REKLAMA

Jaki szef, takie rezultaty firmy. Saint Laurent i Gucci

REKLAMA
Nowy szef jest nieodzownie związany ze zmianami, na lepsze lub gorsze. Niedługo dowiemy się w jakim kierunku będzie zmierzał Gucci. Wiemy na pewno, że decyzje jakie podejmuje Hedi Slimane w Yves Saint Laurent wychodzą tej firmie na dobre.
Saint Laurent's spring 2015 show in September. Photo: Pascal Le Segretain/Getty Images
Pokaz Saint Laurent’s Wiosna 2015. Foto: Pascal Le Segretain/Getty Images

Francuska grupa Kering (właściciel Gucci) zanotowała 4 procentowy wzrost sprzedaży za rok 2014, ale jej zyski spadły o 5 proc. z 1.75 miliarda euro w 2013 do 1.66 miliarda.

Nowy dyrektor kreatywny Gucci, Alessandro Michele i CEO, Marco Bizzari ma nie lada zadanie do wykonania. To największy dom mody jaki ma pod sobą Kering wart 3.5 miliarda euro. Nie mniej jednak, jego wartość z roku na rok spada: o 1.1 proc. w 2014 roku i dużo więcej w roku poprzednim. Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja, że poprzednie kierownictwo: Frida Giannini i CEO Patrizio di Marco, natychmiastowo stracili stanowiska tuz przed ważnym pokazem Gucci. Pozostaje tylko czekać na rezultaty decyzji o nowych twarzach w firmie i ich przywództwu.

Jeśli Gucci pójdzie śladami Saint Laurent’s to może liczyć na sukces podobny do tego jaki osiągnął YSL. Od kiedy Hedi Slimane objęła kierownictwo w firmie, w 2014 roku marka zanotowała 27 proc. wzrost sprzedaży o wartości 707.3 miliona euro. Podobnie jak Bottega Veneta, która przewróciła swoją firmę do góry nogami, a dziś cieszy się 13 procentowym wzrostem i jest warta niemalże 1.13 miliarda euro.

Nie bez powodu jednych szefów nazywa się bossami, a innych liderami.

Autor: Urszula Wiszowata

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES