REKLAMA

Bawełna z Uzbekistanu powraca po wieloletnim bojkocie. Wyeliminowano przymusową pracę dzieci

REKLAMA

Niegdyś zaopatrywanie się w bawełnę w Uzbekistanie było powszechne. Później jednak świat obiegła informacja o tym, że w większości przypadków do ręcznego zbioru upraw przymuszano dzieci. Wówczas współpraca z tym krajem szybko się zakończyła. Teraz wszystko się zmieniło i Uzbekistan znów pojawił się na rynku tekstylnym. Jak do tego doszło?

Uprawa bawełny w Uzbekistanie

W Uzbekistanie uprawa bawełny ma niezwykle długą tradycję. Wszystko zaczęło się już ponad 2000 lat temu, kiedy chińscy kupcy sprowadzili do regionu jej pierwsze odmiany. Przez lata roślinę tę nazywano “białym złotem”, ponieważ bawełna zawsze była obok złota jednym z najważniejszych towarów eksportowych. Obecnie w Uzbekistanie istnieje ponad 130 klastrów gospodarczych, w których uprawia się, odziarnia i przetwarza bawełnę, co stanowi prawie 18 procent jej rocznej produkcji.

Przez wiele lat jednak nikt nie chciał nawiązać współpracy z tym krajem. Zaopatrywanie się w bawełnę w Uzbekistanie uważano za ryzykowne, ponieważ w większości przypadków przy ręcznym zbiorze wykorzystywano pracę dzieci lub pracę przymusową. W 2009 roku nawet ponad 300 międzynarodowych marek (w tym m.in. Burberry, Puma, Gucci i Adidas) połączyło siły i ogłosiło bojkot uzbeckich produktów bawełnianych. To wydarzenie mocno uderzyło w finanse kraju, ale dzięki temu wiele się zmieniło.

Zobacz także: Ile jest wart rynek dóbr luksusowych w Polsce?

Poprawa warunków pracy

Przywódcy Uzbekistanu wykorzystali bojkot, jako okazję do wprowadzenia pewnych zmian. W kolejnych latach uczynili oni pracę przymusową na plantacjach przestępstwem kryminalnym. Zmodernizowali również uprawę bawełny, podnieśli wysokości wypłaty zbieraczy oraz wprowadzili płacę minimalną. Oficjalnie w marcu tego roku Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO) potwierdziła, że ​​Uzbekistanowi udało się całkowicie wyeliminować pracę przymusową, a także pracę dzieci z cyklu produkcji bawełny. Opowiedziała się również za tym, by międzynarodowe firmy znów nabywały bawełnę w tym kraju. Są już pierwsze efekty.

– Producenci z Uzbekistanu odbyli szereg udanych negocjacji z zagranicznymi partnerami biznesowymi i podpisali kontrakty eksportowe z firmami niemieckimi, czeskimi, polskimi i tureckimi. Światowe marki, takie jak C&A, s.Oliver, Falke, Triumph, Biberna i inne również z dużym zainteresowaniem spoglądają na uzbecki rynek. Świadczą o tym udane rozmowy biznesowe wysokiej rangi uzbeckiej delegacji z przedstawicielami tych firm, które odbyły się w Niemczech w połowie czerwca – poinformował Berliner Korrespondentenbüro.

Przeczytaj również: Z tych firm ludzie nie chcą odchodzić. Ranking 10 najlepszych pracodawców

Bawełna z Uzbekistanu powraca

Dlaczego coraz więcej firm powraca do Uzbekistanu i nawiązuje z tym krajem współprace po tylu latach przerwy? Otóż oprócz dostępności bawełny, kraj ten charakteryzuje się niskimi kosztami produkcji, zmotywowaną siłą roboczą i wieloletnim doświadczeniem produkcyjnym. Ponadto Uzbekistan jest częścią ogólnego systemu preferencji taryfowych UE, co oznacza niższe podatki wywozowe.

– Ze względu na stosunkowo dużą populację i korzystne położenie geograficzne oraz bliskość Chin, Uzbekistan ma również potencjał jako miejsce produkcji. Inwestorzy powinni jednak prowadzić przyszłościową politykę kadrową i pamiętać, że szkolenia i dalsze kształcenie wymagają znacznych zasobów. Zwłaszcza wykwalifikowani pracownicy są rzadkością i często muszą być szkoleni przez same firmy – powiedział Christian Tegethoff, założyciel i dyrektor zarządzający CT Executive Search.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA