradoksem jest, że im sprawczość i skuteczność Interim Managera są wyższe, tym jego przydatność krótsza. Często się żegnam i to jest ciągłe wyzwanie. Na pocieszenie pozostają znajomości, kontakty i obietnica nowego.
Czego o Twojej pracy nie wiedzą inni ?
Interim Management ciągle zdobywa popularność w Polsce. Jeszcze wiele jest do zrobienia, żeby spopularyzować tę formę współprac. Często zamiennie stosuje się pojęcia konsultant, partner, dostawca, człowiek od projektu aż po… pracownik. Granica bywa płynna. Zapadło mi w pamięci zasłyszane kiedyś: „Konsultant jest od konsultacji, ale to menedżer podejmuje decyzję”. Jako Interim Manager jestem jednym i drugim. Muszę mieć doskonałą orientację w tym co dzieje się na rynku, nieustannie śledzę trendy, czytam raporty. Umiem liczyć, tworzę zarówno plany komunikacji jak i P&Le. Minimalizuję ryzyko, ale też często do podejmowania ryzyka przekonuję.
Firmy płacą mi nie tylko za doświadczenie, ale i wiedzę. Dlatego zawsze rezerwuję czas na rozwój zawodowy i osobisty. W tym roku np. skończyłam studia podyplomowe na Akademii Leona Koźmińskiego z Biznes AI: zarządzanie projektami sztucznej inteligencji. Wyszłam ze strefy komfortu, bo zajęcia przewidywały również elementy programowania w Pythonie. Nie było łatwo, pisania kodów zarobkowo jeszcze się nie podejmę, ale wiem, jak połączyć biznes, technologię i prawo, jak rozmawiać z IT i działami prawnymi. Opowiadam o tym bez skrępowania każdemu, kto z sympatią „zazdrości mi” niezależności, elastyczności i swobody w zarządzaniu sobą. Reakcje bywają różne, ale rzadko widzę gotowość do takiej dynamiki i akceptacji zmian jaka jest potrzebna w mojej pracy.
Przeczytaj również: Streetwearowe płaszcze na jesień 2023. Jakie modele wybrać?
Co byłoby dla Ciebie zawodowym spełnieniem marzeń?
Czuję, że jestem we właściwym miejscu. Działam w e-commerce, do którego doprowadziły mnie wcześniejsze doświadczenia zawodowe: w sprzedaży, marketingu, komunikacji, story tellingu, w pracy z klientem, w zarządzaniu itp. To też branża, która wymaga ciągłego uczenia, testowania, poszukiwania, wnioskowania. Jak na szansę patrzę na rozwój technologiczny. O AI myślałam dużo wcześniej zanim rozpętało się wokół niej szaleństwo. Dotykam różnych obszarów, spotykam ciekawych ludzi. Wiem, że jeszcze wiele przede mną. Trwanie jak najdłużej w stanie ciągłej ciekawości, ciągłego poznawania i odkrywania to moje marzenie.
Cechy, które powinna mieć osoba, która podążać będzie Twoją drogą …
Podzielę się w tym miejscu moim osobistym dekalogiem skutecznego Interim Managera. Cechy łatwo sobie do niego dopowiedzieć.
- Stale inwestuj we własny rozwój: zawodowy i osobisty.
- Korzystaj ze sprawdzonych narzędzi w biznesie, systematyzuj doświadczenia i twórz własne schematy.
- Buduj sieć sprawdzonych kontaktów – sięgaj po nie do realizacji celu.
- Nie bój się. Mów otwarcie o rzeczach trudnych. Również tych niepopularnych wśród zespołu.
- Nie obiecuj gruszek na wierzbie. Informuj z wyprzedzeniem, jeśli plan wymaga modyfikacji. Sprawny manager to nie to samo co cudotwórca.
- Dbaj o podsumowywanie kolejnych etapów, pokazuj wyniki. Nawet jeśli o to cię nikt nie prosi.
- Szanuj zespół, z którym pracujesz. Jego różnorodność i doświadczenie.
- Bierz na siebie tyle ile jakościowo dowieziesz – nie ulegaj łatwo pokusie brania więcej tylko dlatego, że masz szersze doświadczenie niż zdefiniowany zakres współpracy.
- Zaakceptuj, że zadanie ma swój początek i koniec.
- Czerp radość i satysfakcje z sukcesów, które nadeszły „po tobie”. Jeśli dobrze wykonałeś swoje zadanie – stałeś się ich częścią.
Kim byś była, gdyby nie to, co robisz teraz ?
Zdecydowanie pracowałabym z młodzieżą. Ostatnio miałam okazję spotkać się z grupą młodych humanistów. Opowiadałam im o wadze ich roli w rozwoju technologicznym na świecie. Inspirację znalazłam przy domowym stole. Starszy syn – student robotyki na politechnice przekonywał młodszego – licealistę w klasie humanistycznej, że liczą się tylko nauki ścisłe i tylko one mają przyszłość. Wywiązała się z tego merytoryczna dyskusja. Młodzież to grupa niezwykle ciekawa, inspirująca i poszukująca. Wiem, że tak jak może dużo wziąć od innych pokoleń, tak samo dużo ma do zaproponowania. Potrzeba tylko dużo otwartości i wzajemnej akceptacji. W czasach, gdzie spotyka się ze sobą tyle generacji potrzebne są osoby, które budują między nimi mosty. I w tym obszarze szukałabym dla siebie miejsca.
Przeczytaj również: Młoda i zdolna – Norma Kamila Ilnicka
Zdjęcie główne: mat. prywatny