noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
TalentHunt

#TalentHunt – Zosia Sikora: “W Hermès stawia się na zadowolenie pracownika i jego rozwój”

REKLAMA
noSlotData

Komu marzy się wirtualna wycieczka po Paryżu w towarzystwie croissantów, kawy i le chic à la Française? My mówimy tak, a Instagram Zosi Sikory pomaga nam „zrealizować” marzenia o pracy i życiu nad Sekwaną. 

Bardziej paryskiego Instagrama chyba nie możemy sobie wyobrazić. La Tour Eiffel, Montmartre, Les Jardins, zawsze zachwycająca architektura w tle, pyszne jedzenie oraz bardzo francuskie stylizacje. Ten content nigdy się nie znudzi, czego dowodem jest choćby poświęcenie czerwcowego numeru Vogue Polska Paryżowi. 

Bohaterka naszego cyklu #TalentHunt – Zosia Sikora (@zosiasikora) – mieszka w Paryżu i pracuje w Hermès, a swoim obserwatorom serwuje namiastkę francuskiego życia. Z Zosią rozmawiamy o kulisach jej pracy dla luksusowego domu mody, o rozpoczęciu życia w Paryżu (pamiętajcie, że znajomość języka francuskiego popłaca), o ulubionych miejscach Zosi w Paname (potoczna nazwa Paryża) i o tym, czego noszenie w stolicy mody jest faux pas.

Natalia Tokarz: Zosia, jak trafiłaś do jednego z najbardziej luksusowych i prestiżowych domów mody Hermès? Francja jest dosyć specyficznym krajem, jeśli chodzi o system rekrutacji. Nie raz słyszałam, że koniecznie trzeba mieć dyplom w danym kierunku, by można myśleć o aplikacji na konkretne stanowisko.

Zosia Sikora: Możliwość pracy u Hermès zyskałam właśnie dzięki moim studiom w Paryżu. Program studiów magisterskich, który wybrałam nazywa się „apprenticeship” i jest to taki powiedzmy work and study. Miałam zajęcia 2 razy w tygodniu, a 3 dni byłam w firmie. Od kwietnia pracuję już na cały etat. To prawda, że we Francji rekrutacje są bardzo specyficzne i wiele zależy od tego, na jaką uczelnię się uczęszczało. Na pewno dużo trudniej byłoby mi pracować tutaj – szczególnie w modzie – gdybym ukończyła studia jedynie w Polsce.

Natalia: Czym zajmujesz się u Hermès? Jak wygląda Twoja praca na co dzień? Na marginesie – widoki z biura masz obłędne!

Zosia: W Hermès pracuję w dziale Digitalu, a konkretniej, zajmuję się częścią Omnichannel. Polega to na tworzeniu nowych serwisów dostępnych na stronie internetowej, które łączą online z butikami, jak na przykład geolokalizacja produktów. Jest to dość techniczna praca – na co dzień współpracuję z web deweloperami. Jestem jednak bardziej po stronie biznesowej: implementuję nowe serwisy w naszych zagranicznych filiach, dostosowuje ofertę dostępnych produktów i analizuję ich sprzedaż. Nasza praca nabrała jeszcze większego znaczenia podczas pandemii COVID-19, kiedy sklepy musiały się dostosować do nowych realiów, a e-commerce eksplodował. 

To prawda, że na widok nie mogę narzekać :) Panorama Paryża z naszego tarasu jest przepiękna! 

Czytaj także: #TalentHunt: Anita Iwaniak – “W Zalando nie ma miejsca na rutynę”

Natalia: Jaki stosunek do pracowników ma Hermès? Luksusowym domom mody przypisuje się często konserwatywne i „chłodne” podejście do pracy oraz pracowników. Podglądając jednak Twój Instagram, wydaje mi się, że Hermès nie należy do takich domów mody.

Zosia: Ten stereotyp kompletnie nie sprawdza się w przypadku Hermès! Jest to cudowny pracodawca, który dużą wagę przykłada do zadowolenia pracowników. Atmosfera w pracy też jest bardzo miła – zostałam tu bardzo dobrze przyjęta. Przed rozpoczęciem pracy bałam się tych wszystkich opowieści o pracy dla domów mody, ale miałam duże szczęście. Mam wrażenie, że w Hermès jestem częścią dużej rodziny – nigdy nie doświadczyłam przykrych sytuacji w pracy. Wręcz przeciwnie, stażyści czy juniorzy są tu traktowani jak każdy inny pracownik i dużą wagę przykłada się do ich rozwoju i nauki.

Natalia: Sama mieszkałam i studiowałam we Francji, ale ciekawi mnie, jakie Ty masz spostrzeżenia o rozpoczęciu życia w Paryżu? O czym warto pamiętać? W jakich kwestiach uzbroić się w anielską cierpliwość? I finalnie, gdzie najlepiej szukać pracy?  

Zosia: Przed przeprowadzką trzeba sobie uświadomić, że mimo wielu mitów krążących wokół Paryża, jest to miasto jak każde inne – z zaletami oraz wadami. Nastawianie się na życie jak z bajki i codzienne jedzenie croissantów na tarasach kawiarni może skończyć się rozczarowaniem. Paryż jest niestety trochę przeludniony, co nie ułatwia transportu, znalezienia mieszkania, pracy czy nawet wolnego stolika w kawiarni… Potrzeba cierpliwości, żeby nauczyć się tu funkcjonować bez stresu, ale potwierdzam, że warto! 

Jeśli chodzi o poszukiwania pracy w modzie to polecam stronę: https://fr.fashionjobs.com, na której znajdziemy oferty od wszystkich topowych marek! Warto też szukać pracy na LinkedInie i kontaktować się bezpośrednio z inspirującymi nas osobami albo z takimi, które szukają kogoś do swoich zespołów. We Francji ważna jest siła przebicia, którą nieraz trzeba udowadniać. 

Natalia: Twoje ulubione miejsca w Paryżu na spacer, zakupy, kolację, kawę i oczywiście bagietki, croissanty?

Zosia: Spacer w Jardin de Palais Royal, najlepiej w godzinach porannych. Bądź Place Dauphine, gdzie ma się wrażenie, że czas się tam zatrzymał. 

Zakupy w Le Bon Marché, w dzielnicy Marais, bądź w niedługo otwierającej się La samaritaine.

Kolacja we włoskich restauracjach grupy Big Mamma (szczególnie polecam Pink Mamma, piękne wnętrze!) lub w bardziej francuskiej restauracji Astara.

Kawa na Montmartre w Les 5 Marches (dawniej ulubiona restauracja Yves Saint Laurent) bądź w Café Coutume i Dreamin Man

Croissanty i bagietki w mojej ulubionej piekarni pod domem La Boulangerie du Square. Bardzo często zaczynam tam mój poranek (dzień bez croissanta to dzień stracony).

Natalia: Francuskim stylem zachwycają się wszyscy. A ja zapytam Ciebie przewrotnie: Czego nie ujrzymy na francuskich ulicach?

Zosia: We Francji nie zobaczymy niepotrzebnego przepychu w ubiorze, afiszowania się logami marek czy tego, co ja nazywam brakiem komfortu na rzecz wyglądu typu: wysokie szpilki, w których nie da się daleko zajść. Kluczem do francuskiego stylu jest to, że wysiłek włożony w wybór stylizacji powinien być niewidoczny. Za to wbrew pozorom dość często można zobaczyć na ulicach Paryża stereotypowe berety :) 

Natalia: Najlepsza porada życiowa, jaką otrzymałaś od Francuzki/ Francuza?

Zosia: „Tu n’as rien à perdre”, czyli: nie masz nic do stracenia. Zawsze sobie to powtarzam, kiedy muszę stawić czoła stresującym sytuacjom.

SZUKASZ PRACY? TUTAJ JĄ ZNAJDZIESZ

Zapraszamy do współpracy

Chcesz wypowiedzieć się w publikacji, podzielić się tym, w jaki sposób udało Ci się wspiąć po szczeblach kariery lub za pomocą jakich działań osiągnęła(e)ś sukces? Być może chcesz pokazać swój zespół lub markę. Pisz na adres [email protected]

Zachęcamy także do dołączenia wizytówki prezentującej Twoją firmę, jako miejsce pracy, które możemy polecić naszym czytelnikom (koszt 700 PLN netto) lub szerszej współpracy reklamowej oraz publikacji ofert pracy na stronie FashionBiznes.pl. Napisz do nas lub zadzwoń – [email protected], +48 696-142-583.

Czytaj także: #TalentHunt: Martyna Mierzejewska – „Nowy Jork nauczył mnie fotografii ulicznej”

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES