Biuro Informacji Gospodarczej ERIF opublikowało raport, z którego wynika, że w pierwszej połowie 2022 roku, aż 62 proc. przebadanych przedsiębiorców skarżyło się na wzrost kosztów prowadzenia działalności. Od tego czasu sytuacja rynkowa uległa dalszemu pogorszeniu… O tym, jak z kryzysem radzi sobie Balagan opowiedziała Magdalena Kulesza, dyrektorka odpowiadająca za rozwój biznesu marki.
Autor: Paweł Makosz
Paweł Makosz, FashionBiznes.pl: Czy znajdziemy jeszcze składową waszej działalności, której koszt nie wzrósł w ostatnich miesiącach?
Magdalena Kulesza, Balagan Managing Director: Trudno jest podać przykład jakiegokolwiek kosztu prowadzenia naszej działalności, który nie wzrósł w ciągu ostatniego roku. Rekordowo, bo o blisko 80 proc. zwiększyły się koszty usług informatycznych. Waloryzowane zostały też wszystkie umowy na inne usługi (prawnicze, marketingowe) czy czynsze – o blisko 20 proc.
Wzrosły także należności z tytułu wynagrodzeń. Pamiętajmy, że składają się na nie, nie tylko wyższe koszty zatrudnienia, lecz także same pensje, które podnosimy wraz z inflacją i oczekiwaniami, potrzebami pracowników. Zwiększyły się także koszty całego łańcucha dostaw, koszty wytworzenia towaru, transportu i opakowań. W rekordowym tempie wciąż rosną ceny papieru.
Jaka jest skala wzrostu kosztów produkcji?
Ceny wytworzenia asortymentu zwiększyły się w ciągu ostatniego roku do poziomu od + 10 proc. do + 20 proc. Co warte podkreślenia, nasza marża procentowa jest przy tym niezmienna od 4 lat. Zmieniają się natomiast koszty wytworzenia towaru, które są pochodną zwiększających się kosztów prowadzenia działalności z jakimi zmagają się nasi producenci.
Niemniej jednak nie możemy i nie chcemy wymieniać skór i innych komponentów na te niższej jakości. Mamy przekonanie, że płacimy naszym producentom uczciwą cenę za ich pracę, stąd albo akceptujemy sugerowane podwyżki albo całkowicie rezygnujemy z szycia tych modeli, których ostateczna cena mogłaby okazać się dla klienta zbyt wysoka. W związku z tym pożegnałyśmy z oferty Balaganu kilka produktów.
W lutym inflacja w Polsce wyniosła 18,4 proc. w ujęciu rocznym. Wydajecie coraz więcej, podczas gdy konsument coraz roztropniej podejmuje decyzje o zakupach. Jak zarządzacie tą sytuacją?
W obecnej sytuacji staramy się jak najlepiej optymalizować wszystkie koszty i procesy przy jednoczesnym mocnym fokusie na rozwój sprzedaży i realizacji założeń strategicznych. W kontekście strategii – to podstawa. Bez cyklicznych spotkań strategicznych trudno byłoby podejmować jakiekolwiek decyzje rozwojowe.
Uprawiamy także w Balaganie „excelozę” na poziomie zaawansowanym. Liczymy, analizujemy, optymalizujemy. Czytamy liczby z uwagą. Dbamy o rentowność, płynność finansową i stale negocjujemy warunki współprac. W lepszych monetach wspieramy naszych partnerów, a w gorszych liczymy na ich wsparcie.
Podkreślam, że mimo zmieniającego się rynku właścicielki Balaganu, Agata Matlak-Lutyk i Hanna Ferenc-Hilsden prowadzą biznes zgodnie ze swoim sumieniem. Tym samym optymalizacji może podlegać jedynie część kosztów. Utrzymujemy lokalną produkcję – nie wchodzi w grę przeniesienie jej gdziekolwiek poza UE. Obecnie 99 proc. produkcji odbywa się w Polsce i 1 proc. na Słowacji. Nie zdecydujemy się również na optymalizację kadry pracowniczej.
Wasz biznes musi mieć wytrzymałe fundamenty…
Niezależnie od tego co dzieje się wokół nas staramy się odpowiadać na potrzebę minimalistycznego, ponadczasowego i wielosezonowego wzornictwa oraz zrównoważonego biznesu postawionego na czterech kluczowych wartościach: transparentności cen i produkcji, lokalnej produkcji, stałym wspieraniu inicjatyw społecznych, ponadczasowości wzorów i naturalnych materiałach.
Nieprzerwanie od 2015 roku budujemy bazę klientek i klientów, którzy doceniają DNA marki, utożsamiają się z nim i wspierają Balagan. Lojalni klienci i zaangażowane audytorium to nasz ogromny sukces. Myślenie o modzie w kluczu ponadczasowości i szacunku do już powstałego produktu to również ważna i niegasnąca misja edukacyjna.
Od lat angażujecie się charytatywnie. Nie przeszło Wam przez myśl, by na tej płaszczyźnie wdrożyć oszczędności?
Marki, które pozwalają sobie nazywać się odpowiedzialnymi społecznie, powinny liczyć się z tym, że koszty prowadzenia takiej działalności są po prostu wyższe. W przypadku Balaganu to nie tylko dzielenie się marżą z fundacjami, lecz także zatrudnianie w oparciu o umowy o pracę, dbanie o proces produkcji i weryfikowania swoich producentów, to także wyższe koszty zakupu produktów i komponentów.
Z empatią i ogromnym przejęciem obserwujemy tragedię, która dzieje się za naszą wschodnią granicą. Oznacza to, że niezależnie od sytuacji rynkowej staramy się odpowiadać na bieżące potrzeby pomocowe. Rok temu podjęłyśmy decyzję o zwiększeniu do 10 proc. marży, środków przekazywanych na fundusz wspierający Ukrainę. Stale i co dzień przekazujemy 1 proc. marży na wsparcie inicjatyw społecznych: Start from Ghana, Fundacji Ocalenie i Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. Decydując się na tworzenie marki odpowiedzialnej społecznie należy mieć wiążącą świadomość, że niektórych kosztów po prostu nie da się zoptymalizować…
Spoglądacie w przyszłość?
Tak. I widzimy, że modowy biznes przyszłości to biznes zrównoważony. Wymagają tego już nie tylko oddolne inicjatywy czy aktywiści, lecz także ustawy, regulacje prawne i sami konsumenci. Od samego początku w Balaganie zależało nam na prowadzeniu marki w sposób etyczny i zrównoważony. To też cel edukacyjny – dążenie do zwiększania świadomości klientów na temat tego czym jest moda zrównoważona i podnoszenie sobie samym poprzeczki w środkach i pomysłach do jego realizacji.
Celem Balaganu jest ciągłe umacnianie swojego zrównoważonego DNA poprzez rozwój innowacyjnych produktów i przeciwdziałanie skutkom złych praktyk zakupowych. Prowadzimy i będziemy prowadziły biznes w oparciu o wartości takie jak transparentność, pielęgnowanie tradycji rzemieślniczych, praca na ponadczasowych wzorach, szacunek do materiałów i środowiska, wsparcie ważnych inicjatyw budujących lepszą jakość życia.
Prognozy rynkowe
Raport „The state of fashion”, przygotowywany od lat przez portal The Business of Fashion i Agencję McKinsey&Company, wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo dalszego pogorszenia sytuacji marek modowych w 2023 roku. Wysoka inflacja, wzrost stóp procentowych oraz niestabilna sytuacja geopolityczna zdaniem 85 proc. badanych dyrektorów ds. mody znacząco wpłynie na branże, wyhamowując jej wzrost.
Mniejsze portfele gospodarstw domowych zminimalizują lub wyeliminują wydatki na modę. Dla międzynarodowych korporacji może to oznaczać mniejsze zyski lub stratę. Dla mniejszych marek nawet bankructwo. Bezpieczne branże przestały istnieć. Zgodnie z prognozą opublikowaną przez „Allianz Trade” liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw w bieżącym roku wzrośnie nawet o 19 proc. w stosunku do roku 2021. Warto zastanowić się czy w obecnym kryzysie Balagan nie powinien stać się przykładem dla marek, by nie naginając kręgosłupów koncentrowały się one na dogłębnej analizie rynkowej i uwypukleniu walorów publikowanych ofert.
Zdjęcie główne: mat. prasowe
Przeczytaj też: Projektanci rezygnują z plus size. Eksperci mody alarmują i potwierdzają, że powody są niepokojące