Berlin to miasto o wielu twarzach. Z jednej strony nowoczesne, z drugiej nieco zaniedbane. Słynie z clubbingu, alternatywnej mody i… strat-upów. Niedaleko zachodniej granicy, jest dla nas na wyciągnięcie ręki. Jak spędzić czas w niemieckiej stolicy?
Staying in Berlin
Chociaż dzisiaj podróżnicy skłaniają się raczej ku Airbnb niż hotelom, w Berlinie ta opcja nie przejdzie. Odkąd władze miasta wprowadziły restrykcje dotyczące wynajmu krótkoterminowego baza noclegowa mocno się skurczyła. Dlatego jeżeli chodzi o stolicę Niemiec, warto rozważyć tradycyjne rozwiązanie.
Opcje są dwie – ekskluzywna i ta nieco tańsza. Obie równie ciekawe.
Hotel Oderberger
Dla wyznawców opcji „raz się żyje” (ze względu na wysokie ceny) idealnym miejscem będzie Hotel Oderberger. Przyciąga nie tylko pięknym budynkiem i wnętrzami. Największe wrażenie robi … basen jak z filmu Wesa Andersona. Tak, tak – basen, bo Hotel Oderberger zlokalizowany jest w budynku służącym kiedyś za miejskie łaźnie. Po ponad czteroletniej renowacji, jaką przeszedł przedwojenny (!) moloch, Hotel Oderberger otworzył się dla turystów w 2016 roku. I od tej pory zachwyca. Nie tylko wspomnianym basenem, ale także wyjątkowymi związkami ze sztuką. Hotel promuje prace berlińskich artystów, wystawiając je w pokojach, restauracji, barze, na korytarzach.
Wallyard Concept Hostel
Inna, bardziej „oszczędna”, ale równie atrakcyjna opcja to Wallyard Concept Hostel położony w sercu Berlina, a jednocześnie jednym z najbardziej „hipsterskich” obszarów – dzielnicy Moabit. Pobyt w hostelu to zderzenie z prawdziwym duchem miasta na każdym kroku. Od loftowych, minimalistycznych wnętrz, przez obsługę, która nie tylko poleci najlepsze miejsca do zjedzenia i imprezy, ale sama się tam z Wami wybierze, aż po scenę artystyczną, niezwykle ważną dla właścicieli hotelu. Jeżeli zależy Wam, by wczuć się w klimat miasta, Wallyard będzie pomocny.
Program kulturalny
W Berlinie niemal każdego dnia dzieje się coś ciekawego. Zarówno w muzeach, galeriach, jak i na ulicach dostrzec można silne związki miasta ze sztuką.
Wyspa Muzeów
Wszystkim planującym berlińską przygodę pod znakiem sztuki polecamy „Wyspę Muzeów”. Jedno miejsce, pięć instytucji. Każda inna. Muzeum Pergamońskie (Pergamonmuseum) z zachwycającymi zbiorami starożytnej sztuki czy Nowe Muzeum (Neues Museum) z kolekcją sztuki egipskiej to must! dla każdego wielbiciela historii.
Muzeum Sztuki Użytkowej
Tajniki designu odkrywa Muzeum Sztuki Użytkowej (Kunstgewerbemuseum) z jedną z największych w Europie kolekcją rzemiosła artystycznego. Muzeum jest też nie lada gratką dla wszystkich wielbicieli mody. Znajduje się tam osobna galeria strojów i akcesoriów z różnych epok, a także największa na świecie biblioteka zdjęć mody – The Lipperheide Costume Library. Bez względu na to czy prowadzicie badania, czy po prostu chcielibyście dowiedzieć się czegoś o modzie – to miejsce warte jest odwiedzin!
Fundacja Helmuta Newtona
Berlin pochwalić się może jeszcze jednym, wyjątkowym miejscem jeżeli chodzi o mariaż sztuki i mody. Fundacja Helmuta Newtona w Muzeum Fotografii to miejsce warte Waszego czasu. Historia fotografa opowiedziana dzięki zapiskom, listom i innym osobistym przedmiotom oraz jego dorobek artystyczny są na wyciągnięcie ręki. W przestrzeni muzeum odbywa się także wiele wystaw tematycznych. Obecnie – w związku z tegorocznymi obchodami 100-lecia Bauhausu – jest to wystawa m.in. „Bauhaus i Fotografia” („Bauhaus und die Fotografie”).
A skoro o Bauhausie mowa… Kulminacyjnym punktem setnej rocznicy powstania szkoły Bauhausu będzie tydzień Bauhausu zaplanowany na przełom sierpnia i września (31.08-08.09). W programie wystawy poświęcone początkom Bauhausu (w Bröhan-Museum), wpływie Bauhausu na sztukę światową, a także odkrywanie zapomnianych obiektów – ikon Bauhausu. Sklepu na Kantstraße i Potsdamer Straße zaprezentują witryny-opowieści o historii Bauhausu w Berlinie. Goście wydarzenia będą mogli wziąć udział w spotkaniach prowadzonych przez architektów, artystów, muzealników – ekspertów, którzy wyjaśnią jaki wpływ na ich pracę mają założenia Bauhausu.
Shopping po berlińsku
Jeżeli starczy Wam czasu – lub – do Berlina wybieracie się w celach zakupowych – mamy dobrą wiadomość. Butiki w stolicy Niemiec nie mają sobie równych, szczególnie jeżeli chodzi o concept store’y. Format, który w Polsce niekoniecznie się przyjął w Berlinie radzi sobie bardzo dobrze.
Andreas Murkudis
Trzy lokalizacje, każda inna. Ten przy Potsdamer Straße, zlokalizowany w dawnej drukarni gazet, to nasz faworyt. Oprócz designerskich ubrań (Rick Owens, Rokh, sacai, Y’s) znajdziecie tutaj także kosmetyki, naczynia (Venini), meble (DIMO, CHRISTOPHE DELCOURT), wyposażenie wnętrz. Zarówno z pierwszych stron gazet, jak i z małych manufaktur w pojedynczych egzemplarzach czy z limitowanych kolekcji. Jest także bogata kolekcja magazynów i książek, gratka w szczególności dla fanów mody. Jeżeli zakupy nie wchodzą w grę to może chociaż window shopping?
VooStore
Concept store z marzeń awangardowych fashionistów. Acne Studios, Margiela, Lemaire, Prada, Jacquemus, Craig Green to mocna reprezentacja marek, jakie znaleźć można w VooStore. A skoro concept to oprócz ubrań są także buty, dodatki, magazyny poświęcone modzie i sztuce. Co wyróżnia VooStore? Limitowane kolekcje. Jeżeli polujecie na najbardziej pożądane kolaboracje jak Craig Green x adidas czy Asics by GmbH – VooStore to miejsce, do którego musicie zajrzeć.
SOTO Store Berlin
Raj dla fanów streetwearu w atrakcyjnym otoczeniu Berlin-Mitte. Pod względem mody ulicznej nie ma sobie równych nie tylko w Berlinie, ale prawdopodobnie w tej części Europy. Wśród wieszaków oprócz Rafa Simonsa, Eytys, Off-white czy Y-3, nie mogło zabraknąć polskiej reprezentacji. Misbhv melduje swoją obecność.
Le Labo
Mówi się, że to jedna z najlepszych niszowych marek perfumiarskich na świecie. Czy to prawda? Sprawdzić możecie w Berlinie, gdzie Le Labo posiada dwa laboratoria. Tak, tak laboratoria, bo w Le Labo perfumy możemy tworzyć samodzielnie – z niewielką pomocą „mistrza” perfumiarstwa (który w istocie jest jednocześnie sprzedawcą). Jeżeli perfumiarskie diy Was nie interesuje, Le Labo ma szeroką gamę gotowych produktów w zanadrzu – od perfum, przez balsamy, kremy i świece, aż po kosmetyki do pielęgnacji brody. To, co wyróżnia Le Labo od innych perfumerii, to wnętrze. Industrialne, nieco mroczne, do bólu minimalistyczne. Warto wejść, chociaż po to by pooglądać.
Do you read me?
Niewielka (za to jak zaopatrzona!) księgarnia na obrzeżach centrum Berlina. Znajdziecie w niej wszystko czego spragniona mody, designu i sztuki (a także wiedzy) dusza zapragnie! Na półkach znajdziecie m.in. „032c”, „System Magazine”, „die dame”, „Riposte”, „Holiday” i można by tak wymieniać i wymieniać, bo lista nie ma końca. Oprócz magazynów są także książki (głównie po angielsku) i ogromny wybór albumów. Moda, architektura, sztuka użytkowa, jedzenie – czytelniczy raj.
Lunch, brunch, drink
Food oferta Berlina jest równie dobra co baza kulturalna i zakupowa. Nasze ulubione miejsca to także jedne z najbardziej hip miejsc od kilku sezonów, ale niech to posłuży wyłącznie za dobrą rekomendację.
House Of Small Wonders
Miejsce znane z Nowego Jorku, gdzie szturmem podbiło serca mieszkańców Williamsburga i okolic, dzisiaj tak samo działa na Berlińczyków.
Koncept jest prosty – mnóstwo drewna i zieleni. Kwiaty dosłownie zalewają przestrzeń restauracyjki. Klimat retro-romantyczny. A na pewno ekologiczny. “Zielony duch” unosi się w powietrzu, Miejsce idealne na brunch, chociaż ostrzegamy – trzeba odstać swoje w kolejce.
Ora
Ora to bar i restauracja zlokalizowane w przestrzeni dawnej apteki. Starodawny klimat czuć już od wejścia. Stoliki otaczają kredensy, półki i narzędzia apteczne. Za szklanymi witrynkami można podziwiać słoiczki, puzderka, książki i zeszyty wypełnione miksturkami. A na talerzach? Kuchnia molekularna (a jakżeby inaczej!) w najlepszym wydaniu. Surrealistyczne otoczenie,prawdopodobnie jedno z tych once in a lifetime (także ze względu na cenę).
Café Cinema
Prawdopodobnie najbardziej alternatywna „knajpka” w jakiej byliście. Schowana w podwórzu, w otoczeniu murali, graffitii i ścian obklejonych starymi plakatami. „Szybko składane” i mocno już zużyte stoły i krzesła to w sumie całe wyposażenie. Odwiedziny najlepiej zaplanować na późne popołudnie lub wieczór. Z jednej strony dusza na ramieniu, z drugiej przeżycie, którego gdzie indziej nie doświadczysz. Alternatywny Berlin at its finest.
Trochę offowo, trochę światowo, a przede wszystkim bardzo berlińsko.
Oto nasz przepis na udany weekend w stolicy Niemiec.