Prawda jest taka, że żaden manager nie jest wszechwiedzący. Nie ma w tym nic złego, jeśli jest on tego świadomy. Zaczyna się robić gorzej, gdy przełożony jest przekonany o swojej wszechstronności w każdej dziedzinie i za wszelką cenę udowadnia to wszystkim pracownikom. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że nikt nie lubi przemądrzałych managerów. Jak więc nauczyć się słuchać?
Przemądrzały manager daleko nie zajdzie
Nie jeden biznes upadł, bo manager nie potrafił przyjąć, że pracownik może wiedzieć lepiej. Warto słuchać, tych których mamy wokół i zrobić miejsce na otwartą dyskusję w firmie. Kiedy przełożony zaczyna rozumieć, że nie musi posiadać wszystkich odpowiedzi, sporo dobrych drzwi otwiera się dla takiego biznesu. Manager zaczyna stawiać pytania, widzieć problemy i wyzwania w innym świetle, a przede wszystkim poszerza perspektywę, widzi więcej.
Wielu managerów nie słucha, żeby zrozumieć, ale żeby odpowiedzieć. Dobry lider to ten, kto potrafi przyznać, że nie zna odpowiedzi na każde pytanie. Musimy uwierzyć, że w porządku jest powiedzieć „nie wiem” czy „potrzebuję więcej informacji zanim podejmę decyzję”. Niezależnie od tego na którym szczeblu w firmie aktualnie się znadujemy. Dobry manager to również ten, który roztropnie potrafi delegować decyzję czy zadania do innych pracowników. Każdy pracownik chciałby usłyszeć od przełożonego: „daj mi znać, co o tym sądzisz, ufam Twojej opinii”.
Słuchanie przed mówieniem
Oczywiście wszyscy marzą o przełożonym, do którego można zawsze zgłosić się o poradę, jednak nikt nie lubi tych, którzy myślą, że tylko oni wiedzą wszystko. Managerowie muszą zacząć słuchać więcej niż mówić. Zespół pokocha szefa, który jest autentyczny, mądrze radzi, ale równie uważnie chce usłyszeć drugą stronę. Doceni też przestrzeń na wyrażanie własnego zdania, dawanie feedbacku, który zostanie wysłuchany. Dzięki takim działaniom stworzycie dowartościowany team, a co za tym idzie, zespół będzie bardziej zgrany i produktywny, jak nigdy dotąd.
Praca dla managera, który zawsze musi mieć rację, może być bardzo frustrująca i demotywująca. Przemądrzały manager nie daje pracownikom pola do rozwoju. Na dodatek często prowadzi firmę poprzez mikrozarządzanie, które zniechęci chyba każdego do pracy w tak zarządzanej firmie. Mikrozarządzanie to styl zarządzania cechujący się wysokim stopniem obserwacji i kontroli pracy podwładnych. Wcale nas nie dziwi, że zwykle ma negatywną konotację ze względu na ograniczenie wolności pracowników.
Czy jest jakieś rozwiązanie na przemądrzałych managerów? Z pewnością dobrym krokiem będzie zatrudnianie ludzi, którzy są mądrzejsi, a może nawet bardziej doświadczeni niż manager. Pozwoli to na różnorodność w dyskusji na temat wzlotów i upadków w biznesie. Tam, gdzie jest przestrzeń na wyrażanie swojego zdania, pojawia się miejsce na rozwój i nowe doświadczenia. Każdy manager powinien otaczać się oddanym zespołem, w którym każdy jest wyjątkowy na swój sposób i wnosi swoją dobrą cząstkę w całość. Żeby dobrać taki team potrzeba mądrych, ale przede wszystkim ludzkich managerów, którzy może nie wiedzą wszystkiego, ale są gotowi dowiedzieć się od innych.