REKLAMA
Styl Donalda Tuska

Metamorfoza Tuska – od garniturów do białej koszuli z poluzowanym kołnierzykiem

REKLAMA

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi 2023 przyglądamy się odmienionej garderobie Donalda Tuska. Jak zmieniał się styl byłego premiera, ex przewodniczącego Rady Europejskiej i polityka Koalicji Obywatelskiej? I dlaczego zmienił szyte na miarę garnitury na białą koszulę bez krawatu? 

Autor: Aleksandra Zawadzka 

Czytaj: Wyborcze obietnice. Kto podwyższy kwotę wolną od podatku, a kto wprowadzi dobrowolny ZUS?

Wszystkie garnitury Donalda Tuska 

Na najstarszych zdjęciach Donalda Tuska z początków jego działalności politycznej widzimy raczej przyduże garnitury i luźne koszule w paski, a także marynarki w kratkę. Lata 2000., okres powstania i kształtowania się Platformy Obywatelskiej, to dla tego polityka z kolei czas eleganckich czarnych garniturowych kompletów, wiązanych ciasno szerokich czerwonych krawatów i wykrochmalonych koszul. 

Po jakimś czasie w jego szafie pojawił się granatowy garnitur i do niedawna był najbardziej kojarzącym się z Donaldem Tuskiem zestawem. Polityk poszedł śladem Johna F. Kennedy’ego, który był jednym z prekursorów marynarek i spodni w tym kolorze i w ostatnich latach występował publicznie głównie w ciemnych odcieniach niebieskiego. Ten kolor przez psychologów ubioru i stylistów uznawany jest za wzbudzający zaufanie, więc nic dziwnego, że znalazł się on także w garderobie byłego premiera. Dodajmy do tego garnitury szyte na miarę, idealnie skrojoną białą koszulę i legendarny już ciemnoniebieski krawat w kropki (wąski typu “śledź”) – jeszcze kilka lat temu Tusk chciał wyglądać europejsko i nowocześnie. 

Więcej: Jak ubrać się eko w 2023 roku?

Donald Tusk celowo stawia na casualowy styl

Wszystkie wskazuje jednak na to, że ten zestaw jest już nieaktualny, bo Tusk wraz z aktualizacją programu wyborczego dokonał zmian w swoim osobistym stylu. Zna się jednak – lub raczej jego sztab stylistów – na tak zwanej „polityce ubraniowej”, więc przez swój ubiór pokazuje inną misję. Jest bardziej casualowy i wyróżnia go na tle konkurentów. Wczorajsza debata polityczna, ale i inne ostatnie wystąpienia, udowodniły, że polityk swój program przekazuje również niewerbalnie, a także za pomocą języka mody. Donald Tusk zaprezentował się wczoraj w TVP w prostej białej koszuli z rozpiętym kołnierzykiem i przypiętym nad lewą piersią serduszkiem (logotypem Marszu Miliona Serc). 

Skąd taki krok stylizacyjny? Brak marynarki i krawata oraz poluzowany kołnierzyk w jego przypadku to bardzo celowy trik stylizacyjny, stosowany przez zagranicznych polityków, takich jak Barack Obama. Dodajmy do tego podchylone do łokci rękawy, granatowe chinosy zamiast garniturowych spodni i ciemne zamszowe tenisówki, które przewijały się w ostatnich miesiącach w wystąpieniach Tuska (na przykład podczas wspomnianego marszu czy rocznicowego spotkania w Europejskim Centrum Solidarności z okazji 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych). Dzięki temu były premier wyglądał mniej oficjalnie, ale wciąż elegancko, co dało następujący przekaz: szanuję swoich rozmówców, a jednocześnie jestem blisko zwykłych obywateli, jestem jak oni. Takim ubiorem Tusk skrócił dystans między sobą a przysłowiowym Kowalskim. Co więcej, mniej oficjalne stylizacje już nie mówią tylko o Polsce na arenie międzynarodowej, ale przede wszystkim o sprawach codziennych i ważności tego, co tu i teraz, wewnątrz kraju. Równolegle Tusk chce zaprezentować się jako nowoczesny polityk i wie, że musi wyglądać dobrze, więc wybiera jakościowe marki, takie jak Ermenegildo Zegna, której jest wierny od lat.

Czy zmiana jego wizerunku przyniesie założone efekty? Najbliższy czas pokaże. Wybory do Sejmu i Senatu w tę niedzielę, 15 października. Jedno jest pewne: ten polityk wie, że „jak cię widzą, tak cię piszą” i traktuje modę na poważnie.

Zdjęcie główne: debata TVP

Zobacz też: Pracownicy płacą składki zdrowotne. Pracodawcy wydają rekordowe kwoty za ich absencje

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES