Włoska branża odzieżowa, od dawna kojarzona z wysokim kunsztem i prestiżowymi markami, mierzy się z poważnymi problemami. W ciągu ostatnich czterech lat zamknięto prawie 17 tysięcy sklepów i butików odzieżowych, a tysiące pracowników straciło pracę.
Raport Federacji Mody Włoskiej (Federazione Moda Italia) i Confcommercio, zrzeszającej włoskich właścicieli sklepów, maluje ponury obraz branży. Sprzedaż w sklepach stacjonarnych spada od 2023 roku, a w 2024 roku spadki te nasiliły się, osiągając 4,6 proc. w lutym. W tym samym czasie rynek e-commerce kwitnie.
Kryzys włoskiej branży mody. Zamykają 11 sklepów dziennie
W ciągu ostatnich czterech lat zamknięto aż 16 863 sklepów odzieżowych, co oznacza średnio 11 sklepów dziennie! W efekcie pracę straciło ponad 13 000 pracowników.
Prezes Federacji Mody Włoskiej Giulio Felloni zwraca uwagę, że kryzys ten trwa od dekady. W tym czasie zamknięto około 70 000 sklepów odzieżowych, a bilans netto zamknięć w porównaniu do otwarć wynosi -34 219 placówek.
Zamknięcie tysięcy sklepów odzieżowych nie tylko wiąże się z utratą miejsc pracy, ale również z negatywnym wpływem na tkankę handlową miast. Lokale, które kiedyś tętniły życiem, stoją puste, a ich miejsce często zajmują sklepy dużych sieci monobrandowych lub punkty franczyzowe.
Przeczytaj również: Ogromne centrum handlowe w Warszawie ma poważne problemy. Zagrożone są tysiące miejsc pracy
Pandemia i e-commerce pogrążyły branżę
Znikające z ulic małe sklepy i butiki to nie tylko efekt pandemii COVID-19. W dużym stopniu przyczynia się do tego również gwałtowny wzrost popularności handlu elektronicznego, który odebrał im znaczną część klientów.
Pandemia zmusiła wiele sklepów do zamknięcia się na długie miesiące, co drastycznie ograniczyło ich możliwości sprzedaży. W tym samym czasie handel online zyskiwał na popularności, co potwierdzają dane Confcommercio. W pierwszych dwóch miesiącach 2021 roku sprzedaż w dużych sklepach detalicznych i małych butikach spadła odpowiednio o 3,8 proc. i 10,7 proc., podczas gdy sprzedaż online wzrosła o imponujące 37,2 proc. Te zmiany w zachowaniach konsumentów mają długotrwały wpływ na całą branżę.
Dodatkowo, wyłania się problem konsumpcji. Średnie wydatki na gospodarstwo domowe na odzież wynoszą obecnie mniej niż 100 euro miesięcznie. Giulio Felloni, prezes Federacji Mody Włoskiej, zwraca uwagę na paradoks: boom w globalnej produkcji odzieży (wzrost o 200 proc. od 2000 roku) nie przekłada się na wzrost konsumpcji wysokiej jakości produktów “Made in Italy”, z których słynie ten kraj.
Czy można uratować włoską branżę mody?
Problem ten ma złożone przyczyny, a jego rozwiązanie wymaga systemowych działań. Konieczne jest wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw, które są motorem napędowym lokalnej gospodarki. Felloni proponuje szereg rozwiązań, które mają pomóc włoskiej branży modowej. Wśród nich wymienia obniżkę VAT na ubrania i akcesoria, zachęty podatkowe dla firm wynajmujących lokale usługowe i zmiany w prawie faworyzujące sklepy stacjonarne. Należy również rozważyć regulacje mające na celu ograniczenie dominacji dużych sieci handlowych i promowanie lokalnych marek.
Przeczytaj również: Fala upadłości w sektorze mody. Kolejna polska firma na skraju bankructwa