REKLAMA
Unilever oskarżony o greenwashing

Popularny producent kosmetyków oskarżony o ekościemę

REKLAMA

Unilever, gigant odpowiedzialny za produkcję kosmetyków Dove i Rexona, miał celowo wypuszczać na rynek produkty, które udają te przyjazne środowisku – tak twierdzi brytyjski regulator ds. ochrony klientów i konkurencji. 

Przeczytaj również: Ekologia tylko dla Europejczyków? Sprawdzamy, dlaczego ekologiczne ubrania są droższe

Brytyjski Urząd Konkurencji i Rynków (CMA – Competition and Markets Authority) przyjrzał się bliżej, w jaki sposób Unilever reklamuje swoje produkty. Zrobił to tuż po oskarżeniach w kierunku producenta, które zarzucały mu wyolbrzymianie pozytywnego wpływu na środowisko. W opinii CMA, niektóre komunikaty, grafiki czy hasła reklamowe, mogły być niejasne i wprowadzać konsumenta w błąd.

Brytyjski producent jest właścicielem wielu popularnych marek kosmetyków do higieny osobistej, jak Dove, Rexona, Axe, Timotei czy Toni&Guy. Gigant odpowidzialny jest również za produkcję znanych środków czystości: Domestos, Coccolino, OMO czy Pollena.

Przeczytaj również: Co można kupić w aptece i wykorzystywać w pielęgnacji? 

Czy Unilever stosował greenwashing?

Zgodnie z opinią regulatora sposób, w jaki Unilever prezentuje swoje produkty, może wprowadzać klienta w błąd, tworząc przekonanie, że należą one do kategorii ekologicznych. CMA zwrócił uwagę na kolory i zdjęcia stosowane przez producenta, które mogą sugerować, że jego produkty są przyjazne środowisku. Takie działania są elementem nieuczciwej praktyki marketingowej, mającej na celu wprowadzenie klienta w błąd (ang. greenwashing).

Podstawowe artykuły, takie jak detergenty, spraye kuchenne i przybory toaletowe, to produkty, które wkładasz do koszyka w supermarkecie za każdym razem, gdy robisz zakupy. Coraz więcej osób stara się przyczynić do ochrony środowiska, ale obawiamy się, że wiele osób daje się wprowadzić w błąd przez tak zwane „ekologiczne” produkty, które nie są tym, czym się wydają. – powiedziała Sarah Cardell, dyrektor naczelna CMA. 

Regulator zwraca uwagę, że dotychczasowe dowody zgromadzone przez CMA wskazują, że producent może dopuszczać się nieuczciwych praktyk. Jeśli stwierdzimy, że dopuszczają się greenwashingu, podejmiemy działania, aby zapewnić ochronę kupujących – deklaruje Sarah Cardell.

Brytyjski producent odpiera zarzuty, twierdząc, że jest zaskoczony tym oskarżeniem. W jego opinii, sposób prezentowania produktów jest “jasny i przejrzysty” i nie ma na celu oszukania klientów.

Dowiedz się więcej: Jak działa greenwashing i dlaczego się na niego nabieramy?

Zdjęcie główne: Unsplash

REKLAMA
REKLAMA
Tagi

moda

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES