Amazon wprowadza oznaczenie produktów przyjaznych środowisku na swojej platformie. To działanie wpisujące się w popularny obecnie trend, które praktykuje wiele platform e-commerce. Jest to odpowiedź na potrzeby konsumentów, zgłaszających chęć zakupów zgodnych z ich wartościami.
Zmiana rynku podyktowana świadomemu konsumentowi
Konsumenci oczekują od marek nie tylko konkurencyjnych cen i szerokiego asortymentu. Obecnie największą zaletą staje się etyczny produkt uosabiający wartości wyznawane przez klienta i markę. To naturalne przekształcenie modelu rynku. Konsumenci pragną wiedzieć więcej o ubraniu, jakie na sobie noszą. Z jakiego materiału zostało wykonane, gdzie i przez kogo było uszyte, czy w miejscu, w którym powstało, przestrzega się podstawowych praw człowieka? Istotna jest również kwestia transportu produktów. Czy podczas przewozu towarów uwalniane są znaczne ilości CO2 do środowiska oraz, czy paczki, w których zakupy są wysłane wykonano z materiałów nadających się do recyclingu?
I właśnie tutaj z odpowiedzią przychodzą popularne platformy e-commerce takie jak Net-a-Porter, Zalando, Selfridges i od teraz też Amazon. Wymagają one od swoich dostawców, aby spełniali ekologiczne i etyczne warunki produkcji i informują o tym klienta żeby mógł podjąć świadomą decyzję zakupową zgodną ze swoimi przekonaniami.
Jak będzie działać system metek Climate Pledge Firendly na Amazon
Aby Amazon metkował pojawiający się na platformie produkt jako eco friendly, musi spełnić wymagania conajmniej jednego z 19 certyfikatów honorowanych przez stronę. Dotyczą one m.in. pozyskiwania tekstyliów, użycia środków toksycznych przy produkcji, czy zatrudniania pracowników w fabrykach.
Na początku system metek Amazon’s Climate Pledge Friendly będzie funkcjonować jedynie na Amerykańskiej wersji platformy, jednak Jeff Bezos, założyciel Amazona planuje w przyszłości rozszerzyć działalność o kolejne kraje. Firma dotychczas zakwalifikowała do eko kategorii 25 tysięcy produktów ubraniowych, kosmetycznych oraz akcesoriów codziennego użytku. Czy uważacie, że takie działania to rzeczywista zmiana struktury firmy czy jedynie chwyt reklamowy?